- Oczywiście, że mam tremę. Z tego, co wiem, to jest pierwszy koncert, jakiego organizacji podjęło się Muzeum Ziemi Sochaczewskiej – mówił nam jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia dyrektor placówki Radosław Jarosiński. W piątek 10 stycznia uczczono w ten sposób 30-lecie konkursu na najpiękniejszą szopkę bożonarodzeniową.
[FOTORELACJA]15153[/FOTORELACJA]
Koncertowo, występem Joanny Rolewskiej – Kowalczyk, Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą uczciło 30-lecie organizowanego przez siebie konkursu na najpiękniejszą szopkę bożonarodzeniową. Stało się to w piątek 10 stycznia. Dzięki gościnności Sochaczewskiego Centrum Kultury, w nastrojowym wnętrzu Klubu Kontrast sopranistka zaśpiewała dla wszystkich kolędy i pastorałki, a także szczególnie bliskie jej sercu utwory Anny German. Za znakomity występ została nagrodzona sowitymi brawami.
Warto podkreślić fakt, że całe spotkanie upłynęło w bardzo dobrej atmosferze. Było kameralnie, a przy tym naturalnie i nastrojowo.
- Oczywiście, że mam tremę. Z tego, co wiem, to jest pierwszy koncert, jakiego organizacji podjęło się Muzeum Ziemi Sochaczewskiej –
- mówił nam jeszcze przed koncertem dyrektor muzeum Radosław Jarosiński. Tymczasem nie było się czego obawiać, wszystko udało się zapewne nawet lepiej niż dyrektor sobie założył.
W przerwie między utworami usłyszeliśmy rys historyczny na temat konkursu. Jego pomysłodawczynią była w 1992 roku Barbara Zagajewska, następnie prowadzenie rywalizacji na wiele lat przejęła Beata Tarka, a od 2021 roku opiekunem konkursu jest Adrianna Andrusiewicz – Tabara.
- Przyznam szczerze, że w chwili przejmowania prowadzenia tego konkursu zetknęłam się z nim po raz pierwszy, wcześniej znałam go tylko z kronik. To nie jest łatwe przedsięwzięcie, ale konkurs wyróżnia piękno stworzonych prac, a także radosna atmosfera, która towarzyszy całym świętom Bożego Narodzenia. Cieszy nas niezmiernie, że mimo upływu czasu zainteresowanie konkursem nie słabnie i że wzrasta liczba prac wykonywanych przez całe rodziny. To wzmacnianie rodzin poprzez wspólne spędzanie czasu jest jednym z najważniejszych założeń konkursu –
- mówi Adrianna Andrusiewicz – Tabara.
Wydarzenie służyło też podziękowaniu wszystkim przyjaciołom i sponsorom konkursu, a przede wszystkim jego uczestnikom. Wśród nich są osoby wierne konkursowi niemal od początku, jak Jolanta Małczak, znana z tego, że wykonuje swoje szopki na drutach, z włóczki.
- Ale pierwsza szopka nie była z włóczki. Opiekowałam się takim małym Bartoszem i usłyszeliśmy, że jest konkurs, więc: ciocia, ciocia, chodź coś zrobimy. No i zrobiliśmy szopkę w koszyczku z plasteliny. A potem były już te z włóczki, bardzo kolorowe. Czy to łowicka, czy na przykład sochaczewska, kiedy zrobiłam parowóz kolejki wąskotorowej, a Święta Rodzina siedziała na wagonach, a na innym był Mikołaj. Przepraszam, jeszcze jedna nie była całkiem z włóczki, taka szopka peruwiańska, wtedy tematem były szopki świata. Co ciekawe, ta szopka właśnie chyba najbardziej mi się podobała ze wszystkich, które zrobiłam –
- opowiada Jolanta Małczak.
Na wartości rodzinne zwrócił także uwagę obecny na wydarzeniu burmistrz Daniel Janiak. Włodarz podkreślił przy tym jeszcze jedno znaczenie konkursu.
- Tradycja to nie imię dla córki, jak w było w „Misiu”. Tradycja to jest coś, co jest cykliczne, powtarzane i z czego też wszyscy okoliczni mieszkańcy, często rodacy, są bardzo dumni. A my w Sochaczewie mamy piękną tradycję tworzenia szopek bożonarodzeniowych. I tę tradycję pootrzymujemy od 30 lat. To zasługa dyrektorów, pracowników, uczestników. Ja mocno w to wierzę, że Sochaczew, mimo że świat pędzi bardzo do przodu i chce być bardzo nowoczesny, że Sochaczew będzie znany z tego, że u nas kultywuje się wielkie tradycje.
Za to kultywowanie tradycji specjalne gratulacje w imieniu marszałka Adama Struzika wręczył dyrektorowi muzeum Dawid Kalkowski.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz