W sobotę 9 grudnia u zbiegu pasażu Duplickiego i ul. Chopina w Chodakowie, odbyło się uroczyste odsłonięcie tablicy upamiętniającej 95 lat Chemitexu. W podniosłym wydarzeniu uczestniczyli burmistrz Piotr Osiecki, jego zastępca Dariusz Dobrowolski, sekretarz miasta Joanna Niewiadomska-Kocik, radna z tej dzielnicy Renata Sokołowska, dyrektor MBP Barbara Bronicz, kronikarz Chodakowa i autor kilku książek poświęconych tej dzielnicy, w tym Chemitexowi, Waldemar Bronicz, i najważniejsi - byli pracownicy Chemitexu, to właśnie oni dokonali odsłonięcia tablicy. Spotkanie to było doskonałą okazją do wspomnień i sentymentalnej podróży do czasów, gdy działał Chemitex.
[FOTORELACJA]13268[/FOTORELACJA]
[WIDEO]876[/WIDEO]
W sobotę 9 grudnia u zbiegu pasażu Duplickiego i ul. Chopina w Chodakowie na odnowionym pomniku, w hołdzie budowniczym i pracownikom chodakowskiej fabryki, uroczyście odsłonięto tablicę upamiętniającą 95 lat Chemitexu. Dokładnie tyle lat upłynęło od uruchomienia fabryki w Chodakowie. Historię zakładu przypomniał wszystkim zebranym Waldemar Bronicz, kronikarz Chodakowa i autor kilku książek poświęconych tej dzielnicy, w tym Chemitexowi.
- 95 lat temu, właśnie w tych dniach, zostały uruchomione kotły w elektrociepłowni w fabryce tkanin sztucznych spółka akcyjna Chodaków i w ciągu kilku dni zostay wyprodukowane pierwsze kilogramy jedwabiu wiskozowego. Tak rozpoczęła się historia produkcji jedwabiu w tej części Europy. Trzeba zaznaczyć, że bardzo dużo wniósł dla rozwoju fabryki jej przedwojenny prezes, Józef Krzyżanowski, który ściągnął tu najznamienitszych inżynierów z całej Europy, którzy pomogli mu w uruchomieniu produkcji jedwabiu. Fabryka powstała w oparciu o kapitał francuski, niemiecki i polski. Tak dynamicznie się rozwijała, że w 1939 roku pracowało w niej prawie 2 tys. osób. Dzięki fabryce powstało osiedle zakładowe, ulice Parkowa, Topolowa, wcześniej zbudowano budynek w okolicy kościoła, zwany Watykanem. Dzięki temu, że powstała fabryka, uruchomiono liczne sklepy spożywcze, wędliniarnie, piekarnie, zakłady rzemieślnicze. Dla wielu z nas fabryka była drugim domem. Po wojnie pracowało w niej nawet 5 tys. osób. Z zakładem były związane całe rodziny, często wielopokoleniowe. Spotykamy się dzisiaj, aby wszystkim tym, którzy tu pracowali, budowali ją, oddali swoje najlepsze lata dla Chodakowa, aby ich uczcić i oddać im hołd. Na tablicy umieszczono następujący napis: „W 95. rocznicę rozpoczęcia produkcji włókien sztucznych, w hołdzie budowniczym i pracownikom chodakowskiej fabryki, wdzięczni mieszkańcy, grudzień 2023” . Chciałbym podziękować burmistrzowi Piotrowi Osieckiemu i zarządowi miasta za podjęcie tej inicjatywy i za to, że dziś mogliśmy się spotkać i oddać hołd tym osobom –
- mówił Waldemar Bronicz.
Następnie głos zabrał burmistrz Piotr Osiecki.
- Nie wiem, jaka wtedy była pogoda, ale można przypuszczać, że też wtedy też padał śnieg tak jak dziś. Wiem jednak na pewno, że 95 lat temu nikt nie przypuszczał, że rozpoczęcie produkcji tak zmieni rzeczywistość całego regionu. Zakład to nie była tylko produkcja, to nie było jedynie miejsce pracy. Wystarczy wspomnieć, że rok po uruchomieniu maszyn powstał klub sportowy, kilka lat później zaczęto budować osiedle mieszkaniowe nie tylko dla kadry zarządzającej, ale także pracowników i powoli ta rzeczywistość się zmieniała. Chodaków zyskał żłobek, przedszkole, szkołę, ośrodek kultury. Można powiedzieć, że zakład pracy był dobrym ojcem, dawał pracę i opiekował się na co dzień całymi rodzinami. Treścią zawartą na tej tablicy chcieliśmy objąć 95 lat historii i oddać hołd tym, którzy podjęli decyzję o jej budowie, zarządzali firmą przez te lata i tym, którzy tu pracowali. Tablica nikogo nie wyróżnia. Wszystkich traktuje jednakowo, bo wszyscy byli równie ważni, i prezes, i dyrektor, i pracownik. Ona ich nie dzieli ze względu na stanowiska, majątek, czy poglądy. Ona ich wszystkich łączy. Oni wszyscy są dla nas bohaterami. I dziś w ten symboliczny sposób, w ten śnieżny dzień oddajemy hołd. Chylę czoła przed wszystkimi, którzy byli związani z tym zakładem, to zmieniły zarówno i życie, jak i cały region -
– wyjaśnił burmistrz Piotr Osiecki.
Z zakładem przez 12 lat związany był Mieczysław Wróbel, który bardzo dobrze wspomina ten czas.
- Ja pracowałem od 1978 do 1990 roku i nieźle było. Były zarobki, każdy miał utrzymanie. W tym zakładzie pracowało ponad 3,5 tys. osób z całej okolicy. Wszyscy byli zadowoleni i socjal jakiś był, była nawet zakładowa stołówka i smacznie było. Stołówka była dobrze zaopatrzona, bo zakład miał swój majątek w Pawłowicach i swoje ziemie. Tutaj na zakładzie była chlewnia. Ja wspominam tamte lata bardzo dobrze. Wiadomo, że za komuny było ciężko, ale tu w tym zakładzie nie było źle i szło wytrzymać. Niestety Chemitex się rozleciał i trzeba było szukać nowej pracy -
- wspominał pan Mieczysław.
Chodakowianin20:35, 09.12.2023
I zostały tylko wspomnienia i wielkie pobojowisko,zniszczono zaklad który by prawdopodobnie istnieć mógł do tej pory,Pan Mieczyslaw dobrze powiedział że było dobrze,kazdy miał pracę i godne zarobki.
Stanisław13:59, 10.12.2023
A czemu to nie było tego co tak się chętnie wszędzie fotografuje,czasu nie ma czy wstyd nie pozwala ,oj za chwilę to juz pewno z nory nie wyjdzie .
Romek16:28, 10.12.2023
Przecież w niedzielę w Warszawie guru zaprosił na miesięcznicę , a garnitur i krawat trzeba wyprasować w sobotę !!!!
ma5419:56, 10.12.2023
Wujek umarł na raka przez prace w fabryce.
Wielu innych zresztą też.
To też trzeba przypominać.
To nie była jakaś lekka i czysta praca.
Mok21:28, 10.12.2023
DWUSIARCZEK. WĘGLA. CS. 2... zabił tysiące robotników..smród nie do zniesienia na wysypisku odpadów nad Bzura..tysiące rygb płynących do Bory brzuchem...kosmiczne ilości wody zużytej do produkcji woda uzdatniona z trzeciorzędu...z Konatr z uzdatniania szła na trzy zmiany do fabryki..Dobrze ze to się skończyło...więcej strat przez tego ŚMIERDZIELA..niż zysków...
Mok10:16, 11.12.2023
W miejscu tej nowej tablicy była kiedyś innej treści tablica ..i tam jako żołnierz kompanii honorowej JW. 2498...w Bielicach...salwa honorowa to miejsce. I. Pamięć ludzi ludzi którzy oddali życie..uhonorowaliśmy Było dużo mieszkańców.
Do s..s..10:22, 11.12.2023
Kominy nie znikną bo są wpisane jako zabytki i podlegają ochronie konserwatora...a ponadto one zarabiają na siebie bo obłożone są przekaźnikami i antenami...a to kosztuje pieniądze.
4 1
Ja codzień jadę koło chemitex. Powiem tak aż serce boli. Zostały tylko kominy. I sądzę że za jakiś czas one też będą usunięte. Na nich miejscu powstanie pewnie osiedle. Oczywiście za kasę. Mi to się śmiać chce i płakać. Jak można zniszczyć taka fabrykę. To wszystko jest oszustwo i interesy polityczne.
0 2
Tez zakład sam się zniszczył bo to co tu produkowano było nikomu już nieprzydatne..a DWUSIARCZEK WĘGLA...zabił tysiące ludzi z przedwczesnym zgonie..choroby bo CS2..odkładał się w mózgu...smród ..zdegradowane środowisko..choroby a ty piszesz o godnych zarobkach człowieczku...ja żyłem na terenie fabryki byłem..widziałem...Dziś tez każdy ma prace bo nie ma bezrobocia w Polsce ale chemiteks to był obóz pracy.