Zamknij

Sochaczewski Łoskot Myślowy. Żyrardów lepszy od Sochaczewa. Tytuł nie tylko dla przykucia uwagi

21:41, 30.11.2019 MF Aktualizacja: 13:25, 02.12.2019
Skomentuj

Sochaczewski Łoskot Myślowy ma za sobą drugie, pobudzające spotkanie. W sobotnie popołudnie w niebanalnej kawiarni przy Traugutta na zaproszenie samego Mariusza Szczygła, tegorocznego laureata Literackiej Nagrody Nike, i Marleny Skrobosz, inicjatorki całego projektu, mieszkańcy spotkali się z Olgą Gitkiewicz, autorką reportarżowej książki „Nie zdążę”, diagnozującej problem wykluczenia komunikacyjnego jednej trzeciej Polaków. Poruszono wiele aspektów tego zjawiska i wyszło na jaw, między innymi, że Żyrardów jest w tym kontekście lepszy od Sochaczewa.

 

Sochaczewski Łoskot Myślowy, zainicjowany przez Marlenę Skrobosz i wspierany przez samego Mariusza Szczygła i jego Fundację Instytut Reportażu, realizowany w gościnnych progach Łoskot Cafe przy ulicy Traugutta i z pomocą jego właścicieli (Katarzyny Pyś - Fabiańczyk i Radka Fabiańczyka), chce – jak sama nazwa wskazuje – nieco zaburzyć codzienność mieszkańców i, przybliżając ich do kultury wysokiej, w tym konkretnym przypadku zasadzonej na sztuce polskiego reportażu, pobudzić do refleksji, wyzwolić dialog i być może świeże opinie.

Pierwsze spotkanie z tego cyklu otworzył sam Mariusz Szczygieł. Natomiast w sobotę 30 listopada spotkaliśmy się i z nim, w tym momencie już laureatem Literackiej Nagrody Nike, i z głównym gościem popołudnia, Olgą Gitkiewicz, autorką reportażowej książki „Nie zdążę”.

„Nie zdążę” to analiza współczesnej komunikacji w Polsce, a w konsekwencji diagnoza komunikacyjnego wykluczenia, które dotyczy – jak przekonywała Olga Gitkiewicz – aż 14 milionów obywateli, czyli jednej trzeciej Polaków. Mieszkańcy niewielkich gmin nie mają jak dostać się nie tylko do większych ośrodków, by skosztować na przykład nauki na uczelni, ale nawet do przychodni czy sklepu.

- Usłyszałam wielokrotnie, że problemu nie ma, bo dziś ludzie jeżdżą samochodami, a to tylko pokazuje, że mamy zamożne społeczeństwo. To nieprawda. Zamożne społeczeństwo to takie, które gwarantuje każdemu dostęp do komunikacji publicznej, nowoczesnej, higienicznej i funkcjonalnej. To jedno z praw obywateli – mówiła Olga Gitkiewicz.

Takie postrzeganie dnia dzisiejszego jest tym bardziej uzasadnione, gdy weźmiemy pod uwagę zagrożenia dla środowiska i korzyści dlań płynące z podróży – w miejsce powszechnych samochodów – chociażby koleją. Jako pozytywny przykład reportażystka podał miejscowość Lipno, gdzie samorząd zaproponował mieszkańcom cywilizowane, częste busy, na które z czasem przesiadła się większość lokalnej społeczności. I to tak licznie, że przewoźnik wciąż musi dokupować kolejne pojazdy.

Zanim Olga Gitkiewicz napisała swoją książkę, w której główny nacisk kładzie na aspekty socjologiczne, przez blisko dwa lata podróżowała koleją, busami i autobusami, tylko w niewielkiej części samochodem – z którego, jak przyznaje otwarcie, dla wygody jak każdy korzysta. Zjechała w ten sposób niemal całą Polskę, widziała wiele czasami dobijających sytuacji i miejsc, martwe przystanki, starsze kobiety, którym ciało uniemożliwiało wręcz wspięcie się na schody autobusu, milczących, aroganckich kierowców prywatnych linii, przeanalizowała dysfunkcjonalność (do której doszła) PKP, wielogłowego tworu, pochłaniającego ogromne pieniądze, któremu wszystko na górze się rozjeżdża, być może właśnie dlatego, że góry nie ma jednej, brakuje tego wierzchołka, odpowiedzialności za całość jednej ręki.

Na tej drodze odwiedziła też Sochaczew, gdzie mimo ładnej architektury zabytkowego, dworcowego budynku z dużymi oknami załamał ją docierający odór z toj - tojów i takie urządzenie poczekalni, by podróżny wiedział dobrze, że czekać tu nie powinien, brak tablic elektroniczych i komunikatywnego rozkładu jazdy. Opowiadając o podobnych miejscowościach, zwróciła uwagę na Żyrardów, gdzie mieszka, który pochwaliła za bardzo dobre skomunikowanie z resztą kraju (w tym kontekście wypadamy zdecydowanie gorzej).

To było niewątpliwie twórcze spotkanie, a co cieszy szczególnie, najwyraźniej są nam one potrzebne, o czym świadczy pełna sala, a także żywiołowa reakcja widowni na każde mocniejsze słowo lub obraz, które usłyszała lub zobaczyła.

Sochaczewski Łoskot Myślowy już dziś zaprasza na kolejne spotkanie w ramach cyklu. 14 grudnia w Łoskot Cafe pojawi się u boku Mariusza Szczygła – pisarka i działaczka społeczna Sylwia Chutnik. Jeśli poważnie interesuje nas to, co dzieje się wokół, jeśli poważnie interesuje nas rzeczywistość – warto tam być.

[ZT]50794[/ZT]

[WIDEO]350[/WIDEO]

 

(MF)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%