- Jeśli nie wiemy, czy być na czczo, to najlepiej być na czczo – mówi Ada Hawiger, pielęgniarka z Gabinetu Pobrań Krwi Kliniki Alfa w Sochaczewie. Rozmawiamy z nią temat tego, jak się do tego badania przygotować, jak zachować się w trakcie i po. Co ciekawe, jak przyznaje nasza rozmówczyni, tego badania boją się przeważnie mężczyźni.
Jak właściwie przygotować się do pobierania krwi, czy musimy być na czczo? Takie pytanie zadajemy Adzie Hawiger, pielęgniarce z Gabinetu Pobrań Krwi Kliniki Alfa w Sochaczewie.
- Do większości badań powinniśmy być na czczo, choć do niektórych nie. Jeśli nie wiemy, czy być na czczo, to najlepiej być na czczo, wtedy będzie gwarancja, że badanie się uda, że nie wyjdą zakłamane wyniki, dotyczy to zwłaszcza glukozy, choć nie tylko.
Jak dodaje nasza rozmówczyni, najlepiej zakończyć jedzenie 12 godzin przed badaniem, jeśli sprawdzamy poziom cukrzycy, a jeśli nie, wystarczy 9 godzin.
A czy możemy pić?
- Koniecznie i to jak najwięcej. Wielu pacjentów o tym nie wie. Warto wypić przed pobraniem krwi szklankę, a nawet dwie ciepłej wody. Z prostego powodu. Dzięki temu żyły są dla pielęgniarki dużo bardziej wyczuwalne, to bardzo ułatwia badanie, przynosi korzyść i dla pielęgniarki, i dla pacjenta –
- wyjaśnia Ada Hawiger.
Kolejne pytanie, często zadawane przez pacjentów dotyczy tego, czy brać przed badaniem stale przyjmowane leki.
- To zależy, co badamy, jeśli przyjmujemy leki na tarczycę, a badanie dotyczy tarczycy właśnie i chcemy sprawdzić, czy leki działają, lepiej leku przed badaniem nie brać, tylko po. Osobiście polecam skonsultowanie tego z lekarzem, od którego mamy leki.
Ada Hawiger podkreśla, że badanie zazwyczaj trwa bardzo krótko, ten czas zależy w zasadzie wyłącznie od stanu żył pacjenta i liczby probówek do pobrania. Kończy się przyklejeniem plasterka, pacjent proszony jest o to, by kilka minut go docisnął, ale bez zginania ręki.
- Niektórzy pacjenci boją się, że będą kilka razy kłuci, tymczasem bez względu na liczbę probówek, ukłucie jest tylko jedno.
Co ciekawe, jak mówi Ada Hawiger, pobierania krwi boją się przeważnie mężczyźni. Bywa, że są biali jak ściana i aż pocą się z przerażenia. W takich przypadkach nasza pielęgniarka w pierwszej kolejności próbuje odwrócić uwagę pacjenta, zagaduje, żartuje, pyta np. o urlop. Można też w ostateczności przeprowadzić badanie na leżąco – jeśli ktoś ma uczucie, że zemdleje lub wie, że ma tendencję do omdleń.
- Po wyjściu z gabinetu należy pamiętać o dociśnięciu plasterka na wyprostowanej ręce przez około 3 – 5 minut. Warto jeszcze na chwilę usiąść i napić się wody. Jeść można od razu –
- podsumowuje Ada Hawiger.
Pamiętajmy, że badanie krwi pozwala wykryć wiele chorób i warto je przeprowadzić chociaż raz do roku.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz