Ponad 160 prac malarskich wpłynęło na pierwszy w powiecie sochaczewskim konkurs „Brzezina” poświęcony twórczości Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów. 56 prac otrzymało „dyplom zwycięzcy”. Gala finałowa konkursu odbyła się w kramnicach miejskich. Jej specjalnym gościem była niekryjąca wzruszenia prawnuczka Iwaszkiewiczów Ludwika Maria Włodek.
[FOTORELACJA]15281[/FOTORELACJA]
Znany z organizacji corocznego konkursu „Kocham Polskę…” Jarosław Miaśkiewicz podjął w tym roku nowe wyzwanie podobnej materii. Owocem jest premiera konkursu malarskiego „Brzezina”, poświęconego Annie i Jarosławowi Iwaszkiewiczom. Premiera udana, bo do rywalizacji stanęło wielu artystów w różnym wieku z całego kraju. W efekcie jury musiało ocenić 165 prac. Ostatecznie zdecydowano o nieprzyznawaniu miejsc na podium, lecz wręczeniu równorzędnych „dyplomów zwycięzcy”, którymi nagrodzono 56 twórców.
Finałowa gala konkursu miała miejsce w czwartek 20 lutego w kramnicach miejskich. Tu także, w galerii Miejskiej Biblioteki Publicznej, która pomogła w organizacji wydarzenia, ulokowano pokonkursową wystawę, którą już mogą oglądać wszyscy chętni.
Gościem specjalnym gali była prawnuczka państwa Iwaszkiewiczów.
- Ogromnie doceniam wysiłek osób, którym się chciało wziąć udział w konkursie, które poświęciły czas, żeby swoją twórczością jakoś oddać pamięć moim pradziadkom. Jestem w ogóle bardzo zruszona, że taki konkurs powstał i że tyle osób wzięło w nim udział.
Jak podkreślała Ludwika Maria Włodek, jest czymś niezwykłym, że młodzi ludzie chcą utrwalać pamięć o jej pradziadkach.
- Wydaje mi się, że to jest bardzo ważne. Dzisiaj, kiedy jest tyle treści i tyle różnych osób stara się o uwagę, zwłaszcza młodych ludzi, jest wzruszające to, że pamięta się jeszcze pisarza sprzed kilkudziesięciu lat, jego żonę, też intelektualistkę, bardzo dobrze wykształconą, kochającą muzykę, kochającą kulturę. Fakt, że ludzie, którzy urodzili się wiele lat po ich śmierci, wkładają wysiłek, żeby ich upamiętnić, jest czymś pięknym bardzo –
- powiedziała dla tusochaczew.pl potomkini Iwaszkiewiczów.
W jury konkursu zasiadał między innymi artysta malarz Andrzej Novak - Zempliński, którego zapytaliśmy o charakter konkursowych prac.
- Są zróżnicowane, tak jak zróżnicowani są zresztą uczestnicy, od najmłodszych do emerytów nawet, więc ten pokaz jest dosyć szeroki jeśli chodzi o pewne jakości, artystyczne podejście specyficzne dla wieku i zasobów umiejętności. Przyznam się jednak, że najlepiej wypadają najmłodsi. Świeże podejście, śmiałe, swobodne i kierowane pewną intuicją. Niekoniecznie są to prace doskonałe, ale dzięki tej dominującej świeżości zyskują najlepsze oceny jury.
Pokonkursową wystawę w kramnicach można oglądać do 30 marca.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz