Sochaczewskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w piątek 19 września ruszyło nieść pomoc potrzebującym w regionach dotkniętych powodzią. Nie obyło się bez przygody w postaci pękniętej opony, choć jak relacjonuje prezes Dariusz Stefaniak, opatrzność nad ratownikami czuwa. Nasi WOPR-owcy pomagają mieszkańcom Brzegu Dolnego zabezpieczyć domy i zabudowania przed powodzią, a także wzmacniają wały Odry. Przydadzą się środki i narzędzia do sprzątania, chemia i ciepłe koce.
[FOTORELACJA]14642[/FOTORELACJA]
Sochaczewskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe włączyło się w pomoc potrzebującym. Zadanie naszej jednostki dotyczy zabezpieczenia i wzmocnienia miejsc, które jeszcze da się uratować przed nadchodzącą falą na Odrze. Sytuację relacjonuje prezes sochaczewskiego oddziału WOPR, który do Brzegu Dolnego wyruszył z 5-osobową drużyną ratowniczą.
Opatrzność czuwa nad sochaczewskim WOPR-em
W piątek cała drużyna WOPR wraz z zaprzyjaźnionymi jednostkami z regionu wyruszyła w okolice Wrocławia. Podczas podróży pękła opona przyczepki transportującej łódź. na szczęście nikomu nic się nie stało. Pozostało się uporać z awarią.
- Pękła nam opona i jesteśmy, można powiedzieć, pod jakimś dobrym działaniem anioła stróża, który się zatrzymał. Praktycznie w 20 minut cała operacja nam zajęła, żeby znowu jechać dalej. Troszeczkę spóźnieni, ale dojechaliśmy -
- mówi z uśmiechem i wdzięcznością Dariusz Stefaniak. WOPR-owców minął bus, mobilny warsztat. Pan Tomasz Białaszczyk bezpłatnie wymienił pękniętą oponę, załatał i podarował ratownikom zapasową. Oczywiście zrobił to za darmo. Doro wraca i nie ma na to lepszego przykładu.
Wszyscy mieszkańcy są razem
- Zostaliśmy zadysponowani do Brzegu Dolnego i okolicy. Właśnie jesteśmy po odprawie centrum miasta, gdzie znajduje się sztab zarządzania kryzysowego. jesteśmy już wprowadzeni w temat, wiemy gdzie są największe podtopienia. Widoki są po prostu niesamowite, dantejskie. Cała miejscowość praktycznie jest przy wałach. Wszyscy pracują, angażują się, sypią worki z piaskiem, od najmłodszych dzieci po osoby w dojrzałym wieku. Niesamowicie to po prostu wygląda. Całe miasto, wszystkie okna, drzwi są po prostu obstawione workami. Pierwszy raz coś takiego widzę -
- relacjonuje w Radiu Sochaczew Dariusz Stefaniak, prezes sochaczewskiego WOPR.
- Burmistrz Brzegu wyszedł do nas, dziękował za przybycie, jak również wołał o pomoc tak naprawdę, żeby to ratować. Szczególnie w tych miejscach, gdzie są największe przesiąknięcia wałów, gdzie w tej chwili jesteśmy zadysponowani. W tych miejscach są ludzie, pracują również żołnierze, jak i policja, która ogranicza dostęp do tych miejsc. Ruch drogowy jest ograniczany w tych miejscach, które mogą w każdej chwili ulec uszkodzeniu i zalaniu tych terenów. Jesteśmy w tych miejscach, asekurujemy tych mieszkańców i cały czas w gotowości obserwujemy, co się dzieje na Odrze razem z całą grupą mazowiecką, w którą żeśmy przybyli, można powiedzieć na wezwanie. Jest z nami Legionowo, przyjaciele z Płocka, są też Białobrzegi, Zamość. Brzeg Dolny czeka na tę falę. Cały wał jest podniesiony do góry. Tu trwa walka o to, żeby miejscowość nie została zatopiona -
- dodaje Dariusz Stefaniak, który wraz z ratownikami zabezpiecza 13-tysięczne miasto. Z Sochaczewa wyruszyło pięć osób, w tym czterech ratowników. Zadysponowane zostały dwa auta i dwie łodzie. Mieszkańcy Brzegu praktycznie opuścili miasto i tłumnie udali się w okolice wałów. Tu trwa walka z czasem i zabezpieczanie terenu.
Niech opatrzność dalej czuwa nad ratownikami, strażakami i ludźmi dobrej woli, którzy spontanicznie, z potrzeby serca włączają się w pomoc potrzebującym. Wspierać powodzian można także stacjonarnie, tu w Sochaczewie. Szczegóły dotyczące zbiórek dostępne są TUTAJ.
Foto: Dariusz Stefaniak, Sochaczewskie Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz