Te niesamowite dziewczęta ubarwiają niemal każde sportowe wydarzenie w Sochaczewie. Zagrzewają do walki ekipę Rysi, tańczą w przerwach meczów rugbistów Orkana i wspierają finały imprez cyklicznych Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sochaczewie. Katarzyna Proch, Nikola Giersz, Amelia Makowska i Zofia Duplicka, czyli cheerleaderki Red Fire, opowiedziały w Magazynie Sportowym Radia Sochaczew o ambitnych planach całej grupy, układach choreograficznych i swojej wielkiej pasji do tańca.
Inspirują się filmami, Tik Tokiem i trendami płynącymi prosto z zachodu. Cheerleading w Polsce to prawdziwy, wielki boom. Dzieci i młodzież chętnie tańczą, tworzą wymyślne układy i wspierają sportowców. Ważnym elementem tej kultury i dyscypliny sportowej są układy choreograficzne, które robią niesamowite wrażenie na publiczności. W Radiu Sochaczew dziewczęta z Red Fire opowiedziały o nieco o sobie i swojej pasji.
- Działamy od otwarcia hali sportowej Szkoły Podstawowej numer 2, bo od tego wszystko się zaczęło. Może jeszcze nie stowarzyszenie, ale zapał do tego, żeby zrobić taki układ z pomponami na otwarcie. No i do tego chęć dziewczyn, które dalej chciały to robić, a żeby to jakoś sformalizować, powstało stowarzyszenie -
- tłumaczy Katarzyna Proch.
- Wydaje mi się, że zawsze jak widzimy w mediach społecznościowych serial o cheerleaderkach, czy w filmach amerykańskich, to zawsze z uznaniem na to patrzymy i z wielką inspiracją. Pięknie to wygląda i myślę, że to zachęca najbardziej, dlatego próbujemy same. Całe życie prawie tańczymy, także w Folklorku, niektóre dziewczyny także tańczyły hip-hop u pani Ewy Osińskiej. Nasza grupa otwarta jest dla wszystkich, ale muszą to być osoby, które nie boją się wyjść na scenę -
mówią zgodnie cheerleaderki Red Fire. Łącznie w grupie tańczy prawie 30 osób.
A o czym marzą? Odpowiedzi są różne.
- Myślę, że te zawody byłby super. Żebyśmy miały trochę więcej tej adrenaliny i żebyśmy poznawały jeszcze więcej zespołów, które tańczą, tak jak my i to lubią -
- tłumaczy Amelia Makowska
- Inspiracja, kreatywność Tego nam trzeba. Żebyśmy wypracowały jak najwięcej układów, jak najnowszych, najbardziej zaskakujących -
- mówi Zofia Duplicka.
- A mi to się marzy, żebyśmy kiedyś pojechały do Stanów i obaczyły prawdziwe cheerleaderki ze Stanów i wtedy się dopiero wzięły do roboty! Oczywiście, żeby to wszystko tak ładnie wyglądało -
- dodaje z entuzjazmem Nikola Giersz.
- Po to właśnie jest to nasze stowarzyszenie. Chcemy pomóc młodym osobom rozbudzić w nich takie marzenia, być może nowe marzenia i zainteresowania. Nie chcemy, żeby siedzieli przed telewizją i telefonem, ale poszukiwali i poszukiwały jakiegoś nowego bakcyla. Trzymam mocno kciuki, żeby także któraś z dziewcząt się zmobilizowała i zmotywowała w szkoleniach trenerskich. Staramy się motywować dziewczęta, żeby szły w stronę profesjonalizmu tego naszego stowarzyszenia -
- podsumowuje Katarzyna Proch.
Rozmowa dostępna na stronie Radia Sochaczew w zakładce sport. Magazyn Sportowy dostępny jest TUTAJ.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz