80-latek zostawił auto na posesji znajomego, poszedł do lasu i nie wrócił z niego przed zmrokiem. Wszczęto poszukiwania. W tej temperaturze i z uwagi na wiek zaginionego liczyła się każda minuta. Tym razem się udało, ale Kampinoski Park Narodowy apeluje.
Kampinoski Park Narodowy odniósł się do akcji poszukiwawczej, jaka miała miejsce 5 listopada po godzinie 18.00.
- Do sochaczewskiej komendy policji wpłynęło zgłoszenie od zaniepokojonego mieszkańca gminy Brochów. Z przekazanych informacji wynikało, że blisko 80-letni mężczyzna, który zostawił samochód na jego posesji i poszedł do lasu - nie wrócił z niego. Na miejsce skierowano patrole policji. Nawiązano kontakt telefoniczny z mężczyzną, który opisał okolicę, ale z uwagi na jego wiek, stan zdrowia i to, że przebywał w lesie już kilka godzin – każda minuta miała znaczenie. Do akcji poszukiwawczej dołączył strażnik Straży Parku z Grupy Terenowej w Kromnowie, członkowie rodziny oraz żołnierz z jednostki wojskowej w Bielicach, który pomógł mimo dnia wolnego od służby. Dzięki wspólnym działaniom starszy pan został odnaleziony i przekazany rodzinie – był bardzo zziębnięty i przestraszony, ale na szczęście cały i zdrowy –
- relacjonuje KPN i dodaje, że to kolejny tego typu przypadek w ciągu ostatnich tygodni. Stąd apel parku: „zaplanujcie wyjście tak, by opuścić las przed zmrokiem! Straż Parku ma obowiązek reagować. W zależności od sytuacji możemy zastosować: pouczenie (środek wychowawczy), mandat karny lub skierować sprawę do sądu.
- Przy tej okazji dziękujemy wszystkim zaangażowanych w akcję – szczególnie naszemu koledze Romanowi z grupy terenowej Straży Parku z Kromnowa, który niezależnie od pory dnia czy nocy wspiera policjantów w poszukiwaniach na terenie KPN. Dzięki jego znajomości terenu udało się dotrzeć do zaginionego na czas -
- dodaje KPN.
[ZT]88640[/ZT]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz