13 lipca na targowisku przy ul. Pokoju odbyło się III Sochaczewskie Spotkanie z Klasykami. Na wydarzeniu pojawiły się nie tylko samochody, ale także zabytkowe wozy strażackie, autobus Jelcz, odrestaurowany przez nasz ZKM, motocykle, skutery i rowery.

[FOTORELACJA]15875[/FOTORELACJA]

To było wyjątkowe spotkanie z motoryzacją. Na targowisku przy ul. Pokoju w Sochaczewie stowarzyszenie Sochaczewskie Fiaty 126 p wraz z urzędem miasta i partnerami zorganizowało III Sochaczewskie Spotkanie z Klasykami. Sochaczewskie, ale nie oznacza to, że na miejscu pojawiły się tylko pojazdy z naszego powiatu. Rejestracje pokazywały znacznie odleglejsze rejony pochodzenia wozów. Nic dziwnego, bowiem atmosfera wydarzenia była fantastyczna. Organizatorzy zadbali o konkursy dla uczestników, a także o atrakcje dla rodzin z dziećmi - plecenie warkoczyków, klocki i zabawy. Pojawiły się też food trucki, darmowa wata cukrowa i stoiska z towarem nawiązującym do motoryzacji.

Sporą popularnością cieszyły się przejażdżki odrestaurowanym niedawno autobusem ZKM Sochaczew. Stary dzielny Jelcz spisał się na medal, pozwalając pasażerom na małą podróż w czasie. Z przejażdżki skorzystała wiceprzewodnicząca rady miasta Magdalena Zborowska, z którą rozmawialiśmy zanim zdążyła wsiąść do autobusu.

- Pobrałam już bezpłatny bilecik, a do tego wzięłam udział w loterii przygotowanej przez ZKM. Dostałam pytanie o rok, w którym nasz Jelcz po raz ostatni wyjechał w trasę. Wspólnymi siłami udało nam się przypomnieć, że był to rok 2019 -

- mówiła radna.

Imprezę prowadził burmistrz Daniel Janiak, który sam jest miłośnikiem klasycznej motoryzacji.

- Cieszę się, że miasto Sochaczew może być partnerem tak dużego wydarzenia. Wielkie brawa i gratulacje dla stowarzyszenia Sochaczewskie Fiaty 126 p za promowanie miasta, ponieważ mamy tutaj pasjonatów zabytkowej motoryzacji z całej Polski. Cieszę się, że znają Sochaczew, wierzą, że w Sochaczewie dzieją się tak fantastyczne chwile, i że możemy powrócić do tamtych dawnych czasów -

- mówił burmistrz Daniel Janiak, który prowadził także licytacje na rzecz Zosi.

Z przebiegu wydarzenia zadowolony był prezes stowarzyszenia Sochaczewskie Fiaty 126 p Jarosław Hawryszko.

- Jak widać, frekwencja dopisała. Zbliżamy się do tej magicznej liczby 300 aut i motocykli. Także super, pogoda wymodlona, udana. Jest fajnie,mamy tu dużo wspaniałych pojazdów, ale dla mnie, jako prezesa Sochaczewskich Fiacików,nie może być nic piękniejszego niż Maluch.Podoba mi się najbardziej taki żółty model Maluszka. To jest happy end, ostatni wypust Malucha. Ostatnie 500 Maluszków, które wyszło w Polsce w kolorze żółtym. Jest tu jeden z nich, oczywiście drugiego mam w garażu -

- mówił Jarosław Hawryszko.

Na miejscu można było obejrzeć Fiaty 126 p, Warszawy, Wołgi, stare Mercedesy, zabytkowe wozy strażackie, wozy milicyjne, samochody amerykańskie, motocykle, również te z koszami, ale nie zabrakło też roweru marki Wigry 3, a to wciąż tylko wycinek tego, co czekało gości zlotu. 

Na miejscu można było spotkać mieszkańców i gości w różnym wieku. Rozmawialiśmy z dwojgiem 10-letnich kuzynów.

- Lubię oglądać samochody, znam się na nich. Samochody to moja pasja, odkąd skończyłem trzy latka. Dzisiaj najbardziej podoba mi się taki Romecik, motorek, no i jeszcze taki sportowy maluszek -

- mówił Karol, który na zlot zabrał ze sobą brata ciotecznego Krzysztofa. Jemu podobał się inny pojazd.

- Tamten czerwony, którego jest na świecie tylko 400 sztuk, tylko marki zapomniałem -

- mówił Krzysztof.

Warto dodać, że III Sochaczewskie Spotkanie z Klasykami poprzedziło kino samochodowe. Przyjechało na nie ok. 120 aut. Wiemy już, że z uwagi na duże zainteresowanie, ten punkt wejdzie prawdopodobnie na stałe do programu Spotkań z Klasykami w naszym mieście.