Naga kobieta potrzebowała pomocy. Zareagowała tylko mieszkanka powiatu sochaczewskiego

W mediach społecznościowych zawrzało po tym, jak Przemysław Saleta opublikował zdjęcie starszej kobiety stojącej nago, owiniętej kocem termicznym w środku Warszawy. Post na Instagramie skomentowała oburzona internautka, która pomagała kobiecie. Jak się okazało osobą, która jako jedyna udzieliła pomocy seniorce była mieszkanka powiatu sochaczewskiego Eliza Krotki-Turowska, która na Instagramie tworzy profil Jedz_jedz_dokroje.  Kobieta zaopiekowała się starszą panią i zorganizować dla niej jedzenie, okrycie i schronienie przed wścibskimi spojrzeniami przechodniów. Influencerka zaapelował również do internautów, aby o w życiu codziennym okazywali nieco więcej empatii.

„Lato w mieście”, tak skomentował zdjęcie, przedstawiającą stojącą na chodniku nagą starszą kobietę, która okryta była jedynie kocem termicznym, na swoim Instagromowym profilu Przemysław Saleta. Rozbawionemu sportowcowi nie przyszło do głowy, że spotkana przez niego kobieta mogła potrzebować pomocy. Tego dnia, pomocy seniorce udzieliła mieszkanka gminy Teresin, a dokładnej Nowej Piasecznicy  Eliza Krotki-Turowska. Kobieta była oburzona reakcją sportowca, który bezmyślnie zrobił zrobił zdjęcie, bez zastanowienia się czy danej osobie należy pomóc.

- Skoro już pośmialiśmy się z tego, w jaki sposób wygląda lato w mieście, że w 2- milionowym mieście, można spotkać nagą panią na ulicy i robić z niej memy, chciałabym, żebyście teraz poznali drugą stronę medalu, ponieważ tak się składa, że jestem osobą, która wezwała pomoc dla tej starszej pani. Spędziłam w czwartek 3 godziny swojego prywatnego czasu, żeby zaopiekować się tą panią, zorganizować dla niej jedzenie, okrycie, ponieważ pani znalazła się w absolutnie fatalnej sytuacji, których szczegółów tutaj za bardzo nie chcę przedstawiać, bo to jest intymna sprawa tej pani – opowiedziała na swoim Instagramie Eliza Krotki-Turowska.

Jak zauważa kobieta, była jedyną osobą, która pomogła zdezorientowanej seniorce.

- Jestem osobą, która wie, że w czwartek minęło nas 58 osób, które nawet się nie zatrzymały i nie zapytały, czy potrzebna jest pomoc. Jest mi bardzo przykro, że wśród tych 58 osób znajduje się taka osoba o takich zasięgach jak pan Przemek. Dzięki uprzejmości pana ochroniarza pani dostała schronienie na terenie szkoły przed wścibskimi oczami przechodniów. Jak widać mało skutecznie, skoro obiektyw Pana Przemka ją dosięgnął – zauważyła.

Influencerka zaapelował również do internautów, aby o w życiu codziennym okazywali nieco więcej empatii.

- W związku z tym mam apel: zanim wyciągniecie telefon, zanim zrobicie mema z jakiejś osoby, zastanówcie się, jaki jest background całej sytuacji, bo to jest po prostu absolutnie krzywdzące i tak naprawdę wystarczyła odrobina empatii. Co by było gdyby to spotkało kogoś z mojej rodziny? Bo ja na przykład nie wyobrażam sobie sytuacji, żeby moja mama czy moja babcia błądziły gołe po ulicy i nie dostały pomocy i stały się memem w internecie. Uważam to za absolutny skandal. Nie chodzi mi o to, żeby na pana Przemka wylewał się hejt, bo to też nie o to chodzi. Jestem absolutnie zszokowana, że osoba o takich zasięgach, o takiej pozycji społecznej pokazuje taki przykład zachowania, zamiast zatrzymać się i zaoferować pomoc! Jest pan niestety w tej niechlubnej statystyce osób, które nie dość, że nie udzieliły pomocy, to jeszcze wyśmiały osobę, która była w potrzebie. I to bardzo dużej. Bardzo mocno walczyłam o godność tej pani i jestem w szoku stories pana Przemka! Ono absolutnie nie powinno mieć miejsca. I dlatego apeluje do wszystkich, aby nie robili w przyszłości takich rzeczy – podsumowuje.

Jak zauważa Eliza Krotki-Turowska, choć znalazła się w nietypowej sytuacji mimo wielu wątpliwości pomogła starszej kobiecie, bo wiedziała, że tak trzeba.

- Na początku się bałam. Nie chciałam podejść do tej pani, bo była to dosyć nietypowa sytuacja. Natomiast wiedziałam, że trzeba kogoś zaalarmować. Dlatego przez dłuższy czas śledziłam tą panią, będąc na linii telefonicznej z dyspozytorem z numeru alarmowego. Dopiero później zdobyłam się na odwagę, żeby to tej osoby podejść i zapytać się co się w ogóle stało. W życiu zawsze kieruje się zasadą, żeby zachowywać się wobec innych tak, jak chciałabym, aby oni zachowywali się w stosunku do mnie. Gdyby to spotkało kogoś bliskiego z mojej rodziny, bądź mnie na starość, chciałabym, aby ktoś mi pomógł.