To Orkan zrobił prawdziwe "Wejście smoka" i rozegrał fantastyczne pierwsze i ostatnie 20 minut niedzielnego meczu. Miazga. To słowo najlepiej opisuje poczynania gospodarzy, którzy z rywalami na plecach kładli punkty. Wynik hitu VI kolejki robi wrażenie. Wicemistrzowie Polski wygrali z Juvenią 75:28, ale nie mają zbyt wielu powodów do radości. Rywale bezlitośnie karcili gospodarzy za każdy popełniony błąd. Gdyby obrona Juvenii pracowała lepiej, to kto wie, czy tak wielka różnica punktowa byłaby możliwa. Czasu na poprawę koncentracji jest jeszcze dużo, choć warto o tym pamiętać w kontekście marcowego podziału na grupy.

[FOTORELACJA]16284[/FOTORELACJA]

Obiektywnie mecz rozegrany w niedzielę, 19 października, miał wiele pozytywnych akcentów. Radio Sochaczew wraz z Orlen Orkanem Sochaczew przed meczem prowadziło akcję związaną z dziecięcą eskortą drużyn wchodzących na boisko. Wrażenia małych mieszkańców naszego miasta były bezcenne. Miejmy nadzieję, że te emocje pozostaną z nimi na długo. W ramach atrakcji obok płyty boiska odbywał się piknik i grill. To nie jedyne atrakcje. 

Wysoki wynik z pewnością cieszy. Orkan był faworytem i wysoko wygrał, jak na faworyta przystało. Początek meczu był porażający. Orkan potrzebował na pierwsze przyłożenie minuty z groszem. Do przerwy rugbiści Macieja Brażuka i Tomasza Malesy pozwolili sobie na stratę 2 przyłożeń, jednego w końcówce pierwszej połowy. Sami uzbierali aż 42 punkty i nie zamierzali się zatrzymywać. 

Druga połowa była wyrównana, przynajmniej w pierwszych minutach. Choć to Orkan prowadził grę i spychał gości do defensywy, to Juvenia straszyła przechwytami i kontrami. Rywale niesamowicie szybko przemieszczali się do przodu, co zmuszało Orkan do ponownego zawiązywania akcji. Ostatecznie Wynik drugiej połowy był niemal identyczny, jak w pierwszej części meczu. Orkan wygrał zasłużenie 75:28.

- Każdy mój mecz z Juvenią to jest sentyment i uśmiech na twarzy, szczególnie przed meczem, gdy myślę o tym, co będę musiał robić na boisku. Wychodzę do gry po prostu przed swoimi przyjaciółmi. Potem przybijamy piątki, ale walczymy przeciwko sobie z zaangażowaniem. To zawsze dużo miłych wspomnień. Początek i koniec meczu był nasz, ale Juvenia w międzyczasie pokazała kilkukrotnie, że to nie jest słaba drużyna. Od razu wyczuli nasze słabości. Dobrze, że obudziliśmy się w 60. minucie i wrzuciliśmy wyższy bieg i zagraliśmy świetny mecz. Juvenia z pewnością z Arką powalczy o 4. miejsce - 

- powiedział Artur Fursenko, pochodzący z Krakowa zawodnik Orkana, który w przeszłości reprezentował barwy Juvenii. 

Chmury na orkanowym niebie

Juvienia dobrze rozczytywała grę Orkana, notowała proste przechwyty i zdobywała punkty. Słaba gra gości w obronie sprawiła, że różnica punktowa była ogromna, niemniej sposób prowadzenia akcji i czujność zasługują na brawa. Wszystkie poważniejsze błędy gospodarzy przełożyły się na 4 przyłożenia Juvenii. Dziś sytuacji ofensywnych było w nadmiarze, ale w Ekstralidze są rywale, którzy nie pozwoliliby Orkanowi położyć tylu punktów. Koncentracja i dokładność będą detalami, które właśnie będą mieć największe znaczenie w drugiej części sezonu. W marcu przyszłego roku tabela podzielona zostanie na grupę mistrzowską i spadkową. Dziś można cieszyć się ze zwycięstwa. Jutro przyjdzie czas na wyciąganie wniosków i analizę gry. 

Zwieńczeniem dnia meczowego było przepiękne zdjęcie z kibicami. Zawodnicy Orlen Orkana ustawili się na trybunie wypełnionej kibicami i sympatykami klubu. Fotografia autorstwa legendarnego Krzysztofa Mudina Lewandowskiego trafi do klubowego kalendarza 2026. 

VI kolejka Ekstraligi rugby 2025/2026:

Orlen Orkan Sochaczew - Juvenia Kraków 75:28 (42:14)

Punkty: Pieter Steenkamp 20, Kacper Wróbel 10, Andre Meyer 10, Petelo Pouhila 10, Cyprian Majcher 5, Dawid Plichta 5, Patryk Orliński 5, Oktawian Polakowski 5, Jonathan O’Neill 5