Silny wiatr, jaki w ostatni weekend targał między innymi powiatem sochaczewskim, pozostawił sporo zniszczeń. I nie chodzi nam o te, które z powodu stworzonego zagrożenia skutkowały interwencjami strażaków, lecz o te, które rażą oczy do dziś.
Silny wiatr, jak targał m. in. powiatem sochaczewskich w dniach 8 - 11 marca, pozostawił jednak sporo zniszczeń. Strażacy interweniowali kilkanaście razy z powodu przede wszystkim zagrażających bezpieczeństwu złamanych konarów i powalonych drzew na jezdniach.
- W dwóch przypadkach interweniowaliśmy w związku z uszkodzeniem dachów na budynkach. Do tych zdarzeń doszło w gminach Nowa Sucha i Teresin, na szczęście nie były to uszkodzenia całej połaci dachowej, a jedynie jej fragmentów – mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej Rafał Krupa.
Z naszych obserwacji wynika, że największych zniszczeń wichura dokonała w dolinach rzek Bzury, Utraty i Pisi, czyli tu, gdzie zaglądamy znacznie rzadziej. Skutki widać do dziś. Wiele drzew nie przetrwało kilkudniowego tarmoszenia. Część pni i konarów zostało już zabranych przez mieszkańców, jak sądzimy, w celach opałowych. Pozostałe rażą oczy spacerowiczów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz