Mieszkańcy zgłaszają nam, że w okolicach Topołowej, blisko DK 92, w ostatnim czasie pojawia się bocian, który spaceruje po tutejszych polach w poszukiwaniu jedzenia. – I nawet coś wyjmuje – mówi jedna z mieszkanek. Wszyscy są zaniepokojeni losem ptaka, w końcu przed nami zima. – Co robić? – pytają. Sprawdziliśmy i już wiemy.
Bocian przechadzający się po polach w okolicy Topołowej, blisko Drogi Krajowej nr 92, wzbudza niepokój mieszkańców. Oczywiście jest to niepokój o samego bociana, który na logikę powinien odlecieć na zimę w ciepłe świata strony, a z jakichś powodów nie odleciał.
Jak słyszymy, bocian ewidentnie na polach Gminy Teresin szuka jedzenia.
- I nawet coś wyjmuje –
- mówi jedna z mieszkanek.
Z pytaniem, co w tej sytuacji robić, zwróciliśmy się do przyrodnika Sławomira Kasjaniuka, który na ptakach zna się jak mało kto. I już wszystko wiemy.
Otóż, jeśli bocian utyka, nie lata, "ciągnie" skrzydło, należy go odłowić.
Ta sytuacja nie dotyczy jednak naszego bohatera. Nasz bocian, z tego co relacjonują mieszkańcy, ma się całkiem dobrze i lata.
- Jeśli ptak wygląda na zdrowego, nie należy nic specjalnie robić. Na pewno nie należy mu przeszkadzać, bo on, w tych miejscach, do których przylatuje, znajduje jedzenie. Możemy jedynie obserwować z boku, czy wszystko jest w porządku, czy jego stan z jakichś powodów się nie pogarsza –
- wyjaśnia Sławomir Kasjaniuk.
Nasz rozmówca uspokaja, że bociany coraz częściej zimują w Polsce. Można założyć, że taką właśnie decyzję podjął zupełnie „świadomie” bocian z Topołowej.
- Z Hiszpanii bociany już w ogóle nie odlatują. Tam oczywiście jest trochę cieplej niż w Polsce, jednak i w naszym kraju warunki stają się coraz łagodniejsze. Jedyne, co może zagrozić bocianowi, to zalegająca dłuższy czas gruba pokrywa śnieżna. Wówczas mógłby mieć poważny problem ze znalezieniem jedzenia. To ptaki odporne na zimno, nawet te, które trafiają do schronisk, w okresie zimowym przetrzymywane są na zewnątrz, ewentualnie stawia się tylko ścianki, dzięki którym znajdują schronienie przed wiatrem.
Podsumowując, w przypadku bociana z okolic Topołowej Sławomir Kasjaniuk doradza spokojną, cichą obserwację, jeśli zaś przyjdą duże mrozy, które będą się utrzymywać około dwóch tygodni, lub dłuższy czas dostęp do ziemi blokować będzie gruba warstwa śniegu, można rozważyć dokarmianie ptaka, poprzez podrzucanie na odwiedzane przez niego pola przysmaków.
A jeśli się coś się naszemu bocianowi stanie, oby nie, nagle zacznie kuleć lub zauważymy, że jego stan się pogorszył, należy zgłosić sprawę Urzędowi Gminy Teresin, który zgodnie z przepisami powinien zająć się ptakiem (czyli np. powiadomić odpowiednie podmioty).
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz