Zamknij

Kapliczka w Gawłowie jakiej nie ma nikt

14:08, 19.05.2025 Aktualizacja: 14:29, 19.05.2025
Skomentuj

Stara była w tak złym stanie technicznym, że nie nadawała się do remontu. Doraźne prace nie przynosiły efektu. Wiadomo było, że w końcu się rozpadnie. Więc połączyli siły i tak oto w ostatnich dniach poświęcona została nowa kapliczka w miejscowości Gawłów – Grzyb. To kapliczka, jakiej nie ma nikt. Rozmawiamy z inicjatorką przedsięwzięcia Elżbietą Borkowską, fundatorem i organizatorem całej inwestycji Zbigniewem Krawczakiem oraz projektantem kapliczki, architektem Marcinem Głuchowskim.

[FOTORELACJA]15601[/FOTORELACJA]

To było bardzo ważne wydarzenie dla większości mieszkańców miejscowości Gawłów – Grzyb. W ostatnich dniach poświecono tu nową kapliczkę. Po uroczystościach mieszkańcy integrowali się w pałacu w Gawłowie, by rozmawiać o tym, co się wydarzyło.

- To dla nas naprawdę ważne –

- mówi Elżbieta Borkowska. To właśnie ona zainicjowała budowę.

- Stara kapliczka, tak dla nas istotna, powstała prawdopodobnie pod koniec XIX wieku, była już w bardzo złym stanie. Prowadziliśmy jakieś doraźne remonty, ale już po miesiącu znów było źle. Stało się dla nas jasne, że ona nie nadaje się do remontu, a co gorsze, w każdej chwili mogła się rozpaść –

- opowiada Elżbieta.

Tak zapadła decyzja o budowie nowej kapliczki. Dodatkowym argumentem była lokalizacja starej kapliczki – przy samej drodze. To stwarzało realne zagrożenie dla modlących się na przykład w czasie majowego śpiewana. Przed laty na pewno nie było takiego ruchu samochodowego jak dziś.

Elżbieta udała się z pomysłem i potrzebą do lokalnego mieszkańca i przedsiębiorcy Zbigniewa Krawczaka. Wiedziała, że nie odmówi pomocy i nie odmówił. Zbigniew wziął na swoje barki zarówno sfinansowanie przedsięwzięcia, jak i jego organizację. Łatwo nie było. Cały proces trwał dwa lata.

- Pierwsze kroki skierowałem do swojego dobrego kolegi, architekta Marcina Głuchowskiego, który zgodził się na współpracę. Dałem mu wolną rękę, jeśli chodzi o projekt. Marcin podszedł do tego bardzo ambitnie. Początkowo chciał, by kapliczka była zrobiona z piaskowca, ale ten materiał przerastał nasze możliwości finansowe. Ostatecznie zdecydowaliśmy się na beton architektoniczny –

- mówi Zbigniew.

Przy okazji zrewitalizowano plac wokół kapliczki.

- Dołożyliśmy też rów melioracyjny, i tutaj przekazuję duże podziękowania dla sołtysa i radnych za przekazanie środków z funduszu sołeckiego na sfinansowanie rowu. Jest na pewno dużo lepiej niż było, nowa kapliczka stoi też dalej od drogi, więc jest dużo bezpieczniej –

- dodaje Zbigniew.

Zmiana wzbudza spore emocje wśród mieszkańców. To zrozumiałe, ludzie bardzo przeżywają „nowości”, nie łatwo im rozstać się z czymś, do czego przyzwyczajali się latami, potrzebują też czasu, by przyzwyczaić się do nowego.

A nowa kapliczka w ogóle nie przypomina swojej poprzedniczki. Dodatkowo jest bardzo oryginalna. Można nawet zaryzykować tezę, że takiej kapliczki nie ma nigdzie na świecie.

- To dla mnie zaszczyt, że mogłem pracować nad tą kapliczką. Zamysł był prosty. Chodziło o skontrastowanie zarówno formą, jak i materiałem dwóch elementów, czyli obudowy i wnętrza kapliczki. Obudowę stanowi prostopadłościenna struktura z czterema krzyżami. Krzyże zostały zaprojektowane w dość nietypowy sposób, gdyż są to negatywy, czyli otwory w formie. We wnętrzu natomiast mamy Matkę Boską, którą widzimy przez krzyż, zatem utrzymana zostaje relacja miedzy Matką Bożą a Chrystusem. Struktura zewnętrzna świadczy trochę o nas, o społeczeństwie. Jest to materiał trochę nieregularny pod względem struktury i barwy, ale forma pozostaje prosta. Natomiast figura Matki Boskiej jest miękka w linii, a przy tym jednolita, biała, bez skazy. Zatem mu mamy pewien kontrast, pewną grę materiałów i form –

- wyjaśnia Marcin Głuchowski.

Co ważne, to już z inicjatywy i według projektu Zbigniewa, kapliczka została sugestywnie oświetlona, przy czym panel fotowoltaiczny ukryto.

- Teraz kapliczka pięknie nam świeci przez całą noc, a światło zapala się samo o zmierzchu. Jeszcze raz dziękuję wszystkim, którzy pomogli nam doprowadzić do końca to przedsięwzięcie –

- podsumowuje Zbigniew.

(MF)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%