W Szymanowie Święto Trzech Króli celebrowano wyjątkowo radośnie. Po raz dwunasty odbył się tu Orszak Trzech Króli. W tym roku swoją obecnością zaszczycił szymanowską społeczność biskup Wojciech Osial.
[FOTORELACJA]13366[/FOTORELACJA]
Radośnie i z kolędą na ustach wystartował z kościoła w Szymanowie Orszak Trzech Króli. Jak co roku nie zabrakło mieszkańców, którzy chcąc zrobić coś dobrego dla lokalnej społeczności i kościoła, wzięli udział w jasełkach. O scenariusz zadbała, jak zwykle, siostra Adriana Kotowicz ze Zgromadzenia Sióstr Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Szymanowie, która przygotowywała aktorów i otoczyła opieką całe wydarzenie.
Tu należy wspomnieć, że w scenariusz niepokalanka doskonale wplotła tegoroczne hasło orszaku „W jasełkach leży”, które w trakcie wydarzenia padło kilkakrotnie. Same jasełka zostały przedstawione z humorem, by dotrzeć do jak największej liczby wiernych, w tym licznie zgromadzonych dzieci i młodzieży i okraszone muzyką, tańcami i śpiewem.
- Starałam się włączyć język młodzieżowy i zaangażować dzieci i dorosłych. Cieszę się, że tak pięknie młodzież zatańczyła lednicki taniec, że przybyło tak wiele osób. Kościół był wypełniony po brzegi, kapela grała, wszyscy chcieli złożyć hołd nowonarodzonej Dziecinie. Dziękuję wszystkim, którzy tu dziś przybyli i wędrowali z mędrcami -
- mówiła siostra Adriana Kotowicz.
Wśród wędrujących nie zabrakło wójta gminy Teresin Marka Olechowskiego.
- To już dwunasty orszak w naszej gminie, a ściślej - w Szymanowie. Liczba ludzi świadczy o tym, że ten orszak się rozwija i miło, że idziemy razem. Myślę, że jest to dobre rozpoczęcie roku we wspólnocie -
- mówił wójt Marek Olechowski.
W orszaku wziął udział biskup Wojciech Osial - pierwszy biskup, który wziął udział w szymanowskim orszaku.
- To przepiękny orszak, byłem na wielu, ale ten jest po prostu cudowny, z pięknymi przedstawieniami: była prawdziwa gospoda, pole pasterzy i pałac Heroda, a także narodzone Dzieciąteczko i dużo, dużo ludzi z koronami. Dziękuję za to świadectwo wiary -
- powiedział ksiądz biskup.
Szczególnym zainteresowaniem cieszyła się żywa zagroda zwierząt, jednak najbardziej rozchwytywany był osiołek Kazio, który szedł wraz z orszakiem.
Z przebiegu wydarzenia zadowolony był ksiądz proboszcz Robert Sierpniak -
- Cieszy dzisiejsza frekwencja, ale nie chodzi tylko o przybycie, ale i o zaangażowanie, bo dużo rzeczy trzeba przygotować wcześniej. To głównie dorośli przedstawiają jasełka, a ich dzieci się temu przyglądają. To nadzieja dla kolejnych edycji orszaku. Ubywa nam parafian w związku z planowaną budową CPK, ale widziałem dziś także tych, którzy się stąd wyprowadzili -
- mówił ksiądz proboszcz.
Przepiękne widowisko zakończyło się ciepłym poczęstunkiem, o który tradycyjnie zadbał wójt gminy Teresin. O bezpieczeństwo zadbali natomiast strażacy i policjanci.
Tadeusz 19:30, 06.01.2024
Ks. proboszcz dużo wysiłku włożył w to aby parafian było mniej a teraz narzeka. Kolenda też będzie mała
Mirabella13:21, 07.01.2024
Pierwiastka Bożego w tym właśnie dużo. Szłam w orszaku, ludzie byli zaangażowani i radośni, śpiewali, a kościół był pełen ludzi.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
0 0
Fajna to zabawa dla dzieci i mlodziezy...taka maskarada..pierwiastka bożego w tym niewiele ale tradycja się liczy...tradyszen..