Zamknij

Damian Kacprzak: mamy trzodę, pasza produkuje się sama, jest też biogazownia

JL/GBG 11:51, 10.09.2025 Aktualizacja: 13:16, 10.09.2025
Skomentuj

Damian Kacprzak ze Starych Pask w gminie Teresin najlepszym rolnikiem na całym Mazowszu. Rozmawiamy z nim o pracy w gospodarstwie. Okazuje się, że wielkim sprzymierzeńcem jest tu automatyzacja. 

Za nami finał etapu wojewódzkiego konkursu Agroliga 2025. Najlepszym rolnikiem na Mazowszu okazał się mieszkaniec gminy Teresin – Damian Kacprzak, który wiosną 2026 zmierzy się z pozostałymi piętnastoma laureatami etapów wojewódzkich o tytuł najlepszego rolnika w kraju.

Konkurs ma za zadanie doceniać rolników i przedsiębiorców z całej Polski, którzy wyróżniają się wybitnymi osiągnięciami, rozwijają działalność przy pomocy funduszy unijnych i wykazują zaangażowanie w sprawy lokalnej społeczności.

Damian Kacprzak jest z wykształcenia zootechnikiem, studiował na SGGW, prywatnie jest żonaty i ma dwoje dzieci. Pan Damian prowadzi gospodarstwo wspólnie z rodzicami: Barbarą i Ryszardem oraz bratem Piotrem. Pracy jest dużo, ponieważ gospodarstwo (grunty własne i dzierżawione) to w chwili obecnej ok. 250 hektarów. Zajmują się głównie produkcją trzody chlewnej.

- Tata zaczynał w latach 70. Przejął wtedy gospodarstwo, które niczym się nie wyróżniało, a nawet było w regionie wiele lepszych, natomiast tata zawsze był taki dynamiczny, wiedział, co chce mieć, jaki ma plan na to i dąży do rozwoju. Też był innowacyjny, bo jak wchodziły jakieś maszyny na rynek, to on zawsze starał się je kupować. To samo tyczyło się hodowli, którą rozwijał, bo początkowo miał i świnie, i krowy, i owce, wszystkiego po trochu, wszystkiego próbował –

- mówi Damian Kacprzak w rozmowie z Grażyną Bolimowską-Gajdą.

W 2000 roku tata pana Damiana podjął decyzję o budowie pierwszej tuczarni na 600 sztuk i zaprzestał wtedy pozostałych gałęzi rolnictwa.

- Tak tata zaczął i nas tak nauczył, zaszczepił w nas pasję do rolnictwa. Kiedy my z bratem dorastaliśmy, to stwierdziliśmy, na początku ja, a później też brat, że też chcielibyśmy prowadzić to gospodarstwo i to skłoniło nas do kolejnych inwestycji, do budowy kolejnych budynków i do zwiększania tej skali produkcji, jaką mamy obecnie, a mamy ok. 7-8 tys. sztuk świń od malutkich do tych największych. W nomenklaturze rolniczej mówi się, że jest to 550 loch w cyklu zamkniętym –

- mówi 39-letni laureat konkursu.

Co zaskakujące, biorąc pod uwagę wielkość gospodarstwa, pracują tu praktycznie wyłącznie członkowie rodziny.

- Sezonowo zatrudniamy jedną osobę do pomocy. Mamy bardzo poukładaną produkcję i bardzo dobrze wyposażone budynki, które też ograniczają nakłady pracy. Pracujemy w tak zwanym rytmie trzytygodniowym, czyli nasza praca jest jakby cykliczna - mamy porody, odsadzenia tych prosiąt od matek, później tydzień kryciowy. I w zależności od tych rzeczy, które musimy zrobić na fermie, dobieramy sobie pozostałe działania, czyli zasiewy i opryski. To się robi wszystko w międzyczasie, kiedy na fermie jest wszystko zrobione –

- tłumaczy Damian Kacprzak.

Rodzina sama przygotowuje paszę dla swoich zwierząt w ilości ok. 4 tys. ton rocznie. Tu pomaga automatyzacja.

- Mamy automatyczną mieszalnię pasz, która sama robi nam pasze praktycznie całą dobę, jeżeli ma dostępne wszystkie komponenty. Automatyczne są też wszystkie systemy karmienia, wentylacja, systemy ogrzewania, systemy schładzania. Trzeba wiedzieć, gdzie ewentualnie zajrzeć, jak coś nie zadziała i gdzie co kontrolować –

- wyjaśnia najlepszy rolnik na Mazowszu.

W gospodarstwie jest też biogazownia, w której z odpadów rolniczych tj. gnojowica czy kiszonka z kukurydzy, w procesie fermentacji, produkuje się biogaz.

- Ten biogaz oczyszczamy i przekształcamy na prąd, który potem odsprzedajemy do sieci –

- mówi Damian Kacprzak.

Automatyzacja pozwala, by każdy członek rodziny mógł wyjechać na urlop. Ten system w gospodarstwie państwa Kacprzaków sprawdza się od lat. Pan Damian ma dwoje dzieci, jego brat – czworo. To pozwala myśleć, że będzie komu przejąć schedę. Jak podkreśla jednak nasz rozmówca, ich następcy będą mieć wybór.

- Mamy nadzieję, że dzieciaki pociągną to dalej, ale przede wszystkim będą mieć możliwość wyboru, tak jak my ją mieliśmy. My nigdy nie byliśmy do tego zmuszani, po prostu chcieliśmy się z bratem tym zajmować, nam to pasowało i myślę, że któreś z naszych dzieci będzie chciało podtrzymać tę działalność –

- konkluduje Damian Kacprzak, któremu oczywiście życzymy powodzenia w ogólnopolskim finale Agroligi.

Cały wywiad, poprowadzony przez Grażynę Bolimowską-Gajdę, w trzech częściach, można odsłuchać na stronie Radia Sochaczew TUTAJ. 

(JL/GBG)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

0%