7 i 8 maja na sochaczewskich schronach przy ulicy Kątowej i Lubiejewskiej zrobiło się głośno. Gwarem ożywiły je młodzież i dzieci z powiatów: sochaczewskiego, płockiego i płońskiego, przybyłe na żywe lekcji historii, jakie zaprezentował im Projekt Sochaczewskie Fortyfikacje działający w ramach Fundacji Ochrony Zabytków Mazowsza.

[FOTORELACJA]13966[/FOTORELACJA]

Fundacja Ochrony Zabytków Mazowsza i działający w jej ramach Projekt Sochaczewskie Fortyfikacje zaprosiły dzieci i młodzież z okolicznych szkół do zapoznania się z historią sochaczewskich schronów. Pretekstem do spotkania była 79. rocznica zakończenia II wojny światowej, która przypada 8 maja. W ramach projektu Niepodległa zorganizowano żywą lekcję historii.

- Odwiedziło nas około 180 dzieci i młodzieży. Oddajemy hołd tym, którzy polegli w czasie II wojny światowej. W ubiegłym roku przystąpiliśmy do projektu, organizowanego przez biuro Niepodległa „Spotkanie z historią śladami sochaczewskich fortyfikacji z okresu II wojny światowej". Zaprosiliśmy do udziału w wydarzeniu klasy mundurowe ze szkoły Iwaszkiewicza i szkoły w Czerwińsku. Mamy też uczniów z Załuskowa, z Młodzieszyna, Rybna, Brochowa i Wyszogrodu. To ogromne przedsięwzięcie -

- mówił Artur Gałecki

Młodzi ludzie z zainteresowaniem przysłuchiwali się przygotowanym treściom. 

- Ludzie, którzy budowali schrony pochodzili z łapanek. Pracowali praktycznie bez wytchnienia, z bardzo małą ilością jedzenia. W budowie schronów brały udział także dzieci –

- mówili Kacper i Szymon ze szkoły w Rybnie.

W organizacji wydarzenia pomagał regionalista z Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą Radosław Jarosiński.

- Opowiadamy z Arturem dzieje powstania fortyfikacji oraz przebiegu okupacji na ziemi sochaczewskiej. Jest duże zainteresowanie, co bardzo cieszy. Do młodzieży trzeba umieć dotrzeć, jednak jeżeli zainteresujemy ją jakimiś informacjami, wokół których pobuduje się narrację, a które mogą być dla młodych interesujące, to rzeczywiście można skupić jej uwagę. Wszystko zależy od podejścia –

- mówi Radosław Jarosiński.

Na wydarzeniu pojawili się rekonstruktorzy. Zebrani mogli liczyć przede wszystkim na dużą dawkę wiedzy podaną w przystępny sposób, ale też na dodatkowe atrakcje tj. możliwość sprawdzenia się w strzelaniu z ASG czy ciepły posiłek. Były też niespodzianki.

- Po drodze mamy rekonstrukcję werbunku. Koledzy ubrani w mundury żandarmerii dokonają zatrzymania uczestników wydarzenia, co na pewno będzie zaskoczeniem dla grupy. Będzie można przejechać się motocyklami z okresu II wojny światowej, zobaczyć broń z okresu II wojny światowej. Mamy też wiele atrakcji związanych z poszukiwaniem, posługiwaniem się wykrywaczami –

- mówił Artur Gałecki, wyrażając jednocześnie nadzieję na to, że będzie to wydarzenie cykliczne.

Na miejscu pojawił się burmistrz Sochaczewa Daniel Janiak.

- Pułkownik Artur Gałecki oddał serce, żeby sochaczewskie fortyfikacje były dostępne dla mieszkańców. Cieszę się, że na terenie miasta odbywają się takie spotkania, bo nic tak nie uczy historii, jak żywe lekcje w praktyce –

- mówił burmistrz, deklarując jednocześnie wolę współpracy przy inicjatywach związanych z sochaczewskimi schronami.

Warto dodać, że niebawem, bo już 19 maja, nadarzy się kolejna okazja odwiedzenia schronów, bowiem wówczas zaplanowano kolejny, czwarty już Rajd Szlakiem Sochaczewskich Fortyfikacji, o czym wkrótce.