Zamknij

Michał Gołkowski w Sannikach. To było energetyczne spotkanie

15:57, 18.09.2020 ECA Sanniki Aktualizacja: 12:35, 20.09.2020
Skomentuj

Wyjątkowo energetyczne było spotkanie z człowiekiem, który pisze - Michałem Gołkowskim. Odbyło się ono w środę 16 września w sannickim pałacu. Nie lubi, gdy mówi się o nim pisarz. Jest lingwistą i pracuje jako tłumacz,  w tym symultaniczny, języka angielskiego, rosyjskiego i ukraińskiego. Pisanie to, jak twierdzi, hobby, bez którego wytrzymuje maksymalnie trzy dni. Na spotkanie z Michałem Gołkowskim przybyło 30 wielbicieli dobrej literatury i fantastyki.

[FOTORELACJA]9581[/FOTORELACJA]

Najpierw było opowiadanie, a pierwsza książka powstała w roku 2013 i dalej już poszło jakoś tak spontanicznie. Czasem wystarczy drobny impuls, mara senna, by zaiskrzyło. Wtedy musi, musi koniecznie przelać swe myśli na papier. Zwykła na pozór historia, równie zwykłego człowieka, jakiś widok, zdarzenie, może stanowić kanwę powieści. Mały Michaś bał się ciemności, strachów wyłażących z zakamarków i Buki z „Muminków”. Dawno już stwierdził, że trzeba wychodzić naprzeciw własnym lękom, a nieco później, że najlepiej przekuć je w spisaną historię.

Zaszufladkowanie Michała Gołkowskiego jako autora fantastyki to zbyt wielkie uproszczenie. Pisze sensację, thriller psychologiczny, powieści wojenne, również fantastykę. W jego książkach jest ogromna doza fantazji i poczucia humoru. Bohaterowie to postaci bliskie sercu, czasem przerażająco, jak mówi, wpychające się w podświadomość.

Michał Gołkowski napisał 22 książki (kolejne w drodze) i wiele opowiadań. Tłumaczy też cudze dzieła.  Jest seria S.T.A.L.K.E.R., gdzie kanwę stanowi gra pod tym samym tytułem, „Komornik” – czarna wizja świata po biblijnej apokalipsie, „Stalowe szczury” – nieco ubarwione czasy I wojny światowej, „Siedmioksiąg grzechu” świetne fantasy heroiczne oraz wchodząca w jego skład mini-trylogia „Bramy ze złota”.

 

(ECA Sanniki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%