[FOTORELACJA]9501[/FOTORELACJA]
Maski na twarzach, odstępy miedzy uczniami i na powitanie zalecenia dyrektora na temat obostrzeń związanych z pandemią - tak wyglądało tegoroczne rozpoczęcie roku szkolnego. W Szkole Podstawowej nr 6 w Sochaczewie mocno okrojone, skrócone do minimum, przebiegało jednak bez zakłóceń. Dla placówki to duże wyzwanie - rok szkolny rozpoczęło tu 513 uczniów.
Informacje o organizacji uroczystości zawarte były już kilka dni wcześniej na stronie internetowej szkoły, nie było więc problemu – rozpoczęcie zostało rozbite z podziałem na roczniki, każdy z nich przychodził na inną godzinę. Uczniowie wchodzili osobnymi wejściami i kierowali się od razu w wyznaczone miejsca. Wszyscy w obowiązkowych maseczkach, bez których należy się poruszać we wszystkich częściach wspólnych - zarówno na korytarzach, jak podczas uroczystości na sali gimnastycznej. Ta była zresztą mocno okrojona – krótka, bez tradycyjnego wyprowadzenia pocztu sztandarowego, za to z przedstawieniem przez dyrektor szkoły Jadwigę Sikorską, obowiązujących ze względu na pandemię, procedur.
- Przywitaliśmy uczniów, powiedzieliśmy o procedurach. Uprzedziliśmy zarówno rodziców młodszych klas, jak i uczniów klas starszych. Myślę, że dzieci będą się stosować do zaleceń. Tu na nas, gronie pedagogicznym, spoczywa największy obowiązek. Musimy ich tego po prostu nauczyć. Pierwszy tydzień na pewno będzie trudny, to będzie ciągłe przypominanie, ale jeśli będziemy konsekwentni, dzieci się przyzwyczają, nie będzie problemu.
Zgodnie z nowymi zaleceniami uczniowie wchodzą do szkoły różnymi wejściami, o różnych godzinach. Tylko w zamkniętych klasach mogą zdjąć maseczki. Wszędzie na terenie szkoły będą one obowiązkowe, podobnie jak dezynfekcja rąk. Sama placówka – klasy, korytarze, poręcze, toalety, także będą regularnie dezynfekowane. Sami uczniowie, pytani, czy będą stosować się do zaleceń, twierdzą, że tak - do większości z nich, np. chodzenia w maseczkach, zdążyli się już w ostatnich tygodniach przyzwyczaić. Zwracają uwagę, że im też zależy na poczuciu bezpieczeństwa i na zdrowiu, nie tylko zresztą swoim - w domu mają dziadków, rodziców, których nie chcą zarazić. Ze wszystkich restrykcji, które zostały wprowadzone, najtrudniej będzie im przestrzegać obowiązkowych, półtorametrowych odstępów - większość z nich na terenie szkoły skupiała się w małych grupkach. Teraz, po wakacjach, są tego kontaktu najbardziej spragnieni, wykazują się jednak dużą odpowiedzialnością i zapowiadają, że będą przestrzegać wszystkich obostrzeń.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz