Poseł Iwaniak: rząd skapitulował w walce z covidem

- Dziś widać, że rząd kompletnie skapitulował, nie ma żadnego pomysłu i pogodził się z tym, że codziennie będzie umierać więcej osób. Dla nich to nie jest żaden koszt. Uważają, że skoro ich elektorat nie chce się szczepić, nie chce lock downu, nie należy robić nic, a że umiera 500 osób to trudno to przecież nikt z naszej rodziny – podsumowuje aktualną politykę rządu dotyczącą pandemii Covid-19 poseł naszego okręgu Arkadiusz Iwaniak.

Dla posła z naszego okręgu Arkadiusza Iwaniaka, który w ostatnich dniach ponownie został wybrany przewodniczącym Nowej Lewicy na Mazowszu (choć obecnie towarzyszy mu współprzewodnicząca Paulina Piechna – Więckiewicz - zgodnie z zasadami, jakie obowiązują w partii po połączeniu SLD i Wiosny), nie ma wątpliwości, że rząd poddał się w walce z pandemią Covid-19. Według niego przyczyną takiej polityki jest kierowanie się opiniami antyszczepionkowego elektoratu:

- Dla mnie to jest kapitulacja. My na spotkanie z panią Witek, a później z ministerstwem poszliśmy z konkretnym przesłaniem. Uważamy, że dzisiaj wprowadzenie lock downu jest kompletnie niemożliwe. Po pierwsze my ludzie psychicznie nie zniesiemy znowu tej izolacji, po drugie gospodarka tego nie wytrzyma, bo to są dla niej zbyt duże koszty, a przecież za chwilę święta, sylwester, te podmioty gospodarcze, restauracje, hotele, które zarabiały w tym czasie, nie udźwignęłyby kolejnego zamknięcia. Reasumując, lock down absolutnie nie, natomiast my wychodzimy z założenia, podkreślając to, co mówią fachowcy, epidemiolodzy, wirusolodzy, że jedynym rozwiązaniem jest szczepionka. Zatem trzeba promować tych, którzy się zaszczepili. Przecież widzimy, że umierają głównie ci, którzy są niezaszczepieni, a liczba zgonów jest porażająca. Dziś widać, że rząd kompletnie skapitulował, nie ma żadnego pomysłu i pogodził się z tym, że codziennie będzie umierać więcej osób. Dla nich to nie jest żaden koszt. Uważają, że skoro ich elektorat nie chce się szczepić, nie chce lock downu, nie należy robić nic, a że umiera 500 osób to trudno, bo to przecież nikt z naszej rodziny. Rząd kompletnie się poddał w tej sprawie.

Poseł Iwaniak stanowczo podkreśla jednak, że dla Nowej Lewicy promowanie osób zaszczepionych nie oznacza zwiększenia obostrzeń dla osób niezaszczepionych.

- Przede wszystkim nie chcemy doprowadzać do jakiejkolwiek formy segregacji. Uważamy jednak, że osoby zaszczepione powinny mieć możliwość wejścia do restauracji czy uczestniczenia w imprezie sylwestrowej. Z drugiej strony, jeśli ktoś nie jest zaszczepiony, a chce wejść do teatru czy kina, powinien być zobowiązany do pokazania negatywnego testu na covid. Czyli zaszczepieni pokazują paszport, a niezaszczepieni albo negatywny wynik testu, albo zaświadczenie, że są ozdrowieńcami i nie stanowią dla siebie i innych zagrożenia. Nie chcemy nikogo karać.

Z posłem Iwaniakiem rozmawialiśmy jeszcze przed ostatnią propozycją ustawy złożoną przez Nową Lewicę, w której ugrupowanie idzie jeszcze dalej i domaga się obowiązkowych szczepień przeciw Covid-19 dla dorosłych osób. Przypomnijmy też, że we wtorek 7 grudnia Minister Zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział od 1 marca 2022 roku obowiązkowe szczepienia dla trzech grup zawodowych: medyków, nauczycieli i służb mundurowych.