To był mecz na miarę zwieńczenia rundy jesiennej. Piłkarze Orkana w sobotę, 8 listopada, zgotowali kibicom niezłe widowisko i wygrali ze Spartą Nowe Miszewo 3:2. Trener Krzysztof Bargieł dodał ekipie z Warszawskiej wiary we własne umiejętności. Efektem wspólnej, ciężkiej pracy jest pozycja wicelidera płockiej Klasy B po X kolejce. Wynik to jedno, ale w drużynie widać zdecydowanie więcej dobrego. Czołówka tabeli dorobku nie poprawi, choć część zespołów rozegra jeszcze XI kolejkę. Pozycja Orkana nie jest zagrożona.
[FOTORELACJA]16334[/FOTORELACJA]
Swoją szansę na dogonienie czołówki płockiej Klasy B będzie miał Gotard Rybno, o czym można przeczytać TUTAJ. Przy odrobinie szczęścia ekipa Michała Orlińskiego może wskoczyć nawet na 3. miejsce w tabeli. Orkan ma 21 punktów i pauzuje w XI kolejce. Sparta Nowe Miszewo utrzymała prowadzenie z 22 punktami. Wisła Nowy Duninów ma ich 19.
Taki Orkan zasługuje na uwagę
I oczywiście nadal mówimy o grze na najniższym poziomie na Mazowszu, czyli 9. szczeblu piłkarskim. Trener Krzysztof Bargieł sprawił, że kibice mogą wierzyć w zmianę tej sytuacji. Orkan w rundzie jesiennej udowodnił, że po pierwsze piłkarze zaczęli wierzyć we własne umiejętności. W drużynie panuje fajna, zdrowa konkurencja. Skład uzupełnia utalentowana młodzież Krystiana Pisarka, a zawodnicy, także ci od zadań specjalnych godzą się ze swoją rolą i ciężko pracują. Drużyna w końcu tworzy zgraną "paczkę" dopingującą się wzajemnie i żyje każdym meczem. Ławka nie śpi, a o największym zaangażowaniu niech świadczą okrzyki, a także dyskusje z sędziami. Chłopakom zwyczajnie zaczęło zależeć.
Orkan wytrzymał kryzys i ograł lidera
Sobotni mecz pokazał, że Orkan może wygrać z każdym. W pierwszej połowie kibice oglądali spokojną grę i jednobramkowe prowadzenie. W drugiej części meczu gospodarze podwyższyli prowadzenie i kontrolowali sytuację tworząc sobie 2-3 dobre okazje. Czasem brakowało chłodnej głowy i szerszego podania wzdłuż pola karnego. W okolicy 60. minuty tempo trochę spadło, a Sparta zaczęła dochodzić do głosu wyprowadzając ciekawe kontry prawym skrzydłem. Zapędzeni do obrony piłkarze Orkana w krótkim czasie stracili 2 gole, w tym jednego z karnego.
I tu wkracza Krzysztof Bargieł, mistrz boiskowej elokwencji i komentator dosłownie każdej akcji meczu, każdego zagrania i sędziowskich decyzji. Mówiony i krzyczany jest cały mecz, przez bite 90 minut. Każdy, kto grał z trenerem Krzysztofem, bądź działał pod jego skrzydłami już się przyzwyczaił. Być może dla piłkarzy Orkana to nowość, która się sprawdza i pomaga im przetrwać gorsze momenty. Trener podczas meczu jest nie do przegadania i na bieżąco instruuje swoich zawodników. Dzięki temu udało im się przetrwać drobny kryzys przy wyniku 2:2 i wyszli z głębokiej obrony. Słuchanie i wprowadzanie trenerskich uwag wychodzi im w tej rundzie naprawdę dobrze, o czym świadczy bilans drużyny. Orkan przegrał 2 pierwsze mecze, a nawet 3 z pierwszych 4 gier. Pozostałe 6 meczów to pasmo zwycięstw.
Krzysztof Bargieł jesienią sprawił, że piłkarze przestali wypuszczać zwycięstwa ze swoich rąk i zachowują koncentrację w końcowych minutach. Trzeba powiedzieć jasno, że dzisiejszy Orkan bije się o awans i wydaje się być poważnym kandydatem do gry na przyzwoitym poziomie w Klasie A. Na wyróżnienie zasługuje także Michał Bargieł, który dołączył do drużyny z V-ligowego Promyka Nowa Sucha. Boiskowe doświadczenie i dobre ustawianie się robi różnicę, co procentuje także lepszą postawą kolegów z drużyny. Jeśli do Orkana dołączyłby jeszcze jeden zawodnik, na przykład środkowy pomocnik z podobnym doświadczeniem, to z pewnością gry skrzydłami i ciekawego wyprowadzania piłki kibice widzieliby jeszcze więcej.
Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego
Ostatecznie Orkan przetrzymał napór lidera i wykorzystał swoją sytuację w końcówce meczu, a nawet stworzył ich kilka. Rzut karny na bramkę zamienił właśnie Michał Bargieł. Wymienianie wyłącznie jednego piłkarza w kwestii dobrej gry klubu to oczywiście uproszczenie. Cała drużyna Orkana zasługuje na ogromne uznanie i uwagę ze względu na wykonaną pracę i fantastyczną atmosferę towarzyszącą przygotowaniom do meczu. Budujące jest także to, że w tygodniu, wieczorami, całe boisko treningowe Orkana przy Warszawskiej tętni życiem. Trenują niemal wszyscy, od najmłodszych roczników, po Juniorów i Seniorów.
- Na pewno ten mecz był emocjonujący, prowadzony w szybkim tempie. Postawiła nam się niestety drużyna Miszewa dosyć mocno, ale w końcówce daliśmy radę i chłopcy postawili kropkę nad i. Zagraliśmy do końca, możemy grać do 94., 96. czy nawet do 99. minuty, o ile sędzia będzie tylko przedłużał mecz. Przetrwaliśmy też nerwową sytuację. Wkradły się błędy, straty w utrzymaniu piłki, ale po chwili wróciliśmy na swój tor. To nam dało zwycięstwo i presję w końcówce. Liczy się wynik, zaangażowanie i nasza walka do końca z każdą drużyną. Orkan zawsze gra do końca i zawsze o 3 punkty. Ta drużyna będzie gwarantować emocje i na pewno walczymy o awans. Zawodnicy są bardzo fajni, zdyscyplinowani i przychodzą na treningi. To zaangażowanie daje nam najwięcej -
- powiedział po meczu trener Orkana Krzysztof Bargieł, który bez wątpienia ubarwił sochaczewski krajobraz piłkarski.
Obecny Orkan Sochaczew to bez wątpienia najlepiej zorganizowany podmiot piłkarski w Sochaczewie, który "od A do Z" spełnia warunki dotacji miejskiej. Co to oznacza? Orkan szkoli dzieci i młodzież, z powodzeniem rywalizuje na wielu szczeblach rozgrywkowych, a także prowadzi drużynę seniorską. Niestety pozostałe funkcjonujące w Sochaczewie podmioty nie spełniają wszystkich tych punktów, choć uwzględniane są w dotacji miejskiej na sport. Może czas przestać się rozdrabniać i postawić na jeden, kompletny podmiot?
Do rozegrania pozostanie jeszcze runda wiosenna. Miejmy nadzieję, że będzie ona równie imponująca w wykonaniu piłkarzy Orkana, co ta jesienna i zakończy się awansem do Klasy A.
X kolejka płockiej Klasy B:
Orkan Sochaczew - Sparta Nowe Miszewo 3:2 (1:0)
Bramki: Piotr Szatkowski, Antoni Łukawski, Michał Bargieł
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz