Kiermasz świąteczny w Błoniu to znana i lubiana przez mieszkańców atrakcja. W minioną niedzielę po raz pierwszy od lat odbyła się na rynku. Jak mówił burmistrz Błonia Zenon Reszka, pierwsze koty za płoty.
[FOTORELACJA]11104[/FOTORELACJA]
Mróz na poziomie -4 stopni Celsjusza, lekka mgła i zabielony śniegiem rynek - to czynniki, które sprzyjały świątecznemu kiermaszowi w Błoniu. Na miejscu pojawili się wystawcy z okolicznych szkół i stowarzyszeń oraz rękodzielnicy. Nie zabrakło artystycznych występów, świątecznej muzyki i roześmianych dzieci.
- Ostatnio organizowaliśmy kiermasz na rynku jakieś dziesięć lat temu, ale potem przyszły takie mrozy, ze trzeba było się przenieść do Centrum Kultury. Chcemy jednak równać do największych miast, gdzie te kiermasze odbywają się na zewnątrz i dziś spotykamy się na rynku w Błoniu. Mamy piękne miejsce do organizowania takich spotkań. Dziś zbieramy doświadczenia, ale pierwsze koty za płoty. Docelowo chciałbym, żeby ta impreza naprawdę urosła w siłę i stała się dwudniową - mówił burmistrz Zenon Reszka.
W czasie kiermaszu goście mieli okazję do zakupu świątecznych dekoracji i specjałów, ale też rękodzieła w postaci szydełkowych chust, maskotek i wielu innych, cieszących oko, przedmiotów. Szkoła w Bożej Woli wraz z przyjaciółmi z innych placówek przygotowała też akcję charytatywną dla pani Moniki, wymagającej leczenia komórkami macierzystymi, w trakcie której można było zakupić książki. Największą popularnością cieszyła się chyba jednak możliwość pogłaskania i nakarmienia zwierząt z żywej zagrody, o którą zadbali błońscy harcerze.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu tusochaczew.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz