Czy wójt Marek Olechowski może być spokojny o swoje stanowisko? Do walki o godność wójta gminy Teresin przystąpił tylko on. Co prawda, kandydatury swoje mogą jeszcze zgłosić komitety mające prawo robić to na terenie całego kraju, ale wróbelki pewnie by to już oznajmiły, a komitety zbierały listy popierające swoich kandydatów.
Zgodnie ze styczniową nowelizacją ordynacji wyborczej, w gminach do 20 tys. mieszkańców obowiązują jednomandatowe okręgi wyborcze. Oznacza to, że do rady gminy mandat otrzymują kolejno kandydaci, którzy uzyskali najwięcej głosów mieszkańców.
Zgłaszane do rejestracji przez komitety listy kandydatów muszą spełniać określone warunki. Jednym z nich jest poparcie listy przez odpowiednią liczbę wyborców.
Komitet, który chce zgłosić kandydata w wyborach do rady w gminie do 20 tys. mieszkańców musi zebrać co najmniej 25 podpisów. Co najmniej 150 podpisów musi zostać zebrane w gminach powyżej 20 tys. mieszańców.
W przypadku wyborów do rad powiatów każda lista kandydatów musi być poparta podpisami co najmniej 200 wyborców, a wyborów do sejmików wojewódzkich - podpisami co najmniej 300 wyborców.
Ale co się stanie, gdy na stanowisko wójta czy burmistrza startować będzie tylko jeden kandydat?
Art. 11. Ust. 3. Ustawy Ordynacja Wyborcza mówi, że „Jeżeli (...) zostanie zarejestrowany tylko jeden kandydat wybory przeprowadza się, z tym że tego kandydata uważa się za wybranego, jeżeli w głosowaniu uzyskał więcej niż połowę ważnie oddanych głosów. Art 11. Ust. 4. W przypadku, gdy kandydat, o którym mowa w ust. 3, nie uzyskał więcej niż połowy ważnie oddanych głosów, wyboru wójta dokonuje rada gminy bezwzględną większością głosów ustawowego składu rady w głosowaniu tajnym”.
Tak więc zgodnie z ordynacją, w takiej sytuacji wybory upodobnią się do plebiscytu. Zamiast stawiać krzyżyk przy najlepszym kandydacie, mieszkańcy będą musieli wyrazić zgodę lub brak zgody na tego jedynego, który startuje. Jeśli większość głosujących (czyli 50% plus jeden głos) zakreśli kratkę „TAK" kandydat zostanie zatwierdzony.
I tak będzie wyglądało glosowanie w Teresinie, gdzie jedynym jak dotąd kandydatem jest dotychczasowy wójt Marek Olechowski.
Dlaczego on i jemu podobni nie mają konkurencji? Może obowiązuje ta sama zasada, co w sporcie: nie zmienia się zwycięskiej drużyny.
Sam wójt przypuszcza, że poprzednie wybory, w których wygrywał już w pierwszej rundzie, znacznie przerzedziły szeregi konkurentów. Ale z kolei ich brak może wpłynąć na niższą niż zwykle frekwencję wyborczą. Co może też być przyczyną późniejszych kłopotów samorządów, bo zgodnie ze zmianami w ordynacji „wójtować” można przez dwie kadencje, czyli dziesięć lat. Potem musi nastąpić zmiana. Ale czy będzie to wszędzie zmiana na lepsze?
Podobna jest w Teresinie sytuacja z kandydatami na radnych. Jeżeli w danym okręgu wyborczym nie zostanie zgłoszona żadna lista albo tylko jedna, a liczba kandydatów na liście jest równa liczbie radnych wybieranych w okręgu lub mniejsza od niej, termin zgłaszania list wyborczych może zostać wydłużony
Wówczas gminna komisja wyborcza w obwieszczeniach wzywa do dodatkowych zgłoszeń i od tego momentu jest pięć dni na zgłoszenie list kandydatów. Właśnie tak uczyniono w Teresinie, gdzie jest 21 kandydatów na 15 miejsc w ławach radnych, ale w niektórych okręgach był tylko jeden kandydat na jedno miejsce.
Dodatkowo, jeśli w okręgu wyborczym nie zarejestrowano żadnej listy lub zarejestrowano tylko jedną listę kandydatów, wyborów w tym okręgu wyborczym się nie przeprowadza.
Przypomnieć można, że w powiecie sochaczewskim zgodnie z danymi PKW jest 82 803 mieszkańców, w tym uprawnionych do głosowania 67 138 wyborców i 65 obwodów wyborczych.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz