Obie wiedzą, dlaczego są tu, gdzie są, i dlaczego robią, to co robią. Przyznają, że praca stała się dla nich pasją i nie mogło być inaczej, w przeciwnym razie bowiem nie odczuwałyby satysfakcji. O doświadczeniach na stanowiskach dyrektorów sochaczewskich placówek oświatowych rozmawiamy z Hanną Bonecką i Agnieszką Ambroziak.
Hanna Bonecka i Agnieszka Ambroziak mają duże doświadczenie na stanowiskach dyrektorów odpowiednio Zespołu Szkół im. Jarosława Iwaszkiewicza w Sochaczewie i Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Załuskowie. A będą miały jeszcze większe, obie bowiem otrzymały powołania na te stanowiska na kolejne 5 lat.
- Moje doświadczenie na stanowisku dyrektora w Zespole Szkół im. Jarosława Iwaszkiewicza liczy już 19 lat. To sporo, tym bardziej, że wcześniej również pracowałam na stanowiskach kierowniczych w naszej szkole, byłam wicedyrektorem –
- mówi Hanna Bonecka.
Agnieszka Ambroziak kieruje Domem na Szlaku w Załuskowie od 10 lat.
- Nie jest tak, że mogę powiedzieć, że moje doświadczenie już jest wystarczające do pełnienia tej funkcji, ponieważ wciąż trzeba się dostosowywać do nowych zmian, zarówno w przepisach, jak i w społeczeństwie. Także cały czas trafiają do nas nowe dziewczyny z nowymi wyzwaniami. No i trzeba temu sprostać. Jest dynamicznie.
W czasie minionych kadencjach obie placówki bardzo się zmieniły.
- Tak naprawdę najważniejsza dla nas zmiana miała miejsce w tym roku, 1 września, ponieważ przez ostatnie 19 lat, a w zasadzie jeszcze więcej, uczyliśmy się w bardzo specyficznych i trudnych warunkach. Nasza szkoła była zlokalizowana w trzech miejscach. Uczniowie wciąż zmuszeni byli się przemieszczać. Początkowo, właściwie od momentu powstania szkoły w 1960 roku, chodzili na halę sportową na w-f. Potem również do naszego budynku przy Pasażu Duplickiego. A następnie po połączeniu szkoły w 2001 roku, także na ulicę Chopina. Te nieustanne wędrówki uczniów, nieustanny brak szkoły w jednej lokalizacji, rodziły problemy z komunikacją między całą szkolną społecznością, między nauczycielami, pracownikami i uczniami. Bardzo doczuwaliśmy fakt, że tak naprawdę żyliśmy oddzielnie. I tak oto 1 września w tym roku nastąpiła zasadnicza zmiana. Jesteśmy w jednej lokalizacji, no, prawie jednej, ale już jest to odległość bardzo nieduża, dlatego że przenieśliśmy się z budynku przy ulicy Chodakowskiej 16 do lokalizacji przy Chopina. Mamy rozbudowaną, piękną, nowoczesną część szkoły. A oprócz tego wykorzystujemy cały czas jeszcze budynek szkolny, który jest przy Pasażu Duplickiego –
- mówi Hanna Bonecka, dodając, że w tej chwili społeczność jest na etapie zagospodarowywania nowych pomieszczeń, co wzbudza pewien zapał wśród uczniów i pracowników.
- Powiem szczerze, że trochę nas to podkręca, czujemy jakiś taki większy zapał do pracy. I czujemy, że jesteśmy razem i to jest najważniejsze.
Zmiany nastąpiły także w załuskowskim MOW-ie.
- Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy niestety musi funkcjonować w starym budynku, ale też to stawia ogromne wyzwania przed nami. W ciągu ostatnich lat wyremontowaliśmy kuchnię, wyrzucając starą węglową. W ogóle dostosowaliśmy ośrodek do obowiązujących współczesnych standardów. Obecnie w pokojach w internacie mieszkają tylko po cztery wychowanki, wcześniej było więcej. Niedawno zakończyliśmy kładzenie nowego dachu na ośrodku. Przebudowaliśmy drogę komunikacyjną –
- wylicza Agnieszka Ambroziak. Ośrodek zmienił też w ciągu ostatniej dekady ofertę edukacyjną. Kiedyś dziewczęta mogły się uczyć tylko w podstawówce i w gimnazjum, teraz mogą kontynuować edukację w liceum ogólnokształcącym o profilu humanistycznym. Dodatkowo dwa lata temu powstała tu szkoła branżowa o specjalności kucharza i cukiernika.
– Wykształcenie naszych wychowanek w tych zawodach będzie miało przełożenie zarówno na ich życie rodzinne, jak i pracę zawodową.
Dodajmy, że zarówno budynek MOW, jak i otaczający go park, to zabytki, wymagające dodatkowej pielęgnacji.
Zapytaliśmy nasze dyrektorki, czym jest dla nich ta praca. Czy po prostu pracą, czy jednak nieodłączną częścią życia, może pasją?
- Dla mnie to jednak chyba pasja, bo z wykształcenia jestem ekonomistą i wcale nie musiałabym być nauczycielem. Nauczycielem zostałam, nauczycielem być lubię. Dyrektorem się bywa, nauczycielem się jest zawsze. Dlatego odczuwam ogromną satysfakcję z pracy zawodowej i dlatego jestem tu, gdzie jestem. Wciąż. Tak, ta praca wciąga, zdecydowanie. jeszcze i teraz –
- mówi Hanna Bonecka.
Dla Agnieszki Ambroziak to co robi jest pracą, która przeszła w pasję. Innego wyjścia nie było.
- A to dlatego, że mój ośrodek jest placówką nieferyjną. On pracuje 24 godziny na dobę przez 365 dni w roku. W związku z tym nie mogę traktować tego zajęcia jako pracy. Jest to moje życie. Musiało to się tak stać, inaczej byłabym bardzo zmęczona. W związku z tym także na pewno odczuwam ogromną satysfakcję i staram się tak do tego podchodzić.
A czego życzyć obu paniom w nowej kadencji?
- Może siły i wiary w to, że szkoła będzie lepsza –
- przyznaje H. Bonecka.
- Proszę nam życzyć zdrowia, żebyśmy dały radę wszystkim wyzwaniom. Dla swojej placówki marzyłoby mi się jej rozbudowanie. Mimo że budynek jest dostosowany, w dalszym ciągu brakuje nam pomieszczeń.
A zatem tego życzymy.
z Iwacha19:45, 13.09.2024
8 1
Pani Dyrektor Hanna Bonecka to wspaniała osoba. Uczniowie BARDZO ją lubią. 19:45, 13.09.2024
Młody ogon07:43, 14.09.2024
1 2
Mrrrr... 😘🐆. 07:43, 14.09.2024
Andriu08:11, 16.09.2024
0 0
Nie znam tej Ambroziak. A ten MOW to gdzie się znajduje? 08:11, 16.09.2024
Dżak13:20, 16.09.2024
1 0
Jaka pantera fiu fiu 🤣 13:20, 16.09.2024