Sochaczew pożegnał dziś Jerzego Krupę, Honorowego Obywatela miasta. W uroczystości pogrzebowej wzięły udział setki mieszkańców, dla których zmarły był przyjacielem, ale też mentorem.

[FOTORELACJA]9639[/FOTORELACJA]

1 października 2020 roku Sochaczew pożegnał Honorowego Obywatela swojego miasta, dr nauk humanistycznych Jerzego Karola Krupę. Zmarły dla wielu był wzorem, wręcz mistrzem. Był postacią bardzo pozytywną, zawsze łączącą, nigdy dzielącą. To właśnie te jego cechy sprawiły, że w pogrzebie i mszy św. w kościele parafii św. Wawrzyńca wzięły udział setki mieszkańców. Zasługi, znaczenie, a także nietuzinkową osobowość Jerzego Krupy we wzruszającym przemówieniu wspominał jego syn:

- Trudno jest opisać w kilku zdaniach człowieka, którego się znało całe życie. […] Nasz tata nie był człowiekiem idealnym i nigdy takiego nie udawał. Był człowiekiem uczciwym, prostolinijnym i starał się nam zaszczepić te cechy. Był pogodny i uczuciowy, umiał rozmawiać z każdym. Ujmował ludzi swoją prostotą, bezpośredniością i życzliwością. Był nauczycielem z krwi i kości, szkoła była jego wielką pasją, to jej poświecił gros swojej 53-letniej kariery zawodowej. Najbardziej cenił sobie w niej kontakt z ludźmi, tę szczególną relację między nauczycielem i uczniami, która pozwalała nie tylko nauczać, ale także kształtować ich osobowości i pobudzać życiowe ambicje. Był bardzo dumny ze swoich absolwentów i szczerze cieszył się z ich najmniejszych sukcesów. Wielu z nich jest dzisiaj tutaj z nami. […]

Nie oceniał ludzi na podstawie ich pochodzenia czy zawartości portfela, ale według działań i wartości ich pracy. Sam był tytanem pracy, pełnym niespożytej energii napędzanej tysiącem pomysłów. Niektóre z nich wydawały się często zbyt śmiałe, ale mimo to dążył uparcie do ich realizacji. Gdy otwierał pierwszą wyższą uczelnię w Sochaczewie, niewielu wierzyło w sukces tego projektu. To właśnie ta pozytywna energia prowadziła go przez całą drogę życiową, od rodzinnego Brzozowa poprzez wszystkie szczeble nauczycielskiej kariery. Od nauczyciela w szkole średniej, przez dyrektora szkoły podstawowej, kuratora oświaty aż do założyciela wyższej uczelni. Pozwalała mu również odnosić sukcesy na stanowisku dyrektora ośrodka szkoleniowego w Teresinie, a także dyrektora generalnego centrali spółdzielczości ogrodniczo-pszczelarskiej w Warszawie.

Świadczą o tym liczne odznaczenia państwowe, między innymi Złoty Krzyż Zasługi, Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski i Medal Edukacji Narodowej. Ten gen społecznika i spółdzielcy miał w sobie od zawsze […].

Jerzego Krupę żegnali spółdzielcy, między innymi przedstawiciele PSS Społem i Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko – Własnościowej, której był prezesem. Żegnali samorządowcy z powiatu, miasta i gmin. Były poczty sztandarowe, również wspomnianej Wyższej szkoły Zarządzania i Marketingu, której był założycielem. Głos zabrał między innymi wiceprzewodniczący sejmiku mazowieckiego Adam Orliński, którego ze zmarłym łączyły osobiste relacje.

- Był przede wszystkim nauczycielem i mentorem. Idąc tu do kościoła spotkałem wiele osób, które mówiły, gdyby nie pan profesor, to byśmy w życiu zapewne podążyli inną drogą, gdyby nie pan profesor, to nasze życie potoczyłoby się inaczej. Także ja zawdzięczam mu bardzo dużo. W 2010 roku, po pierwszych operacjach, kiedy nie mógł już startować w wyborach do samorządu województwa, na spotkaniu z marszałkiem zaproponował mi start do sejmiku i tak to się zaczęło. Choć nie uczył mnie w szkole, był moim nauczycielem życia publicznego i społecznego. Był moim mistrzem.

Jerzy Krupa zmarł 25 września 2020 roku. Został pochowany na cmentarzu parafialnym przy ul. Traugutta. Miał 74 lata.

Cześć Jego pamięci.

[ZT]54785[/ZT]