Dotarła do nas bardzo smutna informacja. Zuzia Dróżdż mała mieszkanka gminy Nowa Sucha, nie żyje. Od kliku lat dziewczynka zmagała się z nieuleczalną chorobą NBIA, postępującą bardzo szybko. NBIA to zwyrodnienie układu nerwowego, polegające na odkładaniu się żelaza w mózgu, co z kolei powoduje utratę komórek nerwowych. Osoby z tą chorobą muszą liczyć się z postępującym unieruchomieniem, ciężką niepełnosprawnością i bólem, utratą wzroku oraz skróceniem długości życia. Zuzia odeszła w czwartek 6 lipca w wieku 16 lat w szpitalu w Otwocku.
Dotarła do nas bardzo smutna informacja. Zuzia Dróżdż mała mieszkanka gminy Nowa Sucha, nie żyje. Dziewczynka zmagała się z nieuleczalną chorobą NBIA, postępującą bardzo szybko. W ostatnich miesiącach Zuzia przebywała w różnych szpitalach m.in.. w Sochaczewie, Międzylesiu czy Otwocku.
- Przez te 2 miesiące wydarzyło się wiele... Najpierw pobyt w szpitalu w Sochaczewie - ponad 3 tygodnie! I tu powinnam zaznaczyć jak dobrą i troskliwą opieką Zuza była otoczona. O szpitalu sochaczewskim krążą złe opinie, ale nasze doświadczenie na oddziale pediatrycznym jest bardzo pozytywne, bo choć problemy zdrowotne Zuzi mnożyły się i przerastały nas wszystkich, to jednak widzieliśmy, że lekarze wraz z personelem robili wszystko, żeby "jakoś" pomóc .
Potem był czas hospitalizacji i konsultacji w otwockim szpitalu, też bardzo trudny czas, ale coraz więcej argumentów za założeniem rurki tracheo. No i rurka stała się faktem 5 czerwca wieczorem. Wiem, powtarzam się, ale to był trudny czas, bardzo. Pierwszy pobyt na OIOMie i rozstanie z Zuzką na kilkanaście godzin. Nadal mamy z tym problem, żeby nie dyżurować przy niej całą dobę. Myśleliśmy, że teraz już mamy narzędzie pomocy, że niebawem wrócimy do domu i już nawet mieliśmy umówiony transport medyczny, ale problemy z rurką tracheo zaczęły przerastać personel medyczny, potrzebna była interwencja zespołu reanimacyjnego, decyzja o wymianie rurki na bloku operacyjnym i pobyt na oddziale OIOM - najgorsza opcja, której zawsze chciałam uniknąć.
Tak jak już wielokrotnie, i tym razem, Zuza okazała się niestandardowym pacjentem. Rurka tracheo sprawdza się u 99% pacjentów z takimi wskazaniami, a u Zuzy nie, więc była potrzeba zastosować i modyfikować położenie rurki intubacyjnej, wesprzeć respiratorem, pomagać ambu, zwalczać bakterię, szukać pomysłu na tą beznadziejną sytuację...
I dobrze pamiętam jak byliśmy wezwani na rozmowę z lekarzami o ich niemocy na problemy Zuzki, o tym, że skończyły się im możliwości... taka rozmowa powalająca na podłogę... a za chwilę poszłam do Zuzki łóżka i zobaczyłam chyba najszerszy z jej uśmiechów!
A Zuza po raz kolejny nas zadziwia swoją niezwykłą mocą i zawstydza nas swoją walecznością...bo nie jeden z nas już przekreślił jej los, a ona TO WSZYSTKO przetrwała.
- informowała mama Zuzi.
W środę mama Zuzi informowała o kolejnej wizycie w szpitalu.
- Równo miesiąc temu opuściliśmy szpital w Otwocku, po to, aby dziś znów do niego wrócić- z ogromną nadzieją, że to krótki przystanek w drodze do domu. To co za nami - niech nas tylko wzmocni. Mocno trzymajcie kciuki, bo choć kolejną bitwę Zuza wygrała, to niestety wojna trwa...
- relacjonowała Magdalena Dróżdż.
Wczoraj niestety ta walka się zakończyła.
- Choć dziś skończyła się nasza wspólna podróż przez życie, to ta miłość nigdy się nie skończy...
ZUZANNA 28.07.2007 - 06.07.2023 –
- poinformowała mama Zuzi, Magdalena Dróżdż.
Rodzinie zmarłej i przyjaciołom składamy wyrazy najgłębszego współczucia.
6 0
Zal ,ze tak mloda osoba majaca cale zycie przed soba musiala sie zmagac z tak ciezka choroba a jeszcze wiekszy ,ze tej walki nie wygrała....
2 0
Słów brak .