- My chcemy wyłącznie budynek odbudować – mówi Marcin Orliński, właściciel Farnej 13, nieruchomości ze słynnym, zabytkowym budynkiem mieszkalnym. Problem polega na tym, że konserwator na propozycje firmy M-2 nie wyraża zgody. – 8 lat już tak wojujemy – dodaje M. Orliński.
[FOTORELACJA]13623[/FOTORELACJA]
Poruszenie powstało w mieście, bo ruch pojawił się na Farnej 13. Malowniczy zabytek od wielu lat nie jest niczym innym niż rozpadającym się, niszczejącym, opuszczonym domem, dodatkowo cierpiącym od przypadkowych, nielegalnych lokatorów. Po drodze właścicielem szczególnie lubianej przez mieszkańców nieruchomości, bo urokowi tego miejsca nie można zaprzeczyć, stała się dobrze znana lokalna firma M-2 Marcina Orlińskiego, gotowa o obiekt zadbać tak, by ten mógł otworzyć swoje podwoje dla mieszkańców i wprowadzić nowe życie w tę historyczną część nabrzeża Bzury.
- Z uwagi na, powiem tak, katastrofalny stan techniczny obiektu, chcemy ten budynek odbudować, tylko taka inwestycja wchodzi w grę. I na nią właśnie nie ma zgody –
- mówi Marcin Orliński.
Chodzi oczywiście o brak zgody konserwatora zabytków, który chciałby, by właściciel w jakiś sposób zachował istniejący budynek.
Tymczasem M. Orliński podkreśla, że zachowanie jakiegokolwiek fragmentu nieruchomości jest niemożliwe, jak mówi, te mury można wręcz rozebrać łyżeczką do herbaty. Potwierdza to rozbudowana ekspertyza techniczna wykonana na zlecenie M-2, wykazująca zły lub awaryjny stan fundamentów, ścian nośnych, piwnic, drewnianych stropów, więźby dachowej, pokrycia dachu, tynków, stolarki, podłóg, posadzek, instalacji elektrycznych, wodno – kanalizacyjnych czy kominów.
Firma M-2 próbuje przekonać konserwatora do swojej propozycji rozebrania i odbudowy w pierwotnym kształcie budynku od wielu lat.
- 8 lat już tak wojujemy albo i dłużej –
- twierdzi M. Orliński.
Z polecenia konserwatora w ostatnim czasie w pochodzącym z połowy XIX wieku budynku M-2 musiała przeprowadzić badania stratygraficzne, by sprawdzić, czy wewnątrz obiektu tynki na ścianach nie skrywają polichromii, a na zewnątrz odkryć pierwotną kolorystyką elewacji. Przeprowadzono też inwentaryzację 3 D obiektu.
A skąd ruch na Farnej 13 w minionym tygodniu?
- Po prostu posprzątaliśmy –
- przyznaje M. Orliński. Faktycznie, działka została gruntownie uporządkowana, zniknęły zaspy śmieci, wykarczowano też dziko rozrastające się krzaki. W najbliższym czasie M-2 wybiera się do konserwatora z wynikami ostatnich badań. Jaka tym razem będzie decyzja, zobaczymy.
A jak mogłaby wyglądać Farna 13 po odbudowie, ukazują zamieszczone w naszej fotogalerii wizualizacje udostępnione nam przez M-2.
Sl08:53, 02.03.2024
Ciekawe co powie konserwator jak jakiemus bezdomnemu sie sufit na leb zawali i go zabije. Wtedy pewnie Pan konserwator szybciutko rece umyje i przerzuci odpowiedzialnosc na wlasciciela dzialki
Historyk13:19, 02.03.2024
Może Stowarzyszenie Nasz Zamek pomoże w kontaktach z konserwatorem? Zadbali o wpis do ewidencji i na pewno pomogą. https://e-sochaczew.pl/artykul/farna-13-wsrod-zabytkow/599433
mieszkaniec09:13, 04.03.2024
Czyli każdy urząd po swojemu i ani centymetra mniej - zero konsensusu. Realnie wpisanie tej rudery do rejestru zabytków sprowadziło wartość tej nieruchomości do zera, a nawet poniżej zera.
1 1
Niestety to właściciel budynku odpowiada za bezpieczeństwo...
1 0
Przepisy nakazuja wywiesic tablice ostrzegawcza odpowiedziec tresci...ktora bedzie ostrzegac ...w widocznym miejscu..