Salon odzieżowy przy ul. Warszawskiej w Sochaczewie odwiedził dyrektor artystyczny marki Deni Cler Milano Jan Kosieradzki. Wizyta stała się okazją do spotkania z klientkami sklepu i rozmowy o najnowszej, jesienno – zimowej kolekcji.
[FOTORELACJA]12907[/FOTORELACJA]
Salon odzieżowy przy ul. Warszawskiej 33 C stanowi wyjątkowy sklep na mapie Sochaczewa. Nie tylko dlatego, że jest jednym z najstarszych tego typu sklepów w naszym mieście, utrzymującym tradycję oferty od wielu lat. Także dlatego, że to jedyny „markowy” salon w Sochaczewie. Znajdziemy tu odzież tak męską, jak damską Vistuli, Wólczanki, a od czterech lat także Deni Cler Milano – marki o włoskich korzeniach.
Obecność tej ostatniej stała się okazją do wizyty w salonie dyrektora artystycznego Deni Cler, projektanta Jana Kosierdzkiego, jaka miała miejsce w czwartek 28 września. Gość spotkał się z właścicielami salonu państwem Aliną i Arkadiuszem Sobieraj, a także klientkami sklepu, by porozmawiać między innymi o najnowszej jesienno – zimowej kolekcji Deni Cler.
- Staraliśmy się tę kolekcję wtłoczyć w ramy mody światowej, a moda światowa zatoczyła kółko, bo po pandemii był taki euforyczny czas, kiedy królował kolor, a teraz projektanci na świecie i my także staramy się tę modę trochę stłumić. Z powodu obecnej niepewności na świecie, dziś liczą się rzeczy klasyczne. To wpisuje się w DNA naszej firmy, bo my wyrastamy z włoskiego pnia projektowego. W najnowszej kolekcji zawarliśmy klasykę z domieszką koloru, jak kolor viva magenta, który rządzi w tym sezonie. Klasykę reprezentuje paleta od czerni przez beże i szarości mocno utożsamiane z kolekcjami jesienno – zimowymi.
Jak mówi projektant, w salonie w Sochaczewie można znaleźć – jeśli chodzi o markę Deni Cler – wszystko to, co jest obecnie najmodniejsze.
- W tym sezonie najmodniejsze są garnitury, wszelkie zestawienia spodni i marynarek z bluzkami, topami czy swetrami, wszystko w jak najbardziej zbliżonym do siebie kolorze. I to w tym salonie znajdziecie. Nasze propozycje wykonane są z tkanin włoskich marek w najlepszym gatunku. Staramy się zwyciężać konkurencję, poza designem, nowoczesną technologią i właśnie jakością. Dotyczy to także tych części garderoby, których nie widać, jak podszewki. Wszystko jest z najwyższej półki. Staramy się, aby każda kolekcja była komplementarna, świetnie złożona. Czyli na przykład w tym salonie znajdziecie płaszcze, pod które idealnie pasują marynarki czy garnitury, ale też buty czy torebki. Czyli klientka przychodząc tutaj dostaje kompletną propozycją, z łatwością, z pomocą życzliwej obsługi oczywiście, zestawi wszelkie sety.
To już trzecia wizyta Jana Kosieradzkiego w salonie w Sochaczewie.
- Wystarczył jeden telefon, od razu przyjąłem zaproszenie, bo chętnie przyjeżdżam do Sochaczewa. Zawsze jest tu miła atmosfera. Widzę bardzo starannie wyeksponowane nasze wyroby, marka Deni Cler bardzo zyskuje w tym miejscu. Salon potrafi zadbać o potrzeby klientek z dbałością, wiedzą i ogromnym szacunkiem. Jestem dumny, że ta powierzchnia tutaj jest tak świetnie zagospodarowana, bloki kolorystyczne, które u nas rodzą się na tablicach, tutaj znajdują pełny wyraz.
Dobrą opinię o salonie potwierdzają przybyłe na spotkanie klientki.
- Jestem stałą klientką, zresztą nie tylko ja, i muszę przyznać, że bardzo lubię ten salon. A lubię za całokształt. Za wspaniałą atmosferę. Tu nie tylko robimy zakupy, ale spędzamy przyjemnie czas. Pani Alina, właścicielka, zna swoje klientki, zawsze doradzi, wiec, co do której pasuje najlepiej. No i co tu ukrywać, w salonie znajdziemy piękne rzeczy. Nawet, jeśli się nie kupi, to coś się zawsze przymierzy, czymś zainspiruje. Krótko mówiąc, czujemy się w tym salonie dopieszczone –
- mówi pani Alina.
- Potwierdzam wszystko, co powiedziała koleżanka. Jestem zaprzyjaźniona z tym salonem od chwili jego powstania, czyli od ponad 20 lat. Powiem tak, gdy dłuższy czas tu nie zaglądam, po prostu tęsknię –
- dodaje pani Ewa.
