- Za ten sam lek zapłaciłem w jednej aptece 12 zł, a w drugiej – dwa razy tyle. W związku z tym, że kupuję dużo leków, dopiero w domu zauważyłem cenę na fakturze - mówił interweniujący w naszej redakcji starszy pan.
Kilka dni temu do naszej redakcji zawitał starszy pan, który był roztrzęsiony sytuacją na rynku leków w Sochaczewie.
- Za ten sam lek zapłaciłem w jednej aptece 12 zł, a w drugiej – dwa razy tyle. W związku z tym, że kupuję dużo leków, dopiero w domu zauważyłem cenę na fakturze. Co miesiąc zostawiam w aptece kilkaset złotych i dla emeryta czy rencisty taki podwójny wydatek to nie lada kłopot. Próbowałem dociekać swoich praw w aptece, ale nie było możliwości zwrotu leku, mimo że był nieotwarty.
Rzeczywiście, faktury z dwóch różnych aptek wskazały jednoznacznie, że różnica ceny Metizolu, stosowanego w leczeniu nadczynności tarczycy, wynosiła 100 procent. Postanowiliśmy zgłębić temat i okazało się, że lek, o którym mowa w „droższej” aptece ma dwie różne ceny. Polski kosztuje 24 złote, natomiast ten z importu równoległego jest o połowę tańszy, mimo że nazwa preparatu jest identyczna, tak jak jego skład. Różnią się wyłącznie opakowaniem. Mogło więc się zdarzyć, że tańszego leku po prostu zabrakło. Podobna sytuacja dotyczy także innych lekarstw, dlatego apelujemy o czujność.
Oczywiście czasem leki w poszczególnych aptekach różnią się ceną ze względu na marżę, dlatego uczulamy, zwłaszcza seniorów, aby przed zakupami leków, tak jak przed każdymi innymi, zrobili rozeznanie i w miarę możliwości sprawdzali ceny leków jeszcze przy aptecznej ladzie.
foto poglądowe
Kilo12:24, 05.06.2019
Powinni informować że lek jest droższy bo innego producenta
prawdai12:28, 05.06.2019
To prawda i wcale nie musi chodzić o różne ceny polskich i importowanych leków, tylko gigantyczne marże, które sobie niektórzy naliczają. W aptece na przeciwko Muszli zapłaciłam za dwa specyfiki na przeziębienie (popularne i dostępne bez recepty) 45zł. Sprawdziłam ceny tych leków w sieciowej aptece i wyszło, że tam bym zapłaciła około 27zł. Poczułam się oszukana delikatnie mówiąc...
Teresa12:36, 05.06.2019
Sochaczewskie apteki przechodzą same siebie ,ceny powalające,dodam że w Skierniewicach za ten sam lek zapłaciłam 50 złoty taniej,Polski z polskiej fabryki .
... 12:52, 05.06.2019
Tak samo jest ze szczepionkami dla dzieci. Bexero na meningokoki w jednej aptece cena 470 w innej 338..to jest dopiero różnica..
Ania13:36, 05.06.2019
No super temat daliście! Tydzień temu sytuacja taka. Kupuje zazwyczaj Vixpo w gemini za 60zl na 3 miesiace A ostatnio zaskoczona zapłaciłam w innej aptece w centrum miasta 116zl.
s14:54, 05.06.2019
uważam ze aptek zlokalizowana przy jednym z marketów w Sochaczewie przechodzi sama siebie, niezależnie jaki lek czy suplement się kupi marża jaka sobie naliczają zbija z nóg
niezmotoryzowana16:24, 05.06.2019
A ja wiele specyfików zamawiam z apteki przez internet, z darmowym odbiorem w aptece stacjonarnej. Za witaminy w płynie płacę ok.50 zł. (cena jest ruchoma ale jest to sprawa groszowa). W aptece w centrum za to samo zapłaciłam 80zł. A np. za szampon dla alergików płacę 13 zł, a w aptekach jest on w cenie 27-30zł. Ot, taki to rozbój w biały dzień :)
Kaśka15:36, 07.06.2019
Miałam identyczną sytuację... Dokładnie w Aptece Serduszko ten sam lek oraz dwa pozostałe z recepty były dwa razy droższe od ceny w innej sochaczewskiej aptece dodając, że Panie były wielce oburzona jak wróciłam zapytać czy możemy jakoś ten problem rozwiązać - można by nawet powiedzieć, że jako klient zostałam zaatakowana chcąc delikatnie zapytać skąd taka różnica? Panie kazały mi przyjść jutro jak będzie szefowa (stwierdziły, że jak zadzwonią to i tak nie odbierze telefonu) a ja mama czekać z podaniem lekarstwa dziecku do dnia następnego PARANOJA! Od tej pory kiedyś ulubioną Aptekę Serduszko omijam szerokim łukiem...
0 0
w tym przypadku producent jest ten sam tyle ze lek został sprowadzony z zagranicy - widać w innych krajach ten lek jest tańszy i firmom z IR opłaca się sie sprowadzać te leki do Polski i jeszcze na tym zarabiają zwlaszcza ze to lek nierefundowany