7 metrów – tyle liczy w tej chwili makieta kolejowa w sochaczewskiej wąskotorówce, po której porusza się pociąg z wagonami. Docelowo będzie o 10 metrów dłuższa. W skali Mazowsza, a pewnie nie tylko, jest to projekt wyjątkowy i to pod różnymi względami. Staranność wykonania, specjalnie postarzane składy, a nawet łąki usiane żółtym mleczem. To wszystko przedstawione w skali i odwzorowane na podstawie pomiarów, relacji i fotografii. To trzeba zobaczyć.
7 metrów – tyle liczy w tej chwili makieta kolejowa, która znajduje się w Muzeum Kolei Wąskotorowej w Sochaczewie. Docelowo będzie o 10 metrów dłuższa. W skali Mazowsza jest to projekt wyjątkowy. Jak mówi twórca, Jarosław Ruszkowski, z pobliskiego Żyrardowa, przygotowywał wiele makiet, ale ta jest niezwykła:
- W swojej pracy przygotowywałem wiele makiet kolejowych, większość z nich na zlecenie osób prywatnych, ale i firm. Za każdym razem były to makiety wymyślone, ta jest odwzorowaniem rzeczywistości w latach 70. i 80. XX wieku. Trudność polegała więc na tym, aby jak najwierniej oddać tamte realia. Wspieraliśmy się zdjęciami, pomiarami w terenie, ale i relacjami dawnych pracowników kolei wąskotorowej, którzy przekazali nam takie informacje, jakich nie znaleźlibyśmy w żadnych źródłach.
W tej chwili makieta liczy 7 metrów, choć sporą jej część zajmuje zaplecze, gdzie pociąg zawraca. Możemy na niej zobaczyć trzy stacje - Sochaczew Wąskotorowy, przystanek osobowy Sochaczew Miasto i stację Wyszogród. Docelowo model ma liczyć 17 metrów i zajmować całą ścianę jednego z pomieszczeń muzeum. Jak mówi twórca:
- Dalsze prace będą polegały na umieszczaniu kolejnych modułów między tymi, które już są zrobione. Oczywiście praca z ograniczoną przestrzenią ma swoje wady. Obecnie możemy zobaczyć na makiecie ulicę Licealną i zaraz Warszawską. W rzeczywistości odległość jest znacznie większa, ale trzeba było pewnych kompromisów.
Już trwają prace nad kolejnymi modułami. W fazie projektu jest moduł z dwoma mostami na Utracie. Będzie też na nim słynny przejazd pod dużym kątem, gdzie widać zakole Utraty. Potem przyjdzie czas na Chodaków, ciekawy, bo z zamiarem uwzględnienia mijanki składów:
- Teraz po makiecie jeździ jeden skład, a będą jeździły dwa. W Chodakowie skład, który wiezie na stację Chodaków czeka na drugi, poruszający się od strony Wyszogrodu, a w momencie, kiedy ten dojedzie, obydwa ruszają w przeciwnych kierunkach.
Makieta 26 stycznia zostanie w trakcie inauguracji udostępniona dla zwiedzających. Jak mówi Łukasz Popowski, asystent muzealny, to bardzo ważny projekt, który dość długo czekał na realizację:
- Pomysł pochodzi od starszych pracowników naszego muzeum, a ściślej od Krzysztofa Chłystka. My, obecni pracownicy, pomysł podjęliśmy w 2015 roku i m.in. dzięki działaniom Sławomira Majchra z naszej jednostki macierzystej z Warszawy udało się dokonać realizacji projektu. Jeśli chodzi o trudności, które stały na drodze do wykonania makiety, był problem ze środkami finansowymi, ale i problem z wykonawcą, bo taką makietę musi wykonywać specjalista.
Makieta jest na tyle ważna dla sochaczewskiej wąskotorówki, że będzie głównym wątkiem zajęć w czasie ferii, ma też stać się tłem dla planowanej wystawy „Po torach przeszłości ziemi sochaczewskiej”.
2 0
I co z tego? W świadomości urzędników, Sochaczew to Chopin a nie wspaniała nasza wąskotorówka. Nikt nie wiem czemu promocję miasta oparli na ŻW, co od lat się nie sprawdza. Jak nie wiadomo dlaczego to chodzi o stołki i trzymanie na nich malkontentów i asekurantów. Po co coś zrobić jak stare jest słabe ale jest, nie ma co się narażać bo pensyjka i premie wpadają.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz