Ciśnienie poniżej 1000 hPa i brak wiatru – takie warunki atmosferyczne towarzyszą niedzieli w Sochaczewie. Z jednej strony odpoczynek od wiatru, jaki wychładzał nas przez ostatnie dwa tygodnie jest przyjemny, jednak z drugiej strony brak ruchów powietrza sprawia, że nad miastem kumulują się zanieczyszczenia.
O poranku w okolicach Rozlazłowa stężenie pyłu PM10 było na poziomie 442% normy, a pyłu PM2,5 wynosiło 477% normy. Niewiele lepiej było w centrum miasta, tutaj zanieczyszczenie powietrza było na poziomie odpowiednio 241% i 333% normy. To wartości przy jakich lekarze zalecają pozostanie w domu, zamknięcie okien i absolutne odstąpienie od aktywności fizycznej na powietrzu. Niestety w Sochaczewie te wartości nie są okazjonalne, ale niemal codzienne, co nie pozwala na stosowanie zaleceń pulmonologów.
Sami mieszkańcy są świadomi zanieczyszczenia i płynących z niego zagrożeń, ale szans na szybką poprawę nie widzą. Halina wyznaje, że:
- Ja najbardziej odczuwam spaliny w centrum miasta. Wychodząc na ulicę czuję się jakbym stała w zamkniętym garażu w dymie spalin. Ale to proces który musiałby zaistnieć w głowach wszystkich, zresztą szczerze powiem że nie wiem czy sama jestem w stanie przerzucić się na komunikację miejską czy PKP.
Dodaje jednak, że sama stara się ograniczyć swój udział w „produkcji” smogu:
- Bardzo się skupiam na tym ile śmieci produkuję i jak mogę ich produkcję ograniczyć. Niestety kupując w dużych sklepach to praktycznie niemożliwe. Nawet jak na taśmę wykładam warzywa luzem widzę zniesmaczenie ekspedientek które ochoczo chcą mnie "częstować" przy kasie foliowymi torebeczkami. Warzywa pakowane w plastikowy pojemniczek owinięte dodatkowo folią. Ostatnio zrobiłam sobie mały eksperyment i do jednego worka wyrzucałam opakowania foliowe, wynik był zatrważający. Co z tego że nie kupuję foliowych torebek, jak i tak produkuję tonę folii. Niemalże wszystko jednorazowego użytku. Brak wkładów wymiennych. Celowe postarzanie produktów. Świadomość ekologiczna ludzi zerowa. Kiedyś spytałam Pana prowadzącego jeden z większych sochaczewskich punktów gastronomicznych ile osób po obiad przychodzi ze swoim pudełeczkiem, słoikiem, termosem, z przerażeniem powiedział że tylko jedna pani tak robi... Ostatnio bardzo interesuje mnie to ile naszych śmieci segregowanych jest przetwarzanych i czy wrzucając śmieci do kolorowych worków robimy to dobrze. I marzy mi się taki filmik edukacyjny co się dzieje z moimi śmieciami... Moim zdaniem na temat smogu trzeba spojrzeć krok dalej, nie tylko na to co palimy w naszych piecach, bo to temat szerszy.
Inni mieszkańcy także zauważają temat plastikowych opakowań. Agnieszka proponuje rozwiązanie stosowane w krajach Zachodniej Europy i w kilku polskich miastach, czyli automaty przyjmujące plastikowe butelki:
- Kaucja za butelki plastikowe. Chociaż tym nie będą palić. Za określoną liczbę butelek - bilet na komunikację miejską.
Ale poza wpływem gospodarstw domowych na zanieczyszczenie powietrza, mieszkańcy Sochaczewa obarczają odpowiedzialnością zakłady produkcyjne, tak jak Beata mówiąca, że:
- Sami sobie ludzie to zrobili i co gorsza robią. Teoretycznie edukację przeprowadza się wśród zwykłego obywatela, a wszelkie np. rafinerie.. Itd... Trują i płacą odszkodowania.... Ehhh... Pieniądz rządzi.
Wtóruje jej Ania:
- Niestety sami sobie jesteśmy winni. Fabryki, petrochemie, śmieci w piecach. Teraz musimy wszyscy się starać aby sobie pomóc.
Niestety mimo powszechnej wiedzy o przyczynach smogu, trudno jest kontrolować lokalnych trucicieli. W Sochaczewie nie ma straży miejskiej, która zajmowała by się paliwem, jakie w piecach stosują mieszkańcy i przedsiębiorcy. Kontrola palenisk nie leży także w gestii policji. Pozostaje jedynie sąsiedzka czujność połączona z ostracyzmem społecznym dla tych, którzy potrafią nieźle zakopcić. Bo palone śmieci, plastiki czy malowane drewno w powietrzu po prostu czuć.
Ważne jest też uświadomienie sobie, że smog jest przyczyną wielu problemów zdrowotnych. Epidemia chorób układu oddechowego tylko w części wywołana jest przez zimne powietrze. Odporność znacznie obniża zanieczyszczenie powietrza. Jak wskazuje Iwona, ten problem nie dotyczy tylko ludzi:
- Chorują już nie tylko ludzie ale także zwierzęta. Wczoraj, przy mroźnej, bezwietrznej pogodzie, gabinet naszej Pani weterynarz pełen był kaszlących psów. Diagnoza? Zapalenie krtani i tchawicy. Przyczyna? Smog.
Pozostaje mieć nadzieję, że świadomość ludzi w temacie smogu będzie rosła szybciej niż wskazania na czujnikach zanieczyszczenia powietrza. Ci którzy paląc śmieciami nie widzą dalej niż czubka własnego nosa, mogą niedługo w oparach nie zobaczyć nawet tego.
Jacob18:34, 27.01.2019
Smog powstaje, bo ludzie nie potrafią palić poprawnie w piecu. Zamiast spalać poprawnie i czysto opał, utylizują go produkując chmury dymu. Więcej informacji znajdziecie Państwo tu:http://czysteogrzewanie.pl/jak-palic-w-piecu/jak-palic-czysto-weglem/ Każdy kto ma w domu piec zasypowy powinien się zapoznać z techniką rozpalania od góry. POLECAM
spacerowicz18:48, 27.01.2019
Idealnie zeby pospacerowac w nowym parku
Tt20:13, 28.01.2019
Duszę to się ja jak te brednie czytam... Ręce opadają. Psy się duszą od smogu. Zmiencie weterynarza.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
2 0
Znam stronę i popieram! Przydałoby się zorganizować u nas w mieście jakiś pokaz, jak palić. Nie każdy korzysta z FB czy TT, itp. :)
Najgorsze jest to, że niektórzy syfią świadomie paląc w piecach nie tylko tradycyjny opał, a wszystko co się da, żeby tylko oszczędzić.