Z Ogrodnika na Piłsudskiego: zgrzyt o zjazd i tenisowy kort

Jeszcze w tym roku społeczność ZSRCKU, zwanego popularnie Ogrodnikiem, zyskać ma możliwość bezpośredniego zjazdu na ulicę Piłsudskiego, a przy okazji miejsca postojowe tylko dla siebie. Projekt spotkał się z krytyką radnego Jerzego Żelichowskiego, który stwierdził, że zamiast zamienić dawny kort tenisowy na parking sensowniejsze byłoby przywrócenie mu dawnego blasku.

Podczas ostatniej sesji rady powiatu zabezpieczono środki na wykonanie nowego zjazdu na ulicę Piłsudskiego. Razem z projektem to kwota 36 tysięcy złotych. Jak na prośbę radnego Jerzego Żelichowskiego wyjaśniał wicestarosta Tadeusz Głuchowski, zjazd ma być wykonany na wniosek Ogrodnika, czyli zespołu Szkół Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego.

- Chodzi o zjazd do działki szkolnej, do której obecnie dojazdu nie ma. Można tu dojechać tylko od strony szkoły muzycznej, ewentualnie zaparkować przed budynkiem starostwa. Przygotowanie dokumentacji było czasochłonne i trudne, wymagało szeregu uzgodnień z Mazowieckim Zarządem Dróg, gdyż Piłsudskiego to droga wojewódzka. […] Wystąpiła o to szkoła. Będzie to zjazd między stawem a boiskiem, tam jest kilkunastometrowy kawałek niewykorzystanej działki. Przy okazji szkoła chce wygospodarować sobie miejsca postojowe na starym, wyasfaltowanym boisku, jak również zrobić dojazd do hali sportowej.

Jak mówił wicestarosta Głuchowski, obecnie zarząd powiatu zabiega o to, by zjazd wykonał MZDW w ramach realizowanej właśnie inwestycji przy Piłsudskiego, jaką jest budowa chodnika.

W odpowiedzi radny Jerzy Żelichowski wyliczył wszystkie drogi, jakie prowadzą do działki, na której zlokalizowany jest Ogrodnik (rozumiał przy tym tę działkę jako większy teren obejmujący również m. in. siedzibę starostwa powiatowego), w tym drogę miejską łączącą się z ulicą Piłsudskiego. Jak mówił, na całej tej działce jest wystarczająco dużo miejsca, by urządzić parking dla potrzeb szkoły bez ingerowania bezpośrednio w teren szkolny, zwłaszcza jego infrastrukturę sportową, nawet jeśli ta obecnie jest zaniedbana. Radny wspomniał czasy, gdy kort tenisowy, na którym urządzony ma być parking, stanowił ważny punkt na mapie Sochaczewa.

- To, co w tej chwili zarząd proponuje, to jest zamiana co prawda zaniedbanego obiektu sportowego w postaci kortu tenisowego oraz boiska do koszykówki czy siatkówki na parking. Ten kompleks był wybudowany przez uczniów tej szkoły, pamiętam bardzo dobrze, bo pracowałem tu w tych latach i sam byłem mocno zaangażowany w tę budowę. […] Dziwię się, że państwo mając takie dobre możliwości pozyskiwania środków zewnętrznych, nie staracie się o doprowadzenie tych obiektów do normalnego stanu i użytkowania. Ten obiekt tętnił życiem. To był najlepszy kort tenisowy w Sochaczewie, nawet ten na Orkanie nie miał takich walorów, tylko że ludzie, którzy na nim grali, już nie są w stanie tego potwierdzić. On został zaniedbany, jest zarośnięty i w tym momencie pojawia się pomysł zrobienia w tym miejscu parkingu.

W dyskusji głos zabrała także Jolanta Gonta, która podkreśliła, ile obecny zarząd powiatu zrobił dla rozwiązania komunikacji pod starostwem, a przede wszystkim urządzenia tu dużego parkingu, służącego również okolicznym mieszkańcom i podróżnym PKP. Jako najważniejszy argument przemawiający za przyjętą strategią podała jednak fakt, że to szkoła wystąpiła z inicjatywą urządzenia na jej terenie zjazdu i parkingu.

- Jeżeli szkoła nie widzi i nie chce wykorzystywać tego terenu w innym celu, a zgłasza potrzebę, żeby pojawił się tam zjazd z ulicy i możliwość parkowania, zarząd uznaje to za jak najbardziej sensowne.

Pieniądze na budowę zjazdu zostały zabezpieczone wraz z szeregiem innych zmian w budżecie stosunkiem głosów 14 „za”, przy 3 „wstrzymujących się” i 0 „przeciw”.