Niestety to nie był dobry weekend w wykonaniu piłkarzy Bzury Chodaków, którzy przegrali 2:1 w Międzyborowie. Mecz rozegrano w niedzielę 13 kwietnia. Wrzos, co prawda nie był zbyt gościnnym gospodarzem, ale cały czas piłka w grze. Co prawda Bzura spadła na 13. miejsce w tabeli warszawskiej Klasy A, ale do rozegrania jest jeszcze 10 kolejek.
Niestety zwycięstw Bzury jest tyle, co wiosną meczów w Chodakowie, czyli mało. Co prawda trwa tam przebudowa obiektów sportowych Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sochaczewie. Przebudowy za to w Bzurze nie widać, a wręcz rozbiórkę, bo kadra zdecydowanie uboższa względem minionego sezonu. CO przyniesie przyszłość? Tego nie wie nikt. Realia łaskawe nie są. Drużyna Grzegorza Szypszaka punktów zdobywa mało i uzbierała ich 10 z 48 możliwych w 16 meczach. Daje to przedostatnie, 13. miejsce w tabeli warszawskiej Klasy A. Pierwszy jest Partyzant Leszno, który ma ich 41. Guzovia Guzów ma 37 punktów, a 3. Ryś Laski 36.
- Każda passa ma kiedyś swój koniec. Obyśmy w następnym meczu i my położyli kres tej paskudnej serii porażek. Mecz w Międzyborowie wyrównany, jak co mecz niewykorzystane sytuację po jednej i drugiej stronie, wychodzimy na prowadzenie 1:0, a potem niestety dajemy sobie strzelić sytuacyjną bramkę i w doliczonym czasie gry tracimy na 2:1. Obie bramki rywali padły po naszych błędach, których mogliśmy uniknąć. Nie poddajemy się i walczymy dalej. Potrafimy grać w piłkę i pokazaliśmy to nie raz, trzeba tylko wrócić do starego grania -
- informuje Bzura Chodaków.
Oczywiście do starego grania potrzeba starej kadry. Być może szeroka ławka i pełny skład z minionego, mistrzowskiego sezonu Klasy B mógłby pomóc. Pozostaje trzymać kciuki i mieć nadzieję, że gra Bzury wróci na właściwy tor.
W XVII kolejce Bzura zagra z Rysiem Laski. Ten mecz zaplanowano na sobotę 19 kwietnia. Rozpoczęcie przy ulicy Warszawskiej 80 o 12:00.
XVI kolejka warszawskiej Klasy A:
Wrzos Międzyborów - Bzura Chodaków 2:1
Foto: Bzura Chodaków
2 0
Może nadszedł czas żeby wypowiedział się prezes, a może trener co jest tak naprawdę grane