Turniej Dzikich Drużyn rozpoczął się w Chodakowie punktualnie o 9:00. Zawodników w sobotni poranek 18 maja przywitał poseł Maciej Małecki, organizator i pomysłodawca tej sportowej rywalizacji, który zachwycał się frekwencją. Niemal 500 piłkarzy rywalizuje w kategoriach Skrzat, orlik, Junior, Open Mężczyzn i Kobiet.

[FOTORELACJA]14024[/FOTORELACJA]

Turniej Dzikich Drużyn w piłce nożnej o puchar Stowarzyszenia Odnowy Sochaczewa „Zamek" odbywa się już 22. raz i dziś przyciąga już kolejne pokolenia. Przez lata ta sochaczewska impreza sportowa wypracowała sobie wspaniałą renomę w regionie. Listy startowe pękają w szwach, a młodzi piłkarze na to wydarzenie przybyli z rodzicami, często także zawodnikami. Wraz z tym wydarzeniem trwa piknik rodzinny.

- Wspaniały, piękny widok na stadion. Całe boisko Bzury wypełnione jest piłkarzami, którzy rozpoczęli swoją rywalizację o puchary i nagrody. Pierwszą edycję zorganizowaliśmy w 2001 roku. Wtedy graliśmy do 14 roku życia i w kategorii Open. Wtedy u nas zagrali też mali rugbiści Juvenii, którzy czekali na mecz swoich starszych kolegów. Później turniej przenieśliśmy do Chodakowa. Dziś ta impreza przyciąga zawodników, rodziny, także piłkarzy, którzy grali w starszych edycjach, a dziś kibicują swoim dzieciom. Są rodzice, dziadkowie, wszyscy kibicują i spędzają czas. Spotkałem kilku kolegów. Forma jeszcze sportowa, ale brzuszki się zaokrągliły. Dziś pokazują mi swoich synów, którzy grają. To budujące -

- tłumaczy poseł Maciej Małecki, pomysłodawca i główny organizator wydarzenia.

Turniej Dzikich Drużyn to impreza mocno zakorzeniona w Sochaczewie, w Chodakowie. W ceremonii otwarcia poza posłem i organizatorem Maciejem Małeckim wzięli udział także burmistrz Daniel Janiak, wicestarosta Anna Pawłowska, radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego Michał Orliński, p.o. dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sochaczewie Izabela Wojdyno, a także prowadzący wydarzenie Marcin Odolczyk, dyrektor Wydziału Promocji, Kultury i Sportu w Starostwie Powiatowym w Sochaczewie.

- Sam gram regularnie, no trzeba się ruszać. Jestem bramkarzem i staram się ruszać regularnie, bo to poprawia zdrowie i samopoczucie. Jako gospodarz tego miasta jestem dumny z tej frekwencji i z tego, że nasze miasto wspiera ten turniej. 49 drużyn i niemal 500 zawodników - same te liczby mówią za siebie. Fajnie, że już 22 raz się tu spotykamy. Dziś młodzież ma dużo lepsze warunki do gry niż kiedyś, a my chcemy dalej wspierać takie inicjatywy i namawiać dzieciaki do gry, a nawet i starszych, że warto wychodzić z domów i aktywnie spędzać czas -

- dodaje burmistrz Daniel Janiak.

Poza atrakcjami sportowymi wszyscy uczestnicy mogą także zarejestrować się w bazie dawców szpiku fundacji DKMS.

- Dziś jestem w nieco innej roli. Organizujemy tutaj Dzień Dawcy Szpiku, mam nadzieję, że uda nam się zachęcić mieszkańców i uczestników do rejestracji. Trwa to chwilę, pobieramy wymaz i wypełniamy formularz. Potem już możemy zostać uznani za potencjalnego dawcę szpiku. Myślę, że pomaganie mamy we krwi i do tego będziemy zachęcać. Sam już mam to za sobą, więc chętnie odpowiem na wszystkie pytania i rozwieję wątpliwości. Warto się zarejestrować -

- przekonuje Daniel Basiński, który z drużyną Wybrzeże Klatki Schodowej grał w Turnieju Dzikich Drużyn od samego początku.

- Mamy dużo atrakcji rodzinnych, są przekąski. Nie narzekamy na pogodę i liczbę zawodników. 5 boisk jest zajętych, a do tego mamy profesjonalnych sędziów, którzy czuwają nas przebiegiem gier. Jak mecze na Orliku się skończą, to przerzucimy tam część gier, także czuwamy nad przebiegiem turnieju. mamy niemal 500 zawodników i 49 drużyn, to bardzo fajny i budujący wynik -

- podsumowuje rozpoczęte rozgrywki Anna Orlińska, dyrektor Turnieju Dzikich Drużyn.

Chodakowską imprezę organizuje kilkadziesiąt osób, w tym wolontariusze, którzy angażują się w przebieg rywalizacji, by trwała ona jak najsprawniej. Do rozegrania jest kilkadziesiąt spotkań. Na boiskach niemal 500 zawodników i zawodniczek. Zwycięzców poszczególnych kategorii poznamy późnym popołudniem.