Skromnie, bezpiecznie, nie wadząc nikomu. Od kilku tygodni obserwujemy niestandardowy sposób rowerowego parkowania na Batorego. Można? Można.
Nie, to nie jest tak, że ktoś zrobił komuś żart. Nie jest to także wehikuł zapomniany czy porzucony. Przeciwnie, rower z Batorego jest w ruchu codziennie. A kiedy nie jest… ląduje na siatce ogrodzenia posesji, wśród coraz gęstszych zarośli. Nigdy nie dotyka ziemi. Bywa, że wisi naprawdę wysoko, zwracając uwagę przechodniów.
Cóż. Na Batorego jest wąsko, oj wąsko. Całkiem niedawno powstały chodnik zupełnie jako chodnik nie służy. Jest po prostu parkingiem dla zatrzymujących się tu samochodów. Miejsca pozostaje zbyt mało, by tędy przejść. Również pozostawienie roweru w takiej sytuacji jest zbyt dla roweru niebezpieczne. Stąd najwyraźniej niestandardowy pomysł. Można? Można.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz