Szpital na plusie, ale na horyzoncie czarne chmury

Są powody do zadowolenia, ale i poważnych obaw. Taki wydźwięk miało podsumowanie rocznego sprawozdania finansowego Szpitala Powiatowego w Sochaczewie, jakiego na sesji rady powiatu dokonał dyrektor placówki Robert Skowronek. Ubiegły rok szpital zamknął na plusie, wypracowując na sprzedaży świadczeń kilkumilionowy zysk. Z drugiej strony NFZ zalega z płatnościami dla szpitala już 4 miliony złotych, obciął też o połowę wypłatę nadwykonań.  Dyrektor wyraził też obawy, czy Narodowy Fundusz Zdrowia przekaże na czas pieniądze na podwyżki dla personelu, które wchodzą w życie już 1 lipca.

Szpital Powiatowy w Sochaczewie zamknął rok z 6 milionami złotych na plusie. To dobra informacja. I to od niej dyrektor placówki Robert Skowronek rozpoczął podsumowanie sprawozdania finansowego za miniony rok na sesji rady powiaty. Jak podkreślił, dodatni wynik został uzyskany „na sprzedaży”.  

- Czyli uzyskaliśmy środki z wykonywania usług, które pokryły wydatki naszego szpitala. Oprócz tego duże wsparcie finansowe otrzymywaliśmy od powiatu sochaczewskiego, za co bardzo dziękuję. Podsumowując rok 2023 trzeba powiedzieć, że 780 tysięcy złotych otrzymaliśmy z tak zwanych nadwykonań, czyli z tego, co wykonaliśmy ponad zaplanowany limit –

- mówił dyrektor.

I w tym miejscu optymistyczne informacje się skończyły. Robert Skowronek poinformował, że pieniądze z nadwykonań NFZ wypłacił szpitalowi w 50 procentach.

- To taka promocja ze strony NFZ, że za naszą pracę zapłacono nam połowę. Czyli powinienem jeszcze dostać 780 tysięcy złotych.

Jak dodał dyrektor Skowronek, sytuacja w tym roku wygląda niepokojąco, gdyż NFZ zwleka z wypłatą za wykonane świadczenia:

- W rozmowach z Narodowym Funduszem Zdrowia będę używał argumentu, że to nie są pieniądze za nadwykonania, lecz chodzi o konkretnych, wyleczonych pacjentów. W tej chwili NFZ ma znaczący dług wobec szpitala. To 4 miliony złotych. Stoimy wobec tego przed dylematem, czy wykonywać dalej usługi na takim poziomie, na jakim wykonujemy. Do tej pory cały czas zwracano nam uwagę, że aby poprawić rentowność szpitala, należy wykorzystać personel, czyli żeby ten personel pracował efektywniej i było więcej pacjentów. Teraz dostaję złote rady, abym zwolnił wykonania, czyli mniej wykonywał zabiegów, mniej przyjmował pacjentów. To podobno ma poprawić sytuację finansową szpitala. Dla mnie to pogorszy sytuację, bo będę musiał płacić za prąd, za pensje pracowników, utrzymanie w gotowości szpitala, eksploatację, a długi będą narastać, bo nie będę miał przychodu. W tej chwili stoimy też przed kolejnym dylematem, którym jest ustawa podwyżkowa wchodząca w życie od 1 lipca. Do chwili obecnej nie policzono środków, które zostaną przekazane szpitalowi na realizację tej ustawy. Rodzi to niebezpieczeństwo, że zmuszony będę wypłacić te podwyżki ze środków własnych, a to z kolei może pociągnąć za sobą powolną utratę płynności finansowej szpitala.

Głos w tej sprawie zabrała również starosta Jolanta Gonta, będąca jednocześnie przewodniczącą Rady Społecznej ZOZ, która z jednej strony rekomendowała sprawozdanie finansowe do przyjęcia, z drugiej podtrzymała obawy dyrektora.

- Mamy nadzieję, że to zawirowanie z płatnościami ze strony NFZ uda się rozwiązać, ale żeby nie było za późno. Niestety, jeśli nie będzie tu zmian, istnieje zagrożenie, że szpitale będą padać i nas również może to dotyczyć.

Sprawozdanie finansowe Zespołu Opieki Zdrowotnej – Szpitala Powiatowego w Sochaczewie za 2023 rok zostało zatwierdzone przez radnych jednomyślnie.