Ponad tysiąc sochaczewian zalega z opłatami za śmieci

Ponad 1000 upomnień przesłał Urząd Miasta do mieszkańców, którzy zalegają z opłatami za odbiór śmieci. Długi te opiewają na kwotę 800 tysięcy złotych. To niemało. Naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska Agnieszka Tomaszewska wyjaśniała podczas ostatniej sesji, jak ratusz radzi sobie z tym problemem.

Podczas ostatniej sesji radni miejscy zgodzili się dołożyć ponad 1,8 miliona złotych do systemu śmieciowego, dzięki czemu nie podniesiono opłat za odbiór odpadów. Te w chwili obecnej są na dość atrakcyjnym, biorąc pod uwagę inne miasta czy zakres usług, poziomie: 35 zł od osoby miesięcznie (w przypadku deklaracji segregowania 33 zł).

Przy okazji jednak radny Marek Gołkowski poruszył temat dłużników. Jak mówił, przebywając za granicą spotkał się z praktyką nieobsługiwania mieszkańców w urzędach, jeśli ci zalegali z jakimikolwiek opłatami, co miało bardzo skutecznie wpływać na ściągalność wszelkich zobowiązań.

Do tematu odniosła się Agnieszka Tomaszewska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, która przyznała, że przypadki zalegania z opłatami za odbiór śmieci nie są w naszym mieście rzadkością.

- Na dzień 15 października bieżącego roku zostało wystawionych 1090 upomnień na kwotę ponad 803 tysiące złotych. Wystawiliśmy też 132 tytuły wykonawcze na kwotę ponad 164 tysiące złotych. Tytuły te przekazujemy do Urzędu Skarbowego, który zajmuje się ściąganiem tych należności, bądź przy zbiegu różnych zaległości przekazuje dany tytuł do realizacji przez komorników sądowych. Oczywiście tu nie zawsze udaje się te należności ściągnąć, czasami postępowania są umarzane, ale bywa też tak, że w ciągu tygodnia dostajemy kwotę paru tysięcy złotych z tego tytułu, bo ktoś miał jednak środki na koncie bankowym, tylko z różnych względów nie regulował opłat za odbiór odpadów.

Jak podkreślała naczelnik Agnieszka Tomaszewska, dyscyplinując dłużników, ratusz korzysta z takich narzędzi, którymi może się posłużyć. Dobrym weryfikatorem należności jest system kart wydawanych przez Urząd Miasta (Karta Seniora, Karta Rodziny czy Karta Mieszkańca).

- Przed wydaniem karty zawsze sprawdzamy, czy osoba, która się o nią ubiega, nie zalega z opłatami, a jeśli okazuje się, że tak, często osoby te szybko regulują należności, bo tak zależy im na karcie.

Co więcej, karty pozwalają też zweryfikować, czy dana osoba w ogóle jest zgłoszona do systemu śmieciowego.

- Weryfikowane są również zmiany w meldunkach na nieruchomościach, również zmiany w meldunkach w zasobach mieszkaniowych wspólnot czy spółdzielni, i w przypadkach, kiedy mamy jakąś wątpliwość, wysyłamy wezwania do złożenia wyjaśnień i w rezultacie tych działań są składane bądź zmiany deklaracji, na przykład zwiększającej liczbę mieszkańców, bądź w ogóle ktoś składa deklarację, bo jej jeszcze z różnych względów nie złożył. Porównałam dane z początku miesiąca i z teraz, i mamy w systemie o 30 osób więcej niż ten miesiąc temu –

- podkreśliła naczelnik Tomaszewska.