Radni Sochaczewa podjęli uchwałę, na mocy której do naszego miasta może powrócić budżet obywatelski. Ma on jednak całkiem odmienione zasady. Przede wszystkim zakłada podział miasta na cztery okręgi, co przełożyć się ma na cztery duże projekty. Do tego dojdą projekty średnie i małe.
Do naszego miasta wraca Sochaczewski Budżet Obywatelski. Ale wraca nie taki sam, jak kiedyś. Zmiany są kluczowe, a zaproponował je burmistrz Daniel Janiak. Chodzi o to, by obywatelskie projekty powstały we wszystkich dzielnicach naszego miasta.
Utworzono cztery okręgi – analogiczne do okręgów wyborczych - do każdego z nich trafi 140 tysięcy złotych, w tym 100 tysięcy na projekty twarde, 25 tysięcy na projekty średnie i 15 tysięcy na projekty małe.
- Ideą tego budżetu jest to, aby chociaż jeden projekt w danym okręgu został zrealizowany. I tak też będzie, bo ten projekt, który uzyska w danym okręgu największą liczbę głosów, będzie miał stuprocentową gwarancję realizacji. Natomiast pozostałe projekty, na które głosowali mieszkańcy, wpadną później do wspólnej puli i będą realizowane zgodnie z liczebnością oddanych głosów aż do wyczerpania środków –
- mówi naczelnik Wydziału Sportu i Organizacji Pozarządowych UM Agata Kalińska.
Jak podkreśla burmistrz Daniel Janiak, zmiany wprowadzono przede wszystkim dlatego, by zwiększyć liczbę realizowanych w ramach SBO projektów w różnych częściach miasta.
Warto zwrócić uwagę, że środki przeznaczone na budżet obywatelski są mniejsze niż dotychczas, burmistrz Daniel Janiak zapewnia jednak, że jeśli ta formuła się sprawdzi i będą możliwości, stopniowo budżet ten będzie zwiększany.
Projekty będzie można zgłaszać od końca czerwca do połowy lipca.
Wspomniane cztery okręgi to Boryszew, Chodaków z Wypaleniskiem, ścisłe centrum oraz część centrum z terenami za Bzurą.
0 0
bardziej jak artykul podoba mi sie ta pani po lewej ehhhh
0 0
i cyk - BO zmniejszony o połowę , obieca się ze może wróci do poziomu 1mln ale z czasem ludzie zapomną i się przyzwyczaja do okrojonego a Janiak będzie miał na *%#)!& typu WSC i inne swoje "górnolotne" idee