Pogoda dziś jak na zamówienie. Mieszkańcy Sochaczewa i okolic wykorzystali ten fakt i ruszyli na cmentarze, by przygotować groby swoich bliskich na Wszystkich Świętych. Choć pracy nie brakowało, sporo osób poświęciło chwilę na rozmowę z nami, za co jesteśmy im wdzięczni.

[FOTORELACJA]16309[/FOTORELACJA]

Na cmentarzu na Wypalenisku praca wre. Ludzie myją pomniki, wyrywają chwasty i kupują znicze oraz kwiaty. Wszystko po to, by okazać w ten sposób pamięć o bliskich, których nie ma już wśród żywych.

- Prawie wszystko gotowe. Trzeba było usunąć liście, powyrywać zielsko. Było tego trochę. Teraz zostaje położyć kwiaty, a te są już kupione i czekają w domu do piątku –

- mówi nam jedna z pań, krzątających się wokół grobu.

- Dziś akurat wolne od pracy, jest pogoda, to można podziałać i leciutko ogarnąć groby. Jednego tylko bym sobie życzył, żeby z tych starszych przykład wzięli też młodzi -

- mówi sympatyczny starszy pan. 

Wielu z naszych rozmówców odwiedza dziś nie tylko cmentarz na Wypalenisku, ale też inne, na których pochowani są ich bliscy, chcąc dobrze wykorzystać sprzyjającą pogodę do prac porządkowych. W piątek lub sobotę wrócą tu, by się pomodlić, a nierzadko także spotkać się z bliższą i dalszą rodziną, która przyjedzie tu w tym samym celu.

Groby zamienią się od kolorowych zniczy i kwiatów, w większości sztucznych, ale nie jest to reguła.

- Wszędzie tam, gdzie mogę, zanoszę żywe kwiaty, przy czym czasami, jak są groby bardzo daleko ode mnie i bywam tam powiedzmy raz w roku, no to wtedy plastik jest niezastąpiony. Z kolei żywe kwiaty stawiam wszędzie tam, gdzie mogę o nie zadbać –

- mówi nam jeden z mężczyzn, który dziś oporządzał groby bliskich.

Wśród żywych kwiatów królują oczywiście chryzantemy w przeróżnych kolorach i różnej wielkości, ale coraz chętniej widuje się na grobach na przykład wrzosy.

[ANKIETA]192[/ANKIETA]