Zamknij

Wyznania powstańca z Teresina: miał 17 lat i pseudonim Mały

10:44, 05.08.2022 B.S. Aktualizacja: 10:39, 08.08.2022
Skomentuj
reo

Nie ma lepszej lekcji historii niż rozmowa z naocznym świadkiem tamtych wydarzeń, bohaterem, który nie opuścił stolicy i podjął się wysiłku nieocenionego, czyli próby obrony miasta przed okupantem. Jerzy Brzeziński ps. "Mały" walczył w Powstaniu Warszawskim. Miał wtedy 17 lat. Dziś mieszka w gminie Teresin i wspomina wydarzenia sprzed 78 lat. Podziękowanie za walkę o wolność i życzenia zdrowia złożyła powstańcowi 1 sierpnia delegacja gminy. 

[FOTORELACJA]11810[/FOTORELACJA]

Jerzy Brzeziński w wieku 17 lat walczył w Powstaniu Warszawskim w Śródmieściu, w I Obwodzie "Radwan" i Podobwodzie Śródmieście-Południe „Sławbor” Armii Krajowej. Był członkiem kompanii szturmowej "Bogumił". We wrześniu 1944 roku został ranny, następnie wydostał się ze stolicy z ludnością cywilną i ukrywał się pod Mszczonowem do końca 1945 roku. 

- O powstaniu dowiedzieliśmy się na 24 godziny przed godziną "W". Ja wtedy mieszkałem na Grochowie. Pojawił się goniec i poinformował, gdzie miałem się stawić. Powinienem być na ul. Wiśniowej na Mokotowie. Mieliśmy przedostać się przez Plac Unii Lubelskiej. Powstanie zastało nas na ul. Przemysłowej. Zameldowałem się na Czerniakowie - 

- opowiada z przejęciem Jerzy Brzeziński. Powstaniec podczas wizyty zerka także na zdjęcia z tamtych wydarzeń, które zgromadził. Na nich między innymi koledzy, którzy walki z niemieckim okupantem nie przeżyli.

- Do każdej akcji kanałami prowadziła nas łączniczka. Ona przez piwnice i budynki doprowadzała nas do celu. Miałem ze sobą granaty Filipinki, butelki zapalające, a inne rzeczy zdobywaliśmy na Niemcach, jak Błyskawicę, czy snajpera. Na ulicy Barskiej przy zdobywaniu BGK przejąłem też RKM - 

tłumaczy Jerzy Brzeziński, który pokazuje ulice Warszawy pełne gruzów. Robił zdjęcia, ponieważ przejął aparat od niemieckiego żołnierza. Stąd te zdjęcia, częściej fotografował kolegów, niż oni jego. 

Dziś mieszka w Teresinie i z radością przyjął delegację gminy i uczniów Szkoły Podstawowej. Tomasz Daczko, redaktor prowadzący miesięcznik "Prosto z Gminy" odczytał podziękowania za walkę o wolność i życzenia przekazane w imieniu wójta Marka Olechowskiego. Delegacja przekazała powstańcowi także kwiaty i bukiet słodkości.

To był wielki przywilej i zaszczyt móc oddać hołd człowiekowi, który 78 lat temu, w godzinę „W”, stanął do nierównego boju z niemieckim okupantem o wolną i dumną Warszawę. Uczniowie Szkoły Podstawowej w Teresinie biorą oni udział w ogólnopolskiej kampanii mającej na celu upamiętnienie i uhonorowanie uczestników Powstania Warszawskiego – "BohaterON" – włącz historię! koordynowanej przez nauczycielkę języka polskiego p. Klaudię Kantorską - 

- tłumaczy Tomasz Daczko, nauczyciel i redaktor prowadzący gminny miesięcznik. 

Jerzy Brzeziński na zdrowie nie narzeka. Czuje się dobrze i twierdzi, że jeszcze pożyje.

- Ja będę żył 102 lata, bo tak mi cyganka wywróżyła. No wszyscy lekarze powiedzieli, panie pułkowniku, skoro tak, to musimy dbać o pana zdrowie, żeby utrzymać autorytet cyganki. Moi koledzy już nie żyją. "Pantera" żyje, był też przewodniczącym naszego koła. Ale "Blondyn" już nie żyje -

- dodaje powstaniec, który długo swoją służbę w Armii Krajowej ukrywał ze względu na represje. 

Jerzy Brzeziński za zasługi został odznaczony Krzyżem Walecznych, Warszawskim Krzyżem Powstańczym, Złotym Krzyżem Zasługi oraz Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. 

Rozmowa dostępna na stronie Radia Sochaczew.

(B.S.)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%