Dziś 20 maja obchodzimy Światowy Dzień Pszczół, święto zostało ustanowione przez ONZ. W tym dniu uwagę kierujemy na pszczoły i pszczelarzy. Dla jednych i drugich to pracowity czas. O tym, w jakiej kondycji w tym roku są pszczoły mówi Rafał Durzyński pszczelarz, a zarazem prezes Rejonowego Koła Pszczelarzy Iłów ”Paulinka”.
Pasieka Rafała Durzyńskiego to rodzinne przedsięwzięcie, w prowadzeniu którego zaangażowana jest zarówno żona, jak i tata pszczelarza. Wszyscy dbają o to, by pszczoły miały zapewnione odpowiednie warunki, a to owocuje.
- W tym roku pszczółki dobrze przezimowały, są w dobrym zdrowiu i myślę, że będą nas cieszyły swoja pracą i pysznym miodem przez cały sezon. Teraz jest bardzo pracowity czas w pasiece, tak dla nas pszczelarzy, jak i pszczół. Prace trwają praktycznie od świtu do nocy. Pracujemy cały czas, jeśli nie w pasiece to w pracowni. Obecnie skupiamy się na poszerzaniu gniazd, żeby pszczółki miały miejsce na składowanie miodu i składanie jaj.
Trwa też pozyskiwanie tegorocznego miodu.
- Pierwszy tegoroczny zebrany miód jest wielokwiatowy, a więc wyprodukowany z tego wszystkiego, co kwitnie w maju np. mniszki, klony, sady owocowe. Powoli zaczyna przekwitać rzepak i myślę, że za około tydzień będziemy pozyskiwać miodek rzepakowy. Świeżo pozyskany płyn, który często jest jeszcze ciepły ma genialny smak i tylko nieliczni mogą go zaznać. W sezonie najbardziej lubię dodawać go do kanapki z białym serem, a w zimie idealnie sprawdzi się w mrówkowcu, czy jako dodatek do herbatki.
- podpowiada Rafał Durzyński.
W naszym regionie możemy zaobserwować, że pasieki stają się coraz bardziej mobilne i są przenoszone w zależności od kwitnienia roślin w różne miejsca.
- W gminie Iłów mamy wielu zaprzyjaźnionych sadowników, którzy chętnie goszczą nasze ule na swoim terenie. Przewożenie z reguły odbywa się wcześnie rano, zamykamy wtedy wlotki i przewozimy pszczele domki w odpowiednie miejsce. W jednym takim ulu potrafi mieszkać ponad 80 tysięcy pszczół robotnic, a do tego musimy dodać jeszcze królowa matkę i trutnie. Na jednej ramce potrafi siedzieć nawet 10 tysięcy pszczół. Musimy pamiętać, że w całym tym procesie miód i produkty pszczele nie są najważniejsze. Najbardziej istotny jest proces zapylania roślin. To jest najważniejsza pracą pszczół, która jest dla nas istotna. Bardzo popularne w ostatnim czasie stało się np. sianie łąk kwietnych, a pasieki możemy zauważyć nawet w dużych miastach. Myślę, że każde miejsce jest dobre dla pszczół, bo owady byle czego do ula nie przyniosą. Nawet nektar, który przynoszą z roślin rosnących w dużych miastach nie jest zły.
- dodaje pszczelarz Rafał Durzyński.
Współczesne pszczelarstwo zmaga się z wieloma problemami.
- Aktualnie mamy wysoki poziom chemizacji rolnictwa. Wszechobecne są środki ochrony roślin stosowane przez rolników. Jestem jednak dobrej myśli, że nasi rolnicy, są profesjonalistami, którzy znają się na rzeczy i wiedzą jak poprawnie stosować środki, aby mieć zdrowe plony, a my pszczoły. Aby tych cennych owadów było więcej, to musimy dbać o środowisko i stosować jak najmniej tej chemii. I po prostu kupować miód, bo kiedy będziemy to robić wtedy pszczelarze będą mieć większa ochotę i siłę, aby rozwijać swoje pasieki i mieć więcej pszczół. Ja bardzo chętnie odwiedzam również szkoły i opowiadam dzieciom o tych pożytecznych owadach. I myślę, że ta edukacja od najmłodszych lat zaprocentuje w przyszłości.
Pszczelarze mogą liczyć również na dofinansowania z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
- To już drugi rok, kiedy agencja wprowadziła wsparcie dla pszczelarzy i jest to 20 zł do każdej przezimowanej pszczelej rodziny. Myślę, że pszczelarze chętnie korzystają z tego wsparcia i wykorzystują je chociażby na poszerzenie czy unowocześnianie pasieki.
[ZT]53463[/ZT]
2 5
Czy ten delikwent to normalny jest bo wszędzie jak go na fotkach widac to od ucha do ucha , no może taki zawsze ma nastrój radosny ,ale czy to nie co innego i to chyba jakis radny jest , jak sie nie mylę.