- Brakowało nam takiego lokalu w Sochaczewie, gdzie dzieci miałyby swoją wolną, atrakcyjną dla nich przestrzeń, gdzie naprawdę dobrze by się czuły, a dorośli czy młodzież mogliby się spotkać ze znajomymi na świeżym powietrzu. Stanęliśmy przy ulicy i nagle błysk w głowie: zrobimy plażę. I to był strzał w dziesiątkę – opowiada Maria Staniak, która wraz z rodziną prowadzi nowy lokal w Sochaczewie o wdzięcznej nazwie Huggi Dogi.
[FOTORELACJA]12702[/FOTORELACJA]
Od niedawna w naszym mieście działa dość oryginalny lokal o nazwie Huggy Dogi. Mieści się blisko stadionu, przy Warszawskiej 80. Co go wyróżnia? Niewątpliwie plażowy klimat. Zapytaliśmy właścicieli, skąd taki pomysł.
- Brakowało nam takiego lokalu w Sochaczewie, gdzie dzieci miałyby swoją wolną, atrakcyjną dla nich przestrzeń, gdzie naprawdę dobrze by się czuły, a dorośli czy młodzież mogliby się spotkać ze znajomymi na świeżym powietrzu. Stanęliśmy przy ulicy i nagle błysk w głowie: zrobimy plażę. I to był strzał w dziesiątkę – opowiada Maria Staniak, która prowadzi lokal wraz z rodziną.
I od tego zaczęli, od przywiezienia sporych ilości plażowego piasku. Do tego doszły leżaki, parasole i zrobiło się mocno wypoczynkowo.
Drugim pomysłem było proste jedzenie. Postawili na hot dogi i zapiekanki. Ale takie mocno dopieszczone.
- Troszkę podpatrywaliśmy istniejące przepisy, ale w głównej mierze są to nasze modyfikacje, pomysły. Warto podkreślić, że mnóstwo klientów zaskoczonych jest kaszanką zarówno w hot dogu jak i w zapiekance. Postawiliśmy na lokalne, naturalne składniki. Mamy lokalną piekarnię, która dostarcza na nasze zamówienie pieczywo, mamy też lokalne mięso i wędliny. Zamawiamy tyle, żeby się nic nie marnowało, żeby zawsze wszystko było świeże. A że nie wiemy, ile osób przyjdzie, w zeszłym tygodniu aż cztery razy zabrakło nam bułek. Również pozostałe składniki są świeże, śmiało mogę powiedzieć, że nasze hot dogi i zapiekanki są eko –
- mówi pani Maria.
Właścicielka przyznaje, że Huggy Dogi staje się coraz popularniejsze, gości nie brakuje, niektórzy stanowią już stałą klientelę, a to zawsze daje właścicielom poczucie dobrze wykonywanej pracy.
- Co najważniejsze, przychodzą do nas całe rodziny, z dziećmi, i te faktycznie, tak jak chcieliśmy, czują się u nas dobrze, młodzież ma gdzie się spotkać, nie brakuje też grup znajomych na wieczorne posiedzenie na plaży -
- podkreśla Maria Staniak.
Właścicielka zdradziła nam, że ma nadzieję zaskoczyć mieszańców Sochaczewa również zimą, działalność planowana jest bowiem jako całoroczna. Wiadomo, żeby przetrwać na lokalnym rynku trzeba przywiązać klienta do miejsca, ale też czymś się wyróżnić. Knajpek w Sochaczewie przybywa, ale też niektóre zamykają się po jakimś czasie. Na pewno z tej strony miasta, blisko stadionu i basenu, to pierwsza taka propozycja gastronomiczna. A wiadomo, po wysiłku fizycznym w brzuchu burczy, więc szansa na powodzenie tym większa…
Logan07:09, 27.07.2023
Ładnie pięknie ale atrakcja tylko sezonowa
2 1
Wystarczyło przeczytać do końca i właściciele już planują nad pomysłem by to było cały rok otwarte