Kierowcy, którzy w czwartkowy wieczór przejeżdżali przez Sochaczew, mieli okazję do zobaczenia samochodu ciężarowego z nietypowym ładunkiem. Nasz czytelnik spacerując w okolicy Ronda Prezydenta Lecha Kaczyńskiego przy popularnej wąskotorówce zauważył konwój z naprawdę ciężkim sprzętem. Jak okazało się po rozmowie z mężczyzną pilotującym ciężarówkę, przewoziła ona walcownię do blach. Jak sama nazwa wskazuje to maszyna pozwalająca na produkcję dużych arkuszy blachy.
Co ciekawe, z uwagi na ogromny rozmiar i wagę ładunku prowadzenie takiego przewozu nie należy do najłatwiejszych zadań. Przejazd pojazdu nienormatywnego po drogach publicznych możliwy jest tylko pod pewnymi warunkami. W określonych przypadkach musi być on pilotowany – regulują to przepisy zawarte w Rozporządzeniu Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z dnia 23 maja 2012 r. w sprawie pilotowania pojazdów nienormatywnych. Zgodnie z przytoczonym rozporządzeniem pojazd nienormatywnym potocznie zwane ponadgabarytowym, jeśli przekracza co najmniej jedną z następujących wielkości: 23 m długości, 3,2 m szerokości, 4,5 m wysokości oraz 60 t rzeczywistej masy całkowitej. W przypadku przejeżdżającej przez Sochaczew ciężarówki z ładunkiem można przypuszczać, że przekroczona została wysokość, szerokość oraz masa ładunku. Do takiego przejazdu potrzebny był zatem pilot, który na prostych fragmentach drogi jedzie przed samochodem z ładunkiem, a na skrzyżowaniach zatrzymuje ruch na drodze i udziela rad kierowcy ciężarówki, tak aby ten mógł skrzyżowanie pokonać bez uszkodzenia ładunku, innych pojazdów czy infrastruktury drogowej.
Zachęcamy do zobaczenia kilkuczęściowej galerii z wjazdu ciężarówki na wiadukt na wyjeździe z Sochaczewa. Jak widać ciężarówka rondo pokonała najprostszą możliwą drogą wyjeżdżając w lewo z ulicy Marszałka Józefa Piłsudskiego prosto w fragment ulicy Licealnej prowadzący wprost na wiadukt. Z uwagi na wielki gabaryt jazda na rondzie w prawo, tak jak wskazują to przepisy prawa o ruchu drogowym, nie była możliwa, stąd ścięcie skrzyżowania. Inni kierowcy przejeżdżający w tym czasie przez rondo i wjeżdżający na wiadukt musieli oczekiwać przez kilka minut na kontynuowanie jazdy. Niestety mimo wyraźnego oznakowania nietypowego przewozu i prowadzenia ruchu przez pilota znaleźli się tacy, którzy czekać nie chcieli. Na szczęście obyło się bez kolizji.
1 0
A kogo to interesuje? Się pytam ja!