„Piękny” koncert. To słowo najczęściej pojawiało się w ustach tych, którzy występ słyszeli. W niedzielę 22 sierpnia w ramach Sochaczewskiego Festiwalu Jazzowego w amfiteatrze wystąpił Artur Dutkiewicz quartet.
[FOTORELACJA]10710[/FOTORELACJA]
Sochaczewski Festiwal Jazzowy 2021 trwa. Po Włodku Pawliku przyszedł czas na kolejnego znakomitego polskiego pianistę. W pogodny, niedzielny wieczór, 22 sierpnia, Sochaczew odwiedził Artur Dutkiewicz i jego muzycy z quartetu. Amfiteatr po raz drugi wypełnił się mieszkańcami gotowymi na spotkanie z wielkimi emocjami i doznaniami estetycznymi, jakie zawsze powoduje sztuka. Przywitał ich w pierwszej kolejności dyrektor Sochaczewskiego Centrum Kultury Artur Komorowski.
- Jest niesamowicie nam miło i niezwykle jesteśmy zaszczyceni, że tak kocha Sochaczew jazz. Druga odsłona Sochaczewskiego Festiwalu Jazzowego i znowu jesteście z nami tłumnie. Można powiedzieć, że Sochaczew jazzem stoi.
Joanna Niewiadomska, naczelnik Wydziału Kultury, Turystyki i Promocji UM, wprowadziła wszystkich w twórczość gwiazdy wieczoru.
- Możemy powiedzieć, że lider tego zespołu jest zaprzyjaźniony z Sochaczewem, ponieważ po raz pierwszy spotkaliśmy się w naszym mieście w roku chopinowskim, słuchając mazurków Artura Dutkiewicza, potem, w 2019 roku, artysta dał znakomity koncert podczas pierwszego Sochaczewskiego Festiwalu Jazzowego, kolejne spotkanie w Klubie Kontrast, a teraz ten występ. Dziś usłyszymy koncert wyjątkowy, „Tribute to Tomasz Szukalski”.
Sam Artur Dutkiewicz wyraźnie podkreślił rangę, inspirację i pamięć dla Tomasza Szukalskiego, któremu artyści złożyli tego dnia w Sochaczewie niesamowity, pełen emocji i wzruszeń hołd.
- Zawsze ciarki przechodzą mnie po plecach, gdy myślę o Tomaszu Szukalskim, największym saksofoniście, jaki żył na ziemi polskiej i jednym z najwybitniejszych saksofonistów na świecie. W tym składzie, jaki dziś mamy, występowaliśmy z Tomaszem wielokrotnie. To był nasz mistrz, on nas wychował. Zagraliśmy wiele koncertów i zawsze to były wieczory naznaczone jego charyzmą. Tomasz zawsze zaczynał koncerty słowami, że dzisiaj gramy specjalnie dla pań, ale panowie mogą zostać. Dziś zagramy o miłości.
I zagrali. I był to koncert piękny – tu wszyscy byli zgodni. Bo inaczej nie klaskaliby entuzjastycznie w trakcie. I nie wstaliby na koniec, prosząc o bis. Tymczasem klaskali, wystukiwali rytm wpatrzeni w ciasno skupionych muzyków, którzy na scenie dawali się porwać autentycznym improwizacjom, zabierając słuchaczy w dalekie, transowe, miłosne podróże, i wstali, i bis wyprosili.
A za tydzień Sochaczewski Festiwal Jazzowy zamknie Włodzimierz Nahorny. Już dziś zapraszamy: niedziela, 29 sierpnia, godzina 19.00, amfiteatr w Sochaczewie, wstęp oczywiście wolny.
Kkk06:44, 23.08.2021
Dajcie żyć. Haha
sak09:20, 23.08.2021
Jazz to dla koneserów. Nie na muszli. To możne gdzieś obok szkoły muzycznej. Ludzie przyszli z nudów i się nudzili dalej. Na siłę promowanie tego jazzu. Chociaż jak kto woli.Ludziska przychodzili i cofali się.
Jazzofil10:14, 23.08.2021
Więcej jazzu w Socho! ???
2 2
Na szczęście nie wszyscy w Sochaczewie słuchają disco polo. Bardzo ciekawy cykl koncertów.
2 1
Taaa i co tydzień brzdąkanie w parkach... pie... o Szopenie. Rzygać już się tym chce!