Nasza drużyna znów melduje się w strefie medalowej i w czołowej czwórce Ekstraklasy kobiet. Bronisław Gawrylczyk, prezes i trener Sochaczewskiego Klubu Tenisa Stołowego, zapowiada wielkie emocje w półfinale Drużynowych Mistrzostw Polski. Stawką awans do wielkiego finału i walka o złoto. Na najważniejsze mecze sezonu wróci także Irina Ciobanu. Rumunka walczy o kwalifikację olimpijską.
Sochaczewski Klub Tenisa Stołowego awansem do fazy play-off już zapewnił sobie brązowy medal. Pod koniec maja czołowa czwórka Ekstraklasy kobiet powalczy o złoto. Do drużyny powróci najlepsza zawodniczka, reprezentantka Rumunii Irina Ciobanu. Bronisław Gawrylczyk znów udowodnił, że SKTS to ścisły krajowy top kobiecego tenisa stołowego.
- No cóż, jak ten medal zdobędziemy, to już będzie 8 brązowych, 4 srebrne i 3 razy Puchar Polski. Praktycznie w każdym roku udaje nam się walczyć w ścisłej czołówce rozgrywek -
- powiedział w Radiu Sochaczew Bronisław Gawrylczyk, prezes i trener SKTS, który ocenił także półfinałowe rywalki. To właśnie z ekipą KS AZS UE Wrocław nasza drużyna będzie toczyć zacięty bój o awans do wielkiego finału Drużynowych Mistrzostw Polski 2023/2024. Ta drużyna zebrała w sezonie 30 punktów i o 2 wyprzedziła SKTS. Półfinałowe spotkanie zapowiada się więc niezwykle emocjonująco.
- To prawda, że mecze będą niezwykle zacięte. Z nimi zawsze toczymy trudne spotkania. Trzeba przyznać, że zawodniczki mają tam inne warunki, duże miasto, akademiczki i inne finanse, dlatego robimy co w naszej mocy, żeby tu, w Sochaczewie miały problemy -
- dodaje z uśmiechem Bronisław Gawrylczyk.
Olimpijskie laury
Irina Ciobanu walczy o kwalifikację olimpijską z reprezentacją Rumunii i z pewnością wzmocni drużynę SKTS w majowych półfinałach. Okazuje się, że to nie jedyna olimpijska nadzieja naszego klubu. Świetną formą wykazuje się Zuzanna Wielgos, która w minionym sezonie reprezentowała barwy sochaczewskiego klubu, a w tym wróciła do rodzinnego Rzeszowa, który awansował do Ekstraklasy kobiet. Na tej młodej, niezwykle utalentowanej zawodniczce poznał się właśnie Bronisław Gawrylczyk, który zaprosił ją do współpracy.
- Zuzia zakwalifikowała się na Igrzyska Olimpijskie w drużynie. W SKTS grała 2 sezony i bardzo żałuję, że chciała wrócić do rodzinnego Rzeszowa, ale tam mieszka. No cóż, mam nadzieję, że jest sympatia i tę zawodniczkę jeszcze w naszych barwach zobaczymy -
powiedział Bronisław Gawrylczyk, który z uznaniem obserwuje poczynania swojej byłej podopiecznej.
Mecze półfinałowe zaplanowano na koniec maja. Cała rozmowa dostępna na stronie Radia Sochaczew w zakładce SPORT.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz