W Wiskitkach trwają prace związane z rewitalizacją starego młyna. Przypomnijmy, że zgodnie z założeniem, obiekt ma się stać turystyczną perełką Wiskitek. Na terenie kompleksu mają odbywać się warsztaty pieczenia chleba, znajdzie się tam również przestrzeń do rekreacji dla mieszkańców w postaci kina i kawiarni. Na budowę już jakiś czas temu wkroczyły tzw. żurawie, jednak w ostatnim czasie pojawiły się obawy o dalszy przebieg inwestycji, co ma związek z konserwatorem zabytków.
W czasie ostatniej sesji rady miasta Wiskitki burmistrz Rafał Mitura zdał relację z tego, co dzieje się na terenie budowy starego młyna. Jak mówił, prace postępują.
- Cieszymy się, że w końcu po dużych perturbacjach zarówno z pozwoleniem budowlanym, jak i uzgodnieniami konserwatora, mogliśmy ruszyć z miejsca. W tej chwili płyta fundamentowa jest wylana, leją się stropy żelbetowe i za chwilę będziemy widzieć mury samego budynku. Przewidujemy, że do końca roku budynek w całej swojej kubaturze powstanie, będzie go widać z drogi, a potem przyjdzie czas na prace wykończeniowe -
- mówił burmistrz Rafał Mitura dla portalu tusochaczew.pl. Jak dodawał, jest optymistą i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwszy budynek powinien być gotowy w pierwszym kwartale przyszłego roku. Cały czas trwają prace nad budynkami przy DK 50, choć może nie jest to jeszcze dobrze widoczne. Burmistrz dostrzega niestety pewne zagrożenie odnośnie inwestycji.
- Trwają ostatnie uzgodnienia z konserwatorem, bo choć sam stary młyn nie jest zabytkiem w ścisłym tego słowa znaczeniu, konserwator zabytków zastanawia się czy nie wpisać go do rejestru zabytków. Dla nas byłoby to duże utrudnienie, gdyby taka decyzja została wydana. Warto powiedzieć, że do tej pory nikt się tym budynkiem nie interesował, nikomu nie przeszkadzał jego stan techniczny, a kiedy dziś wiadomo, że za dwa lata to będzie perełka naszego miasta, budzą się instytucje, które pewnie chciałyby spić trochę tej śmietanki po oddaniu inwestycji do użytkowania. Jeśli już taka decyzja ze strony konserwatora zabytków zapadnie, chcielibyśmy, by stało się to po wykonaniu remontu, a nie teraz, w trakcie prac, bo zapewne wiązałoby się to z ogromnym opóźnieniem –
- mówił nam burmistrz Mitura.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz