Zamknij

Jak gadać, żeby się dogadać, czyli, co się dzieje w mózgu nastolatka?

17:28, 16.02.2024 Aktualizacja: 13:38, 19.02.2024
Skomentuj

Ruszamy z nowym cyklem artykułów powstałych dzięki audycji Radia Sochaczew, której gościem specjalnym jest trenerka komunikacji empatycznej opartej na porozumieniu bez przemocy Agnieszka Ryczkowska - Przywoźny. Cykl nosi tytuł „Jak gadać, żeby się dogadać” i temu też służy. Na początek chcemy się dogadać z nastolatkami, ufając, że młodzi ludzie też chcą dogadać się z nami starszymi, jak i z sobą nawzajem. Temat ważki, bo jak wiemy wiele nastolatek i nastolatków jest w kryzysie psychicznym, zresztą dorosłych również, choć często tego zdają się nie dostrzegać. W każdym razie mamy nadzieję, że nasz cykl ma szansę wnieść choć maleńką cząstkę służącą rozwiązaniu tego kryzysu, a przede wszystkim stworzeniu warunków do wzajemnego zrozumienia i porozumienia. Na początku wspólnie z Agnieszką sprawdzamy, co się dzieje w mózgu nastolatka. A dzieje się naprawdę sporo.

Zacznijmy od tego, że nastolatkiem był kiedyś, będzie kiedyś lub właśnie jest każdy z nas. Już to powinno zbliżyć nas do siebie nawzajem i zachęcić do zrozumienia tego okresu w życiu. A żeby zrozumieć, na początek należy przyjrzeć się temu, co się dzieje w takim nastoletnim mózgu.

- W mózgu nastolatków zachodzi totalna rewolucja, mówiąc bardziej obrazowo, czyniony jest tu wielki porządek, takie sprzątanie, jedne połączenia między komórkami są przycinane, inne zaczynają  powstawać, część neuronów wymiera. Dzięki temu pozbywamy się tego, co zbędne z nadmiarowego okresu dzieciństwa po to, by rozwijać inne połączenia, z których częściej korzystamy  -

- mówi trenerka komunikacji empatycznej Agnieszka Ryczkowska – Przywoźny.

W tym okresie też w mózgu zachodzi proces mielinizacji, który polega na otoczeniu pojedynczych włókien łączących neurony osłonką wytwarzaną przez wyspecjalizowane komórki mózgu niebędące neuronami. Osłonki mielinowe powodują, że impulsy biegną szybciej i są precyzyjniej izolowane od pozostałych szlaków. Zwiększa to sprawność poszczególnych części mózgu i poprawia komunikację pomiędzy różnymi obszarami. To nie sama szybkość przetwarzania informacji w poszczególnych częściach mózgu decyduje o działaniu całości, ale właśnie zdolność do synchronizacji, czyli do precyzyjnego przekazywania informacji pomiędzy poszczególnymi  obszarami mózgu.

- Mielinizacja połączeń w ludzkim mózgu postępuje od tyłu, czyli od najstarszej części mózgu, w kierunku przodu tego narządu, czyli najnowszej części mózgu  tj. kory przedczołowej odpowiedzialnej m.in. za racjonalne rozumowanie i responsywność, i kończy się nie gdy mamy 20 lat, ale do pełnej dojrzałości dochodzi koło 40 roku życia. W krytycznym okresie nastolatek obdarzony jest więc w pełni dojrzałymi strukturami podkorowymi i niedojrzałą korą mózgową, niezdolną do przejęcia pełnej kontroli.

Na życie nastolatków bardzo mocno wpływa układ nagrody, który obejmuje grupę neuronów używających jako neuroprzekaźnika (substancji, która umożliwia „przeskakiwanie” pobudzenia z neuronu na neuron) używają dopaminy.

- U osób dorosłych działania napędzane układem nagrody, podlegają kontroli odpowiednio dojrzałych już obszarów kory przedczołowej. Będący w fazie przebudowy mózg nastolatków z niedojrzałymi obszarami kory przedczołowej jest szczególnie wrażliwy na działanie układu nagrody, co daje w efekcie cały szereg często niebezpiecznych zachowań i skłonności. U nastolatków poziom dopaminy pierwotnie jest dość niski, ale wyraźnie wzrasta pod wpływem doświadczeń. Stąd nastolatki bywają znudzone, czyli mają niski poziom dopaminy, i poszukują intensywnych doświadczeń, by zyskać wysoki poziom dopaminy, w takich chwilach np. podejmują impulsywne decyzje. Z tych samych powodów mózg nastolatka jest podatniejszy na uzależnienia –

- wyjaśnia Agnieszka Ryczkowska – Przywoźny.

Kolejną rzeczą, którą powinniśmy wiedzieć, to fakt, że mózg nastolatka charakteryzuje tzw. hiperracjonalność, czyli myślenie w sposób zbyt konkretny i dosłowny polegający na tym, że brane są pod uwagę jedynie pewne fakty, z pominięciem innych oraz towarzyszących im okoliczności i kontekstu sytuacyjnego. Jednocześnie nastolatki będą  przywiązywać większą wagę do spodziewanych korzyści niż potencjalnego ryzyka.

- Na nic więc nasze moralizowanie i ostrzeganie przed konsekwencjami. Jeśli chcemy skłonić nastolatka do zmiany zachowania, to lepiej pokazać korzyści, niż straszyć konsekwencjami.

Obok układu nagrody istnieją też ośrodki związane z unikaniem doświadczeń nieprzyjemnych - np. kary. Kara nie wywołuje więc motywacji u nastolatka, ale reakcję unikania – kara za nieprzeczytanie lektury nie wywoła chęci czytania, podobnie za nieodrobienie pracy domowej nie zmobilizuje do nauki, lecz do unikania bodźca, czyli bycia ocenianym (ściąganie, wymówki, kłamstwa).

- Kolejna sprawa, w mózgu nastolatków ciało migdałowate jest nadaktywne. To taki element układu limbicznego, który odpowiada za automatyczne reakcje w obliczu zagrożenia, albo ucieczką, albo atakiem, albo stanem zamrożenia. Nastolatki bywają więc nademocjonalne i mogą reagować nieadekwatnie do sytuacji, np. wybuchnąć gniewem na neutralny w ocenie rodzica lub nauczyciela komunikat. Stąd na niewinne pytanie „Jak było w szkole?”, możemy dostać, w zależności od temperamentu nastolatka, odpowiedź w formie kwaśnej i pogardliwej miny, pełnego wyrzutów i niezadowolenia spojrzenia lub czegoś w stylu wybuchowego „daj mi spokój”. Na pytanie skąd taka reakcja nasz nastolatek może odpowiedzieć „nie wiem” i będzie to prawda.

Wpływ na tę nademocjonalność ma także nie do końca rozwinięty móżdżek.

- Profesor Kaczmarzyk, na którego opracowaniach opieram swoją wiedzę na ten temat, opowiada o takim eksperymencie pokazywania nastolatkom zdjęć osób o neutralnym wyrazie twarzy. Okazało się, że dla nastolatków nie były to twarze neutralne. One najczęściej widziały tam dużo takich emocji, które wzbudzały w nich reakcje automatyczne w typie walki czy ucieczki. I tak się też dzieje. Nasze niewinne pytanie do nastolatka może być często odebrane jako forma ataku czy zagrożenia. To nie jest więc tak, iż nastolatek jest nieczuły na emocje osób ze swojego otoczenia. On jest bezradny wobec zadania polegającego na interpretacji informacji o emocjach innych ludzi i prawidłowej reakcji na nie.

Ważnym dla zrozumienia jak działa mózg nastolatka jest również obszar związany z procesami pamięciowymi czyli hipokamp. U nastolatków obszar ten tęskni za nowościami – poszukuje własnych rozwiązań i ignoruje gotowe odpowiedzi nawet kosztem straty czasu i energii. Gdy się starzejemy, dojrzały już umysł woli wykorzystywać gotowe wzorce nawet wtedy ,kiedy nie do końca pasują do aktualnego zestawu problemów. I właśnie z uwagi na tę pogoń za nowościami - u młodych adolescentów, a z drugiej strony przywiązanie do wypracowanych już rozwiązania - u dorosłych, czasem tak trudno o porozumienie.

- Nastolatek nie przyjmie bowiem gotowych rozwiązań i rad, a już na pewno nie przekona go argument  „bo za moich czasów”. Hipokamp w mózgu nastolatka będzie go bowiem zachęcał do poszukiwania własnych, nowych, bardziej pasujących do danego problemu rozwiązań, nawet jeśli będą one bardziej ryzykowne. To niesamowity potencjał, który posuwa nasz świat do przodu. Rolą dorosłych jest w tej sytuacji stworzenie możliwie najbezpieczniejszego pola eksploracji i poszukiwań, tak by nastolatek nie utonął w bezkresnym morzu nowości.  

No jeszcze jedna, bardzo ważna, a i ciekawa sprawa. Nastolatki i nastolatkowie często chodzą późno spać, o co złoszczą się zazwyczaj rodzice czy opiekunowie. Tymczasem one skazane są na tę bezsenność.

- Wystrzał melatoniny u nastolatków jest opóźniony o 2-3 godziny w stosunku do osób dorosłych. Jeśli więc rodzic odczuwa senność w okolicach 22.00, to nastoletnie dziecko o spaniu pomyśli dopiero koło 24.00 – 1.00 w nocy. Dopóki więc system edukacji nie dostosuje się nieco do pracy mózgu nastolatków, młodzi ludzie będą chodzić do szkoły niewyspani.

Jak podkreśla Agnieszka Ryczkowska – Przywoźny, cała ta wiedza nie jest próbą usprawiedliwiania nastolatków, szukania wymówek dla ich zachowania i zwalniania ich z odpowiedzialności. Jest zaproszeniem do tego, co jako rodzice, nauczyciele i wychowawcy robimy w stosunku do małych dzieci, czyli do podążania za ich możliwościami rozwojowymi i dostosowywania naszych wymagań do możliwości organizmu noworodka, dziecka, a później nastolatka.

- Różnica polega jedynie na tym, że małe dziecko objawia otwarcie i jasno swoją niekompetencję , zaś nastoletni mózg choć na swym rozwoju zyskuje wiele, to traci możliwość okazywania swojej niekompetencji w okresie przebudowy, w jakiej się znajduje. Stąd dla małych dzieci jesteśmy bardziej wyrozumiali i cierpliwi, zaś w nastolatkach często widzimy dorosłych o złej woli.

Jak podkreśla nasza rozmówczyni, świadomość zmian zachodzących w mózgu nastolatka, może zmienić to  nastawienie i kreować oczekiwania i wyzwania bardziej adekwatne do możliwości okresu adolescencji.

/Prezentowana wiedza zaczerpnięta została z: Marek Kaczmarzyk „Szkoła neuronów. O nastolatkach, kompromisach i wychowaniu.” Wydawnictwo Dobra Literatura; Marek Kaczmarzyk „Strefa napięć. Historia naturalna konfliktu z nastolatkiem.” Wydawnictwo Element; Daniej J. Siegel „Burza w mózgu nastolatka. Potencjał okresu dorastania.”  Wydawnictwo MiND/

(ARP/MF)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%