Zamknij

Katastrofa Legii Warszawa. Co dalej czeka klub z Warszawy?

08:42, 26.04.2024 Aktualizacja: 11:31, 26.04.2024
Źródło: https://pl.pinterest.com/pin/1109081845710255216/ Źródło: https://pl.pinterest.com/pin/1109081845710255216/

To nie jest udany sezon dla Legii Warszawa. Czy Gonçalo Feio wyprowadzi drużynę na właściwe tory? Co wydarzy się w najbliższych miesiącach?

W Legii Warszawa liczy się wyłącznie tytuł mistrza Polski. Tego typu słowa powtarzane były już na tyle często, iż z pewnością słyszeli o nich wszyscy, którzy od lat na bieżąco śledzą zmagania w polskiej Ekstraklasie. Trzeba jednak pamiętać o tym, że plany to jedno, natomiast rzeczywistość drugie. Ostatnie lata to ewidentny kryzys najlepszego polskiego klubu w minionym dziesięcioleciu.

Bolesne weryfikacje

Można odnieść wrażenie, że zmagania na krajowym podwórku stanowią bolesną weryfikację często powtarzanych twierdzeń. Kiedyś mogliśmy usłyszeć o tym, że awans polskiego klubu do Ligi Mistrzów sprawi, iż konkurencja zostanie daleko w tyle. Legia w 2016 roku awansowała do najważniejszych klubowych europejskich rozgrywek, ale trudno powiedzieć, że jej przewaga nad innymi polskimi zespołami zaczęła gwałtownie wzrastać. Stało się wręcz odwrotnie.

Ciekawym przypadkiem jest też sezon 2021/22. To, co się tam stało, przeszło ludzkie pojęcie. Legia przez dość długi czas była zagrożona spadkiem z elity. Ostatecznie dobra runda wiosenna pozwoliła na zajęcie dziesiątego miejsca. Jakkolwiek dziwnie to nie brzmi, naprawdę mogło być znacznie gorzej. Od sezonu 2022/23 stery przejął Kosta Runjaić. Miał to być trener na lata, a stał się trenerem, który został zwolniony na początku kwietnia tego roku. Z jednej strony udało się awansować do 1/16 finału LKE, ale z drugiej dwumecz z Molde był po prostu fatalny. Do tego doszły kłopoty w lidze. Co ciekawe, w niesławnym sezonie 2021/22 Legia grała w fazie grupowej Ligi Europy. Czy analogia jest przypadkowa? Na to pytanie trudno odpowiedzieć, ale pewne jest, że zespół w obu przypadkach nie radził sobie z rywalizacją na dwóch frontach.

Czy sezon 2023/24 jest jeszcze do uratowania? Pytanie ważne, ale ważne jest też to, co w przypadku Legii oznacza uratowanie sezonu. Szanse na mistrzostwo kraju są iluzoryczne. Podium i udział w eliminacjach do LKE to cel, który jest jak najbardziej w zasięgu. Można też przypuszczać, że właśnie takie zadanie postawiono przed Gonçalo Feio. Oczywiście trzeba mieć jednak świadomość tego, że w walce o europejskie puchary jest aż siedem ekip. Detale mogą decydować o tym, które drużyny skończą na podium.

Wielkie emocje

To wszystko sprawia, że obstawianie końcowych rozstrzygnięć jest bardzo trudne. Niemniej wydaje się jednak, że właśnie w takich sytuacjach zakłady bukmacherskie wzbudzają największe zainteresowanie. Jeśli kogoś interesuje typowanie, trzeba także pamiętać o tym, aby korzystać z usług legalnych bukmacherów. Przydać się mogą też portale poświęcone tematyce bukmacherskiej. Świetnym przykładem są informacje udostępnione na stronie probukmacher.pl.

Walka do ostatniej kolejki

Wiele wskazuje na to, że rywalizacja o podium może okazać się walką do ostatniej kolejki. Kolejki, którą zaplanowano na 25 maja. Spróbujmy jednak wybiec nieco w przyszłość. Brak gry w europejskich pucharach to na pewno byłaby katastrofa dla ludzi związanych z Legią. Poza tym drugie/trzecie miejsce oznacza tylko (albo aż) eliminacje. Eliminacje, które wcale nie muszą być łatwe. Wiele mówi się o rozstawieniu Legii, ale nie od dziś wiemy, że rozstawienie należy jeszcze potwierdzić na boisku. Jeżeli brakuje formy, problemy muszą się pojawić.

Legia jeszcze nie tak dawno kojarzyła się z drużyną, która może bez powodzenia walczyć w Europie, ale jeśli chodzi o rozgrywki ligowe mamy hegemona. Tymczasem ostatnie lata to dziesiąte miejsce i wicemistrzostwo kraju. Obecny sezon to na ten moment duży znak zapytania. W przypadku niemal wszystkich polskich ekip nie byłoby mowy o kryzysie, ale Legia to trochę inna historia. Wystarczy zainteresować się choćby kontraktami piłkarzy, którzy trafiają do Warszawy. Możliwości finansowe klubu ze stolicy to zupełnie inna bajka. Niemniej nie po raz pierwszy przekonujemy się, że pieniądze to nie jest gwarant sukcesu. Najlepszym tego przykładem Jagiellonia Białystok. Oszałamiająca skuteczność dyrektora sportowego Łukasza Masłowskiego sprawiła, że klub ten niespodziewanie stał się głównym kandydatem do mistrzostwa. Do tego jeszcze daleka droga, ale zespół z Białegostoku jest dowodem na to, że świetnych transferów można dokonywać także wtedy, kiedy możliwości finansowe są dosyć mocno ograniczone. Jeżeli jakościowi piłkarze mogli trafiać do Jagiellonii, to tym bardziej mogą podpisywać kontrakty z Legią.

Co dalej czeka klub z Warszawy? To pytanie na razie pozostaje bez odpowiedzi. Pewne jest tylko to, że nie powinno się oceniać sytuacji w kontekście miejsca zajętego na koniec sezonu. Te jest oczywiście ważne, ale bez względu na wszystko Legia ma wiele problemów.

(Artykuł promocyjny)
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
0%