Zakład geotermalny w Sochaczewie: będzie taniej kontra będzie drożej

Finansowanie budowy zakładu geotermalnego w Sochaczewie zostało zabezpieczone. Radni miasta większością głosów zgodzili się na warunki umowy zawartej między sochaczewskim Przedsiębiorstwem Energetyki Cieplnej a Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, który przekazał na realizację tej inwestycji w sumie 62 miliony złotych: ponad 33 w formie dotacji i ponad 28 w formie pożyczki. Podjęta uchwała stanowi swego rodzaju poręczenie, że w przypadku niewypłacalności PEC-u miasto ureguluje ewentualną ratę kredytu. Uchwała wywołała dyskusję i sprzeciw opozycyjnych klubów w radzie.

Podczas czwartkowej sesji rady miasta głosowano uchwałę w sprawie wyrażenia zgody na podpisanie umowy związanej z realizacją inwestycji przez spółkę z o.o. PEC Sochaczew. Jej merytoryczny wydźwięk wyjaśniał radnym zastępca burmistrza Dariusz Dobrowolski:

-  Projektem tej uchwały wyrażamy zgodę na podpisanie umowy trójstronnej pomiędzy spółką Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej Sochaczew, Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz burmistrzem miasta Sochaczew, stanowiącej element zabezpieczenia pożyczki, jaką NFOŚ udzieli PEC-owi na budowę zakładu geotermalnego w naszym mieście oraz modernizację istniejącej sieci ciepłowniczej i budowę drugiego odwiertu geotermalnego GT-2. Zabezpieczeniem głównym jest weksel in blanco, następnie cesja z rachunku spółki, a trzecim elementem jest właśnie podpisanie tej umowy trójstronnej. Pożyczka w wysokości 28 milionów 300 tysięcy złotych jest montażem finansowym całego większego przedsięwzięcia, które wyceniono na 62 miliony netto. 33 miliony 600 tysięcy stanowi dotacja bezzwrotna –

- mówił Dariusz Dobrowolski.

W dalszej części wypowiedzi burmistrz podkreślał pozytywne skutki przedsięwzięcia dla wszystkich mieszkańców i rozwoju naszego miasta. Jak mówił, budowa zakładu geotermalnego stanowi modernizację i transformację systemu energetycznego w Sochaczewie.

- Dzięki odwiertowi GT-1 wiemy, że pod nami jest ciepła woda, którą możemy wykorzystać do produkcji energii cieplnej. Ponad 2,5 kilometra sieci geotermalnej i ciepłowniczej to sieć systemowa, którą ciepło popłynie do budynków wielorodzinnych i zasili nowe obszary. Sieć ta połączy pojedyncze w tej chwili ciepłownie na terenie miasta w jeden kompleks, który będzie bardziej wydajny niż obecnie funkcjonujące kotłownie. Modernizacja tego systemu przyniesie też nam korzyści ekologiczne. Będziemy wykorzystywali odnawialne źródło energii w postaci wody geotermalnej. Zmniejszymy produkcję CO2 do atmosfery o 4 tysiące ton rocznie. Zmniejszymy zużycie gazu, które jest przeliczane na 40 000 GJ w skali roku. […] Możemy powiedzieć, że przed nami mała rewolucja na terenie miasta.

Burmistrz podkreślał też, że nowy system umożliwi dostarczenie ciepła do powstających mieszkań przy ul. Olimpijskiej czy Głowackiego.

Uchwała nie spotkała się z ciepłym przyjęciem ze strony opozycyjnych klubów radnych. W imieniu Bezpartyjnych Samorządowców, Koalicji dla Sochaczewa i Platformy Obywatelskiej głos zabrał Robert Błaszczyk, który w pierwszej kolejności zarzucił władzom miasta niedostateczne informowanie radnych na temat planowanej inwestycji geotermalnej, mimo że plan ten istnieje od 5 lat. Jak mówił, umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska radni – na swój wniosek – otrzymali dopiero w dniu sesji, zatem nie mieli czasu się z nią zapoznać. Zdaniem Roberta Błaszczyka niedopuszczalne jest branie na barki samorządu spłaty kredytu w wysokości ponad 28 milionów złotych w sytuacji, gdy, jak twierdzi opozycja, miasto tonie w długach. Zwrócił przy tym uwagę, że PEC w nowej taryfie wnioskował do URE o podniesienie ceny ciepła w mieście o średnio 36 procent (i takie też stawki zatwierdzono), mimo że ceny gazu w Polsce znacząco spadły. Zdaniem Roberta Błaszczyka to niepojące, zapowiedział też zbadanie przez opozycję tej kwestii i sprawdzenie, jakie koszty wliczono do taryfy. Radny uważa też, że inwestycja geotermalna będzie nieopłacalna, a mieszkańcy będą płacić za ciepło relatywnie więcej niż obecnie, zapłacą też za samą inwestycję.

- Mamy taką informację, ile będzie kosztował 1 GJ analitycznie do roku bieżącego? Nie mamy. Państwo chcecie realizować inwestycję, nie wiedząc, ile będziemy płacić za ciepło z odwiertu geotermalnego. Analiza kosztów, chociażby z Mszczonowa, lokali mieszkalnych, takich samych metrowo, jakie mamy w Sochaczewie, jest nieubłagana. Koszty z Geotermii Mazowieckiej są droższe między 20 a 22 procent od kosztów energii wytwarzanych w naszych kotłowniach. Czemu i komu ma ta inwestycja służyć? –

- mówił radny Błaszczyk.

W odpowiedzi burmistrz Dobrowolski zarzucił radnemu Błaszczykowi, że ten rozmija się z prawdą. Zapewnił przy tym, że ciepło w Sochaczewie będzie tańsze.

- Ja państwu deklaruję, że realizacja tego zadania przyczyni się do tego, że ten 1 GJ będzie tańszy, niż gdybyśmy tego nie zrealizowali.

Ostatecznie na wiosek wiceprzewodniczącego rady Edwarda Stasiaka dyskusja została zamknięta, a uchwała przyjęta stosunkiem głosów: 11”za”, 8 „przeciw”, 1 „wstrzymujący się”.