Jest takie miejsce na mapie Sochaczewa, gdzie dzieci mogą spokojnie odrobić lekcje i miło spędzić czas. To świetlica Nasza baza, która zaczęła swoją działalność w ubiegłym tygodniu, wypełniając tym samym lukę powstałą po rezygnacji z prowadzenia świetlicy przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci.

[FOTORELACJA]11210[/FOTORELACJA]

Nasza baza znajduje się w Centrum Usług Społecznych w Sochaczewie przy al. 600-lecia, tuż obok Klubu Senior+, jednak wejścia do obydwu tych miejsc są oddzielone, tak by zminimalizować kontakty dzieci z seniorami. Jest to szczególnie istotne zwłaszcza w dobie pandemii Covid-19.

Świetlica jest jasna i czysta – to pierwsze wrażenie po przestąpieniu jej progu. Zawieszone w różnych miejscach ozdoby nadają wrażenie przytulności. Do dyspozycji podopiecznych jest duża sala, w której odbywają się zajęcia. Można tu odrobić lekcje, pouczyć się, pobawić i pograć. Obok niewielka salka z komputerami, które obecnie nie są póki co dostępne dla uczestników. Piętro wyżej znajdują się jeszcze pomieszczenia po dawnym Towarzystwie Przyjaciół Dzieci, na razie niezagospodarowane.

- To takie wyjście awaryjne, gdyby naraz przyszła do nas większa liczba dzieci, a mielibyśmy wolontariuszy, wówczas moglibyśmy podzielić uczestników na grupę młodszą i starszą – mówi koordynator Naszej bazy Ewa Leszczyńska.

Ewa Leszczyńska to też pedagog, doradca rodzinny i mediator sądowy. Ma już doświadczenie w prowadzeniu świetlicy, gdyż kilka lat temu kierowała świetlicą Caritas przy parafii św. Wawrzyńca. Zdobyte doświadczenie i kontakty stara się wykorzystać tak, by świadczone w Naszej bazie usługi były na jak najwyższym poziomie.

- Dopiero zaczęłyśmy, świetlica ruszyła z działalnością 10 stycznia. Jesteśmy w sferze poznawczej i w czasie tworzenia, dopasowywania oferty do dzieci i ich potrzeb. Prócz mnie pracuje tu dwóch wychowawców – moja dawna wychowanka Natalia Rembiejewska i wcześniejsza wolontariuszka w świetlicy Caritas Kamila Samborska. To osoby, które znam, na których mogę polegać i którym ufam – mówi Ewa Leszczyńska.

Mimo, że świetlica dopiero rozpoczęła działalność, już cieszy się dużym powodzeniem:

- Jestem zaskoczona, bo na samo otwarcie świetlicy przyszło bardzo dużo dzieci, a w kolejne dni dzieci przychodziły kolejne. Mieliśmy niemałą zagwozdkę jak dostosować się do przepisów sanitarno-epidemiologicznych tak, by przy tym nikt nie poczuł się pokrzywdzony. Cały czas czujemy oddech pandemii na plecach, tłumaczymy to dzieciom, ale to są tylko dzieci. Na nas spoczywa jednak obowiązek zapewnienia im bezpieczeństwa.

Jak zauważa Ewa Leszczyńska, Nasza baza to miejsce głównie dla rodzin korzystających z usług CUS-u. Obiekt funkcjonuje od poniedziałku do piątku między 14.00-18.00. W międzyczasie dzieci mogą liczyć na poczęstunek przygotowany przez panie kucharki.

W założeniu świetlica była skierowana do dzieci z podstawówki, tymczasem przychodzi tu całkiem sporo zerowiaków.

- Świetlica nie jest z gumy i nie udźwignie dużej liczby dzieci, stąd w założeniu chcieliśmy żeby przede wszystkim przychodziły do nas uczniowie wcześniejszych klas podstawówki. Mamy jednak całkiem sporo młodszych, niż zakładaliśmy, dzieci. Trafiła nam się nawet 5-letnia dziewczynka, która co prawda bardzo dobrze się u nas zaklimatyzowała, ale wiadomo że cztery czy nawet trzy godziny spędzone w świetlicy to dla takiego malucha za dużo. Może na godzinkę, półtorej będzie do nas zaglądać. Najstarsze dziecko, jakie do nas przychodzi ma 13 lat – mówi Ewa Leszczyńska.

W Naszej bazie zewsząd czuć dobrą wolę i zaangażowanie. Nic dziwnego, że od początku świetlica cieszy się dużym powodzeniem. Trzymamy kciuki, aby pandemia i inne czynniki nie wymusiły wstrzymania jej działalności, bo widać, jak takie miejsce jest w Sochaczewie potrzebne.